Zdecydowałem się przedstawić tę knajpę nie ze względu na serwowane tu piwo (Okocim - 6zł), ale ze względu na kapitalny klimat. Nazwa z angielskiego oznacza ,,strych" i wygląda tu faktycznie jak na strychu. Meble pokupowane chyba na Kole, przy niektórych stołach każde krzesło inne. Przy jednym stole ustawione stare pluszowe fotele kinowe. Przy innym dwie szafy, w których wstawiono krzesła. Ja właśnie w takiej szafie siedziałem, a za głową dyndał mi wieszak ze starymi krawatami. Na ścianach jakieś stare lustra, obrazy, na półkach butelki po piwie (ale sprawdziłem - same NN). Kelner też jakby z innej epoki - czrna muszka, włoski na żel. Ciekawostek jest pewnie wiecej, ale nie wszystko zauważyłem lub zapamiętałem. Na środku stoi pianino. We wtorki i czwartki jest muzyka na żywo, jakaś pani śpiewa jazzowe standardy (byłem za wcześnie, nie słyszałem). Można tu zjeść obiad (po dzisiejszemu ,,lunch") za 13,90, jeśli weźmiesz gotowy, a nie z karty. Ja trafiłem na karkówkę z grilla i kapuśniak - było pyszne. W karcie dużo ciekawych rzeczy, ale niestety nie próbowałem; sandacz, kaczka, sarna, dzik - tyle zapamiętałem. Ceny 20 - 60 zł. Na pewno spodoba się tu każdemu kto lubi starocie. Na szczęście talerze i sztućce nie były kupowane na Kole,choć są stylizowane na stare.
Knajpa znajduje się w Centrum przy Marszałkowskiej, idąc od Jerozolimskich po prawej stronie tuż przed skrzyżowaniem z Koszykową. Jest tam taki ciąg knajpiany: Szanghaj - U Flisa - Garret - Alioli Tapas Bar.
Knajpa znajduje się w Centrum przy Marszałkowskiej, idąc od Jerozolimskich po prawej stronie tuż przed skrzyżowaniem z Koszykową. Jest tam taki ciąg knajpiany: Szanghaj - U Flisa - Garret - Alioli Tapas Bar.