Popiełuszki 16, Pracovnia

[Piwosz306]

Nieoficjalnie dowiedziałem się dziś, że Pracovnia nie uzyskała zgody na przedłużenie koncesji (zapewne przez wspaniała wspólnotę mieszkaniową).
Nie byłem stałym bywalcem tego miejsca, ale uważam, że stworzyli super miejsce na pustynnej mapie Żoliborza i zawsze takim miejscom kibicowałem.
Nie bywałem tam ostatnio za często bo zamykali bardzo wcześnie jak na pub (takie mieli ustalenia ze wspólnotą) a ja nie lubię jak się mnie wygania w trakcie wieczoru.
No ale cóż, wielka szkoda (jeśli to prawda), to miasto schodzi na psy...

[VanPurRz]

Zgadzając się ze sporą częścią tego co napisałeś pomyśl o drugiej stronie. Ja od czasu jak mam małe dzieci zacząłem zwracać uwagę na takie rzeczy jak cisza po godzinie 20.00. A lokal był jednak zlokalizowany w samym bloku, wyciszenie nigdy nie jest idealne, ludzie przed lokalem też robili sporo hałasu.
Nie jest moim celem pisanie, że nie powinno być niczego Chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie zawsze należy patrzeć tylko na swoje potrzeby, nie zauważając potrzeb innych.
Nie wiem jak rozwiązać sprawę lokali - może powinno się budować pawilony oddalone trochę od bloków i w nich umieszczać lokale (patrz Butelki Zwrotne). Na pewno nie jest dobrym pomysłem lokalizacja w bloku mieszkalnym.

[Piwosz306]

Problem tkwi w tym, że Pracovnia poszła na ugodę z mieszkańcami i zgodziła się zamykać lokal o ustalonych godzinach (w tygodniu chyba o 23 a w weekend o 24 ), ale jak widać jak się da palec to będą chcieli całą rękę.
Wierzę, że jak się ma małe dzieci, to wychodzący podchmieleni goście pubu mogą czasami uprzykrzać życie, jednak nie sądzę, żeby w tym bloku mieszkały młode małżeństwa z małymi dziećmi Myślę, że niestety mieszkają babcie i dziadkowie którzy najchętniej zlikwidowaliby wszystko aby nie było niczego oraz aby był ład i porządek, cisza i święty spokój
Nie wiem czy wybudowanie pawilonów byłoby rozwiązaniem - ostatnio coraz głośniej mówi się o rychłym zamknięciu pawilonów na tyłach Nowego Światu. Niby wolno stojące pawilony, a pobliskie wspólnoty uprzykrzają im życie jak tylko mogą (bywam tam i wiem, że to sfrustrowane babcie a nie młodzi ludzie z dziećmi...).
Jeszcze jeden przykład który skłonił mnie do napisania o Pracovnii: miasto właśnie wypowiedziało umowę klubowi Huśtawka w centrum. Klub mieści się w wolno stojącym budynku, w prawdzie między budynkami mieszkalnymi ale żyjemy w mieście więc trudno byłoby inaczej ! Powód: łamanie ciszy nocnej. Błagam. To jest miasto, ono musi żyć. Czy puby i kluby mają się przenieść pod Warszawę? Kto tam ma chodzić?
Byłem kiedyś w Madrycie: tam miasto żyje w nocy, kluby i puby znajdują się przede wszystkim na parterze budynków mieszkalnych, mają swoje ogródki, wszyscy siedzą na ulicach, nie wiem jak to się dzieje ale nikomu to nie przeszkadza...

[iron]

(...)Byłem kiedyś w Madrycie: tam miasto żyje w nocy, kluby i puby znajdują się przede wszystkim na parterze budynków mieszkalnych, mają swoje ogródki, wszyscy siedzą na ulicach, nie wiem jak to się dzieje ale nikomu to nie przeszkadza...

Madryt to trochę złe porównanie - tam ze wzgledu na temperatury żyje się w nocy, a śpi w dzień w czasie siesty, bo przy tych upałach nic innego nie wchodzi w grę

P.S. Ja tylko słyszałem od tych co byli - sam nie byłem, bo z własnej woli nie pcham sie tam, gdzie temperatura grubo przekracza 30 Celsjuszów na raz

[zgoda]

Powód: łamanie ciszy nocnej. Błagam. To jest miasto, ono musi żyć. Czy puby i kluby mają się przenieść pod Warszawę? Kto tam ma chodzić?

A ty myślisz że kto mieszka pod Warszawą, zwierzęta? Czy może my nie musimy spać?

[ART]

Po Twym awatarze trudno stwierdzić

[Komar_Pafnucy]

Dzisiaj z kija nie było nic. Tyle w temacie.

[moonik]

Dziś ponoć Wit Artezana do kija podłączyli, nie wiem co jeszcze...

[PanKrecik]

I jak tam, ktoś był? Wit się leje? (jaka jest cena?)

Coś jeszcze się pojawiło? nie wiem czy się wybierać?

[Kasztyk]

Byłem tam dwa razy przeważnie mało ludzi i trochę wysokie ceny