Bardziej, niż wzbogacać kształty kelnerek , przydałoby się wzbogacić ich (barmanów również) wiedzę "piwną", bo z tym jest krucho...
Niedawno odbyłem taki dialog:
Ja: Dobry wieczór, jest koźlak?
Barman: Dobry wieczór. Koźlak? Nie. A co to jest?
Ja: Piwo. Inna nazwa to "bock".
B.: Nie, tego nie ma.
Ja: A jakie są piwa?
B.: Pils, weizen i jakieś jeszcze... [pyta innego barmana] ... no ten bock właśnie...
Także, Krzysztofie, chyba musisz zorganizować jakiś mały wykładzik dla pracowników...
Niedawno odbyłem taki dialog:
Ja: Dobry wieczór, jest koźlak?
Barman: Dobry wieczór. Koźlak? Nie. A co to jest?
Ja: Piwo. Inna nazwa to "bock".
B.: Nie, tego nie ma.
Ja: A jakie są piwa?
B.: Pils, weizen i jakieś jeszcze... [pyta innego barmana] ... no ten bock właśnie...
Także, Krzysztofie, chyba musisz zorganizować jakiś mały wykładzik dla pracowników...
Comment