Nowy Świat 22/28, Pub Windigo

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • żąleną
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.01
    • 13239

    #46
    Momencik, w ten sposób rozumując to każdy sklep ma lepszy wybór piw od Bierhalle. Tylko że w Bierhalle masz a) trzy gatunki /nie mylić z markami/ b) świeże c) niepasteryzowane d) beczkowe. (Dla mnie w takiej właśnie kolejności). Windigo z dwoma zwykłymi pilsami z kija przegrywa tu w przedbiegach, bo dobre piwo butelkowe mogę sobie kupić dwa razy taniej w sklepie.

    Ja się w Windigo dobrze czuję, ale twarde ławy i surowy wystrój (tudzież "wszyscy chleją" ) to dla mnie sama klasyka lokalu piwnego. Grunt żeby był wybór i każdy miał możliwość pójść do takiej knajpy, jaka mu odpowiada.

    Comment

    • Piwosz306
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2007.10
      • 214

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
      Momencik, w ten sposób rozumując to każdy sklep ma lepszy wybór piw od Bierhalle. Tylko że w Bierhalle masz a) trzy gatunki /nie mylić z markami/ b) świeże c) niepasteryzowane d) beczkowe. (Dla mnie w takiej właśnie kolejności). Windigo z dwoma zwykłymi pilsami z kija przegrywa tu w przedbiegach, bo dobre piwo butelkowe mogę sobie kupić dwa razy taniej w sklepie.

      Ja się w Windigo dobrze czuję, ale twarde ławy i surowy wystrój (tudzież "wszyscy chleją" ) to dla mnie sama klasyka lokalu piwnego. Grunt żeby był wybór i każdy miał możliwość pójść do takiej knajpy, jaka mu odpowiada.
      Zaraz zaraz, w ten sposob rozumujac to usiadzmy w sklepie i pijmy sobie piwo. Jeszcze lepiej: jedzmy sobie do hurtowni. Tam bedzie najtaniej. Nie za bardzo rozumiem co ma tu do tego porownanie ze sklepem. Mowimy o pubach nie o sklepach i o tym, ze jest tam taniej.
      W Windigo masz 2 pszeniczne, 2 pszeniczno-jeczmienne,1 bursztynowe, 1 stouta, 3 smakowe, 3 pilsy w tym 1 niepasteryzowane, 1 czeskie. Nie pilem jeszcze tam nieswiezego. Owszem, beczkowe sa tylko 2.
      Z ostatnim zdaniem sie zgadzam, byc moze dlatego, ze cenie sobie bardzo klimat knajp. Dlatego chodze do Pracovnii, Łysego Pingwina, Windigo, Klapsa, Le Melanz..Sa to po prostu wg mnie knajpy z klimatem.

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        #48
        Chwila, chwila.

        Myślę że nie jestem odosobniony w tym, że idąc do knajpy, myślę o piwie beczkowym. Pod tym względem Windigo specjalnie mnie nie przyciąga. I w sumie fakt, wolę siąść w sklepie i wypić to samo piwo dwa razy taniej. Najlepsze lata mojego licealnego życia przeżyłem w okolicach sklepów z piwem

        Do lokali typu Windigo chadzam na zasadzie kompromisu. Nie zamierzam targać znajomych po pięciu na krzyż knajpach w Warszawie z odpowiadającym mi piwem beczkowym - pójdę tam, gdzie przynajmniej jest coś ciekawego z butelki. Ale sam z siebie wolę pójść choćby do Melyny, po której będę miał kaca do kwadratu z powodu zawiesiny papierosowej.

        Comment

        • Pancernik
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2005.09
          • 9797

          #49
          Generalnie, fajnie, że macie (mamy?) takie problemy .
          Kiedyś można było piwo wypić w domu albo gdzieś pod chmurką.
          Uważam, że i tak najfajniej jest właśnie w plenerze, ale to z powodów "organizacyjnych" często nie jest wykonalne.
          Mnie piwo i jego picie kojarzą się z klimatami rustykalno-ławowymi raczej, w Windygo jest tak ciasno i tłoczno, że moim głównym problemem jest chronienie piwa przed wylaniem przez innego degustatora (w) ścisku oraz ochrona własnej cielesności przed piwnym właśnie prysznicem.
          Poza tym, uważam, że kluczowe jest piwo z beczki, butelkowego mogę się napić w każdej innej kategorii lokalu, od pizzerii do ekskluzywnej restauracji. Beczka tworzy klimat .
          Ważnym też stwierdzeniem, które w tej sub-dyskusji padło, jest odróżnienie pubu od piwiarni. W pubie MUSI być napalone, w piwiarni - niekoniecznie...
          Ja i tak, będąc w rejonie Windygo, śmignę raczej do Bierhalle albo - wydłużając krok - do BrowArmii... Ale - co kto lubi, Wasze

