Most Poniatowskiego - wieżyca A-22, Czeska Baszta

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
    Słyszałem żeby zwierzęta mówiły, ale żeby żarcie gadało?
    Tak, zawsze ma mówić - ZJEDZ MNIE


    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta Wyświetlenie odpowiedzi
    Szczególnie takiej osobie, która konfabuluje - cytat: "Nasz lokal jest tak znany, że każdy trafi tu bez problemu". Czemu ma służyć powyższa konfabulacja?
    Uważasz, że powyższy tekst sam wymyśliłem, że konfabuluję? Ciekawe co powie moja lepsza połowa na zarzut o konfabulacji. Mógłbym dokładnie opisać osobę która to powiedziała, gdzie siedziala i jak była ubrana, tylko po co?
    Brawo, oby tak dalej....nasz klient ma urojenia i konfabuluje, świetne podejście

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta Wyświetlenie odpowiedzi
    Szczególnie takiej osobie, która wiedziała że w soboty mamy otwarte od godz.16.00 ale przyszła pod lokal o 15.00...
    Nie, o 15 była na Krakowskim i dobrze, że ta osoba spojrzala na zegarek i stwierdziła, że przez godzinę można wypić i zjeść w innym miejscu. Cóż, można się czasem zapomnieć, że w sobotę o 15 nie wszystkie lokale są otwarte

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta Wyświetlenie odpowiedzi
    Szczególnie ciężko takiej osobie, która chciała coś zjeść ale nie zjadła, bo coś do niej nie przemawiało...
    Piwo lubi jedzenie, jedzenie lubi piwo, szczególnie dobre piwo lubi dobre jedzenie. Nie każdy musi lubić utopence, nie każdy musi lubić "prażony syr", jedzenie nie musi trafiać w każdy gust ale sam przyznasz, że menu bogate nie jest. Skoro jest możliwość podania "prażonego syra" to znak, że jest jakaś kuchnia, więc i jest przynajmniej teoretycznie mozliwość wrzucenia na patelnię czy do mikrofali jakąś dobrą kaszankę czy kiełbaskę. Nawet głupie frytki. Być może to wszystko jest w ofercie, wtedy przyznaję się, że nie zauważyłem

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta Wyświetlenie odpowiedzi
    Szczególnie ciężko takiej osobie, która lubi dym papierosowy ale nie lubi dymu papierosowego, szczególnie w matach z gałązek...
    Szczególnie ciężko takiej osobie, która spodziewała się jak zrozumieliśmy w pomieszczeniu dla palących zapachu Puszczy Kampinoskiej...
    Maty z gałązek to moje subiektywne odczucie, które wyraziłem, a do tego mam prawo. Może pozostałym gościom bardzo ono się podoba, mi nie.
    Nie spodziewam się w sali dla palących zapachu Puszczy Kampinoskiej ale skoro jedziemy w ten deseń, proszę bardzo. Jako palaczowi, mi nie przeszkadza zapach dymu, wręcz go lubię. Ale co innego jest zapach dymu, a co innego smród z brudnej, pełnej kiepów popielniczki. Goście sami mają ją sobie opróżniać? Tym bardziej, że salka ta jest malutka wiec uwaga powinna byc zwrócona na nią szczególnie. Nawet jak wszedł do niej pracownik to rozejrzał sie czy nie ma pustych kufli, a na popiółkę nie zwrócił uwagi. Aha, i ten wyciąg nad stołem czasem mógłby być przetarty.

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta Wyświetlenie odpowiedzi
    Nie obrażamy się na konstruktywną krytykę, na czepianie się reagujemy.
    Czyli uogólniając, czepiam się Waszego lokalu. W porządku, niech i tak będzie. Tylko prosze pamiętać, że to nie Wy jesteście dla klientów, tylko klienci są dla Was. To Wy musicie przed nimi pochylić czoło, a nie na odwrót. To Wy musicie sie starać aby Wasi goście wybierali Wasz lokal, chcieli w nim zostawiać swoje pieniądze, polecali go innym.
    Trzeba umieć dobrze się sprzedać, a uwagi klientów przemyśleć, zastanowić się nad nimi - "ma czy może nie ma racji", a nie, zbywać to co mówi słowami "na czepianie się reagujemy". Bo samo doskonałe piwo może nie wystarczyć.

    Każdy lokal jaki oceniam, opisuje wg swoich własnych upodobań. Wystrój wystrojem, jednemu może się podobać, drugiemu nie ale podejscie do klienta to osobna rzecz. Odwiedzone lokale opisuje tutaj ale także na gastronautach. I każde, subiektywne odczucie opisywane przez różne osoby jest jakimś wyznacznikiem lokalu. Większość lokali bierze niektóre uwagi do siebie i stara się je wyeliminować, tak aby następna osoba pozostawiła już zupełnie inny wpis.
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • fidoangel
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛
      • 2005.07
      • 3489

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
      (...)Tylko prosze pamiętać, że to nie Wy jesteście dla klientów, tylko klienci są dla Was. To Wy musicie przed nimi pochylić czoło, a nie na odwrót. To Wy musicie sie starać (...)
      Ale mi radość sprawiłeś przy porannej kawie. Wiwa Don Kichoty
      "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

      Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

      Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
      Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
      Sprawdź >>>Przewodnik<<<

      Comment

      • jacer
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2006.03
        • 9875

        Dziwne problemy mają ludzie w Warszawie
        Milicki Browar Rynkowy
        Grupa STYRIAN

        (1+sqrt5)/2
        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
        No Hops, no Glory :)

        Comment

        • grew
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2009.05
          • 766

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
          Dziwne problemy mają ludzie w Warszawie
          Dziwne, ale zaintrygowało mnie na tyle, że sam muszę odwiedzić ten lokal przy następnej okazji (jak trafię!)

