Górczewska (przy wejściu na baseny Moczydło), Caffe Grappa

[VanPurRz]

Wraca sobie wczoraj z odkrytych basenów na Moczydle, przechodze obok Grappy i...widzę panie raczące się piwem w szklankach Konstancina. Cóż długo nie musiałem się przekonywac aby po basenie uzupełnić elektrolity Wchodzę i tak przeżyłem dwie chwile radości - pełny przegląd Ciechanów i przegląd Konstancina (Dawne, Mazowieckie, Warszawiaki) i dwie chwile załamania - te piwa tylko z butelki a ceny to 8-9 PLN. Horrror chociaż niby powinienem sie przyzwyczaić bo w Wawie to standard to jednak ciągle uważam takie ceny za zwykłe złodziejstwo (piwo takie w sklepie kosztuje ok 2-3PLN). Ale dzień był zachęcający doi picia (ciężkie chmru, duszno) , ja nieźle spragniony po basenie, skusiłem się więc na jedno Mazowieckie.
Tak więc jak ktoś lubi być okradany to na Woli może napić się piw butelkowych w tym w sumie fajnym (gdyby nie ceny) lokalu z ogródkiem przy basenach i przy parku Moczydło.

[Seta]

Utrzymanie takiej kawiarni jest też droższe niż spożywczaka, a towaru na półkach jakby mniej...
Poza tym jakby zrobili cenę 3-4zł to zrobiłaby się żulernia, a nie wiem czy o to chodzi właścicielom.

[tfur]

niby prawda, ale jednak takie ceny mnie przynajmniej skłaniają coraz częściej do konsumpcji w domu. myślę, że proporcje cenowe między sklepem a knajpą są zachwiane, ale też warszawa to przypadek szczególny. cóż, chyba jestem mentalnym żulem

[jacer]

8 zł to taniocha. Jeżeli koło Zygmunta leją koncernówkę za 9zł do plastiku!!

Ludzie co wy jeszcze chcecie???

[tfur]

jeśli mnie pytasz, jacer, to chcę piw w knajpie za 5-6 złotych. i wiem, że to z nielicznymi wyjątkami nierealne. po prostu, jako żul (mentalny) lubię wypić kilka piw miast jednego, więc koszta mi niebezpiecznie rosną (nie daj boże jeszcze żonę wezmę w miasto). oczywiście, bywam i płacę tam, gdzie jest za 8 zł albo i więcej, ale wyjścia w takie miejsca świadomie ograniczam. a że knajpy z interesującym piwem są zwykle drogie, tedy zwykle siedzę w domu. gdyby było taniej, bywałbym częściej. i oto jest, czego bym chciał. czy to jest czcze narzekanie? może i tak.

[jacer]

jeśli mnie pytasz, jacer, to chcę piw w knajpie za 5-6 złotych.

No, ale sam przyznasz, że w Warszawie to raczej nierealne.

U mnie są od 4-5zł za koncernówkę.

Czeski Raj ma od 5,50, ale to Wrocław.

[Marusia]

Czeski Raj ma od 5,50, ale to Wrocław.

Tak, ale już piwa z Kocoura są za 8,50
Ale i tak wczoraj odetchnęła mi kieszeń, jak tam popiwkowałam z koleżankami (m.in. naszą wspólną znajomą i jej małżonkiem na koniec) po krótkiej wizycie w Bierhalle, w której zapłaciłam 8 zł za 0,33 l pszenicy

[Maggyk]

Proszę nie wszczynać tu kolejnej dyskusji na temat cen.

Posty ją kontynuujące będą usuwane.