          Comment

          • petrus33
            Gość
            • 2008.01
            • 888

            #50
            I co się w tej mordowni ostatnio dzieje ??? Był ktoś z Was, pił coś nowego ???
            Musze się wybrać znowu, ale patrząc na datę ostatniego postu widzę, że nie jest to często odwiedzane miejsce. Piszcie proszę.
            pozd

            Comment

            • Piwosz306
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2007.10
              • 214

              #51
              Ostatnio jest super bo sa ogrodki,co prawda do 22 ale sa. Jest Sliwkowe z Namyslowa, Bile Czernihowskie, Obolon aksamitny, Ciechan niepasteryzowany i miodowy,bardzo dobra partia Corenliusa z Piotrkowa Tryb. Barman mowil, ze bedzie prawdopodobnie na lato Desperados.

              Comment

              • petrus33
                Gość
                • 2008.01
                • 888

                #52
                W piątek były Obolony, chyba ze cztery, Svyturys, Stout, Ciechan Wyborny i Miodowy, piwo Plum w puszce oraz Desperados, z kija Tyskie i Lech. Zagłębie żyje i to jak, wszędzie tłumy, ale jedynie w Windigo leją "słuszne" piwa.
                pozd

                Comment

                • zythum
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.08
                  • 8305

                  #53
                  To tak po prawdzie z polskich został tylko Ciechan - słabo. Do tego z w miarę ciekawe piwa są tylko z butelki po paskarskich cenach.
                  To inaczej miało być, przyjaciele,
                  To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                  Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                  Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                  Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                  Rządzący światem samowładnie
                  Królowie banków, fabryk, hut
                  Tym mocni są, że każdy kradnie
                  Bogactwa, które stwarza lud.

                  Comment

                  • PanKrecik
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2007.09
                    • 57

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum Wyświetlenie odpowiedzi
                    To tak po prawdzie z polskich został tylko Ciechan - słabo
                    No przepraszam Cię bardzo, z wymienionych przez Petrusa 33 - Stout GAB'a spod Czestochowy, Plum z Namysłowa, Lech z Poznania, Tyskie z Tychów, a nawet Desperados ostatnio produkowany w Polsce...

                    <8tys postow, 7lat na browar.biz.... i zero kumacji>
                    Ostatnia zmiana dokonana przez PanKrecik; 2008-05-27, 00:17.

                    Comment

                    • Sherman
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2005.09
                      • 305

                      #55
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika PanKrecik Wyświetlenie odpowiedzi
                      No przepraszam Cię bardzo, z wymienionych przez Petrusa 33 - Stout GAB'a spod Czestochowy, Plum z Namysłowa, Lech z Poznania, Tyskie z Tychów, a nawet Desperados ostatnio produkowany w Polsce...

                      <8tys postow, 7lat na browar.biz.... i zero kumacji>
                      Zythumowi chyba chodziło o lane piwa,zresztą nie ma się co chwalić Tyskim albo Lechem - to jest wszędzie.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika PanKrecik Wyświetlenie odpowiedzi
                      <8tys postow, 7lat na browar.biz.... i zero kumacji>]
                      <na browar biz od 9.2007 i nie wie że do knajpy idzie się na lane z beczki piwo>
                      Ostatnia zmiana dokonana przez ART; 2008-05-27, 00:56.

                      Comment

                      • PanKrecik
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2007.09
                        • 57

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sherman Wyświetlenie odpowiedzi
                        Zythumowi chyba chodziło o lane piwa
                        nie sądzę że o to mu chodziło, bo w tym pubie Ciechan ("jedyny polski" wg niego) jest też z butelki

                        Comment

                        • zythum
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.08
                          • 8305

                          #57
                          Chodziło mi o piwa lane. Piwo z butelki to sobie mogę kupić w sklepie kilkakrotnie taniej.
                          To inaczej miało być, przyjaciele,
                          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                          Rządzący światem samowładnie
                          Królowie banków, fabryk, hut
                          Tym mocni są, że każdy kradnie
                          Bogactwa, które stwarza lud.

