Krakowskie Przedmieście 20/22, Nora

[VanPurRz]

ciemność, stare drewniane stoły, przestrzeń. To jest klasyka piwiarni. Zdrowy oddech od sterylności lokali ze stolikami przy których z ledwością mieści się jedna osoba.
A do tego pojawiło się piwo. Lane Brackie Mastne, są też butelki z Cieszyna i porter Żywiecki. Nie wiem jak teraz wygląda sytuacja z towarzystwem - tym razem w ciągu dnia gównażerii nie było.

[Neptune]

Miejsce, w którym czas zatrzymał się w latach 90. Tak jak tu w tym wątku było pisane dwa, trzynaście i piętnaście lat temu - fajny, mroczny klimat szemranej speluny. Trochę przypomina mi to lokalne bary na wsiach, gdzie przesiadują miejscowe chłopy. Dużo drewna, ciężkie, ciemne, porysowane stoły i ławy, dużo miejsca. Pod ścianą piłkarzyki i jednoręki bandyta. Nie ma tu raczej nowofalowych piw, zresztą cały lokal jest tak przesiąknięty dymem papierosowym, że i tak nie wyczulibyśmy niuansów amerykańskich chmieli. Z lanych jest bodaj Królewskie (6zł), Warka (7), Żywiec (8) i EB (8). W lodówkach trochę butelek, z ciekawszych piw tylko nowe Żywce (po 12). Dobry lokal, jeśli chce się odpocząć od kolejnych, z metra ciętych i wypranych z jakiegokolwiek klimatu multitapów. Z kilkukrotnych obserwacji na przestrzeni ostatniego półrocza, główną klientelę stanowią studenci i turyści (raczej z tych młodych, głośnych i pijanych). Natomiast pozostał ten sam mankament i to za każdym razem jak tam byłem - wciąż nie dolewają do kreski, natomiast jeśli się raz upomnisz, pamiętają do końca wieczora

[Piecia]

Mógłby być Porter z beczki (kiedyś był, że o Belfaście czy starych Dojlidach nie wspomnę...)

[Warzywo]

Niestety planowany jest generalny remont więc lokal niedługo będzie wyglądał tak jak lubi dzisiejsza milusia, taka amerykańska i "europejska" młodzież - czyli nijak
Pierwsze zmiany to zmiana sali dla palących - teraz jest odwrotnie, duża sala jest dla niepalących.
Klimat miejsca niedługo odejdzie w niepamięć więc póki czas odwiedzajcie...

[Neptune]

I chyba jest już po "remoncie". A konkretniej, zmienił się właściciel. Wystrój na szczęście pozostał w miarę ten sam. Ponadto, wszelkie zmiany raczej na plus: w dużej sali nie można już palić, pojawiły się piwa kraftowe w butelkach (Peruny za 12zł), cenowo dalej atrakcyjnie (Warka, EB, Królewskie i Żywiec za 0,4L za 4zł, lub 1L za 10zł), obsługa pilnuje już dolewania do kreski, a najmilej byłem zaskoczony nieziemską wręcz ceną na Murphy's Stout na azocie - 8zł za litr! Na pewno jeszcze niebawem zawitam