Kasprowicza 65, Karuzel Bielański

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zythum
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.08
    • 8305

    Kasprowicza 65, Karuzel Bielański

    Bardzo przyjemna restauracja, z miłym wnętrzem, dobrym jedzeniem i miłą orz sprawną obsługą. Jedzenie jest przygotowywane na bieżąco, a ne w żadnej mikrofali, więc trzeba na nie poczekać, al za to dostaje się świeże i dobre. Co najważniejsze, napić się tam można bardzo dobrego, świeżego i dobrze nalanego Budvara (co nie bywa wcale oczywiste nawet w Czechach). Ceny, no cóż, warszawskie. Kufel 0,5 litra kosztuje 7 PLN, ale w tym wypadku akurat warto zapłacić.
    To inaczej miało być, przyjaciele,
    To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
    Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
    Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
    Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

    Rządzący światem samowładnie
    Królowie banków, fabryk, hut
    Tym mocni są, że każdy kradnie
    Bogactwa, które stwarza lud.
  • petrus33
    Gość
    • 2008.01
    • 888

    #2
    Mieszkam dosłownie 300m od tej knajpki, nigdy tam nie byłem, a dzisiaj wpadłem z czystej ciekawości, żeby zobaczyć jakie piwa tam się pije. I co się okazało ??......przeżyłem wielki szok Można się tam napić prawdziwego Guinessa, i to z KEGa w promocji do soboty.....za jedyne 8PLN za 0.5L !!!

    Uważam, że jak na Warszawę jest to baaaardzo przyzwoita cena. Bez promocji piwo to kosztuje 11zł za 0.5L Tyle czasu szukałem Guinessa w Warszawie i nie znalazłem, a on bidulek pod moimi drzwiami na mnie czekał

    Restauracja Karuzel Bielański
    Kasprowicza 65, 01-823 Warszawa
    tel: (22) 834 76 66
    Last edited by petrus33; 2009-03-30, 19:10.

    Comment

    • petrus33
      Gość
      • 2008.01
      • 888

      #3
      Mała, ale bardzo smutna korekta..........jak się okazało szefowa wprowadziła mnie w błąd, Guiness jest, ale z puszki 0.33L, szefowa nalewa półtorej puszki do kufla i resztę chowa do lodówki dla następnego klienta .......normalnie przegięcie !!!

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        #4
        Ale jazda, temat dla Barei.

        Comment

        • Maidenowiec
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.07
          • 2287

          #5
          No takiej akcji to ja jeszcze nie widziałem Widzę, że konstruktorzy surger'a nie przewidzieli polskiej myśli biznesowej.
          Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

          Thou shallt not spilleth thy beer!

          Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

          Comment

          • rohozecky
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼🍼
            • 2008.11
            • 1839

            #6
            A czy Budvar tam jeszcze jest? Oczywiście beczkowy, a nie nalewany z puszki??
            ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

            Comment

            • petrus33
              Gość
              • 2008.01
              • 888

              #7
              Budvar jest, nalewak stoi, ale jak to piwo nalewają to nie wiem

              Comment

              • tfur
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼🍼
                • 2006.05
                • 1311

                #8
                mnie się wydaje, że w knajpie, w której możliwe są takie siupy, jak z tym guinnessem, picie piwa z kija wiąże się dużym ryzykiem. trzeba pilnować, żeby nie dostać zlewek po innych klientach lub piwa powstałego z piany, która, zbierana pracowicie łyżką do słoika, wraca później do obiegu. no ale to przecież nie jest pierwszy lokal, w którym dzieją się takie atrakcje...
                veni, emi, bibi

                Comment

                • rohozecky
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🍼🍼
                  • 2008.11
                  • 1839

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tfur Wyświetlenie odpowiedzi
                  mnie się wydaje, że w knajpie, w której możliwe są takie siupy, jak z tym guinnessem, picie piwa z kija wiąże się dużym ryzykiem. trzeba pilnować, żeby nie dostać zlewek po innych klientach lub piwa powstałego z piany, która, zbierana pracowicie łyżką do słoika, wraca później do obiegu. no ale to przecież nie jest pierwszy lokal, w którym dzieją się takie atrakcje...
                  Na pewno trzeba zachowac czujność i obserwować, choć np. zbieranie piany łyżką to nad Wisłą niestety standard. Ja z kolei unikam picia w lokalu piwa innej formie niż z beczki..

                  pozdrowienia
                  ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

                  Comment

                  Przetwarzanie...
                  X