                          Comment

                          • Piwosz306
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2007.10
                            • 214

                            #58
                            Mniejsze browary sa tak nie ogarniete, ze ani nie zapewniaja schladzarki,ani szklanek,ani serwisu, wiec nie ma co sie dziwic, ze wiekszosc pubow wybiera piwo lane z koncernu zeby miec spokoj. W Pracovnii nie raz sie zdarzalo, ze po lanym Budweiserze zostal tylko nalewak i piwa byly z butli. Jakos nikt nie narzekal tylko pil. To problem piwa importowanego. W Windigo byl bardzo dobry jasny Zlatopramen z kija. Barman mi mowil, ze po prostu przestali go importowac. Moze wroci ale nie wiadomo. Poza tym powiedzial mi, ze ich podejscie do klienta jest totalnie prlo-wskie. Mieli 4 kufle. Tyle im zapewnil Zlatopramen. Poza tym zapewnil im tez nieregularne dostawy a na koniec absolutnie przestal piwo eksportowac. Co do piwa krajowego, w Antykwariacie mieli Gotyckie i Grudziadzkie. Zostaly po nich nalewaki. Barman mowil, ze przestali lac je w KEGi. Zostal Budweiser 1795 smierdzacy drozdzami oraz butelkowe. W Windigo byl tez przez pewien czas Ciechan z kija ale z butli byl o wiele lepszy. Takze nie rozumiem co daje Ci ten "kij". Jezeli polskie browary regionalne daja ciala, to nie dziwie sie ze ludzie wola brac pewne koncerniaki. Z butlami jest napewno mniejszy problem. A mi z butli pic nie przeszkadza.

                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              #59
                              Istotnie tak bywa, że butelkowe jest lepsze. Podzielam jednak nastawienie Zythuma - do knajpy idę spróbować beczkowego, bo butelkowe mam sklepie. Różnice bywają spore, zwłaszcza jeśli beczka jest świeża. W przypadku pilsa to podstawa.

                              A w kwestii dawania ciała nie do końca się zgadzam. Koncerny po prostu popsuły rynek swoją gadżetową korupcją (umowy na wyłączność). Mnie sygnowana szklanka nie jest w knajpie do szczęścia potrzebna, mam kilkadziesiąt sztuk w domu Najlepsza opcja to i tak gruby anonimowy kufel, a poza tym najważniejsze przecież to, co w środku.

                              Comment

                              • Piwosz306
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2007.10
                                • 214

                                #60
                                Nie do konca sie zrozumielismy. Ja nie mowie, ze sygnowana szklanka to jakis wypas. Naprawde nie widze roznicy czy pije Lecha w szklance Zywca czy Krolewskiego i wcale sie nie zgodze co do wylacznosci. W wielu knajpach nie ma wylacznosci ( np. w Windigo jest Lech i Tyskie a maja Desperadosa ktory podlega pod Zywca ) ale chodzi glownie o wygode. Jezeli masz niekonwencjonalne piwo z kija to placisz cene niedostawania KEGow na czas, problemow z promocja, ze szklem, z serwisem, i tu jest najwiekszy problem. Dlatego wiekszosc knajp bierze sobie za podstawowe piwo z beki, piwo z kija, koncerniaka. Wie przynajmniej, ze przyjedzie na czas, ze bedzie mial podstawowe szklo, ze nie bedzie problemow. Zauwazylem ze w Waszawie jeszcze niektore knajpy decyduja sie na ten szalony krok posiadania tylko "innych piw" z kija. Łysy Pingwin, podczas gdy Heineken przejmowal Zlatopramena ktorego mieli z kija, byl po prostu w dupie, bo nie posiadal piwa z kija. Musieli wziac zamiennik, wiec wzieli chyba Svyturysa Extra. Jest to jednak duzy problem - firma John King to firma-porazka. To samo dotyczy Pracovni i ich dostawcy piw- Carey Agri. Tak samo, zdarzalo sie, ze nie mieli piwa z kija.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X