          Comment

          • purc
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2009.02
            • 650

            Lamenty nad trudnościami z trafieniem wydają mi się zupełnie niezrozumiałe - jest transparent z nazwą na wieży, są tablice przed schodami i przed wejściem, jest bardzo dokładny opis na forum jak trafić. Myślę, że w tym wypadku - kolegi Becika -to kwestia nastawienia.
            Jedzenie - to przecież piwiarnia, a nie restauracja z długą listą dań. A przekąski mają być typowo czeskie i naprawdę są bardzo dobre - takiego znakomitego marynowanego hermelina nie jadłem nawet w Czechach /marzenia o kaszance proponuję realizować jednak gdzie indziej/.
            Do wędzarni nie wchodzę, więc się nie wypowiadam. Wydaje mi się jednak, że większość ludzi, którzy chcą zapalic, wychodzi na zewnątrz.
            Wybór i jakość oferowanego piwa sa rewelacyjne. Z właścicielami miło i ciekawie się rozmawia - nie tylko o piwie. Czego chcieć więcej? Dla mnie bezdyskusyjnie najlepsza - i to o parę długości - piwiarnia w Warszawie.

            Comment

            • bayern71
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.06
              • 1004

              Ja będę Czeskiej Baszty bronił do upadłego. Bywam tam raz w tygodniu (jak się uda to częściej). Z trafieniem na początku bywa niełatwo (ale udało się za pierwszym razem). Co do godzin otwarcia zasada jest prosta. W poniedziałki zamknięte (właściciele sami obsługują klientów a trzeba jechać po zaopatrzenie, gdyby mieli tylko staropramena i gambaca wyprawa byłaby zbędna), we wtorki mogą się spóźnić bo wracają z towarem z Czech a na trasie bywa różnie. Poza tym otwarte od 16 do późnej nocy.
              Karta dań krótka ale tylko takie możliwości daje ten lokal. Główną atrakcją jest piwo. I tu oferta jest wyjątkowo bogata, nie tylko w skali Warszawy, ale jak czytam opisy innych lokali, też kraju.
              Posiadanie palarni jest bonusem chociaż nie używam więc nie moja sprawa (osobiście jestem wrogiem i bym zlikwidował ale nie mój cyrk, nie moje małpy).
              Wygląd jest jaki jest. Ważne że czysto. Przypominam, ze lokal nie jest własnością wielkiej firmy, która pompuje w lokal kilkaset tysięcy złotych i ma robi je według ogólnego wzoru.
              Baszta jest własnością dwójki pasjonatów piwa czeskiego, którzy w miarę swoich możliwości finansowych starają się robić wszystko najlepiej jak potrafią.
              Relację z klientami są bardzo dobre. Dla nowych starają dobrać piwo pod konkretne gusta. Dla mnie właściciele są jednym z powodów dla których tam często wpadam. I będę nadal. Spotykałem też wiele osób już kilka razy co świadczy o własnej klienteli.
              Kilka opinii, które przeczytałem powyżej jest co najmniej krzywdzących i się zdecydowanie nie z nimi nie zgadzam.

              Comment

              • pioterb4
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.05
                • 4322

                Ja odnoszę dziwne wrażenie że Becik chciał po prostu zjechać lokal i zrobił to gdy tylko nadażył się cień takiej możliwośći. Źle że nie ma jak trafić, źle że nie ma co jeść, źle że nie ma frytek z mikrofali. Coś mocno czuję że gdyby pojawiły się frytki to by padło pytanie: "a od kiedy to w czeskiej knajpie podają frytki?"

                Comment

                • kosher
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🥛🥛🥛🥛
                  • 2005.04
                  • 2316

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                  Czeskabaszta ma tylko opcję dopisywania postów, bez możliwości czytania
                  Wymiana uprzejmości między czeskąbasztą a beckiem przynajmniej w końcu temu jednoznacznie przeczy
                  Ale co tam na kiju?

                  Comment

                  • ART
                    mAD'MINd
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2001.02
                    • 23960

                    To jak mniemam był żart wynikający z obserwacji ówczesnej aktywności CzeskiejBaszty a nie ograniczeń administracyjnych (których nie ma)
                    Last edited by ART; 2011-05-24, 13:08.
                    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                    Comment

                    • kosher
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.04
                      • 2316

                      Oczywiście to pierwsze.
                      Bawiło mnie, jak wszystkie próby kontaktu z czeskąbasztą na forum kończyły się odpowiedzią "na kiju obecnie..."
                      Chwała becikowi, że sprowokował do refleksji monotematycznego użytkownika

                      Comment

                      • Mason
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2010.02
                        • 3280

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                        Piwo lubi jedzenie, jedzenie lubi piwo, szczególnie dobre piwo lubi dobre jedzenie. Nie każdy musi lubić utopence, nie każdy musi lubić "prażony syr", jedzenie nie musi trafiać w każdy gust ale sam przyznasz, że menu bogate nie jest. Skoro jest możliwość podania "prażonego syra" to znak, że jest jakaś kuchnia, więc i jest przynajmniej teoretycznie mozliwość wrzucenia na patelnię czy do mikrofali jakąś dobrą kaszankę czy kiełbaskę. Nawet głupie frytki. Być może to wszystko jest w ofercie, wtedy przyznaję się, że nie zauważyłem
                        Nie każdy lubi kaszankę, nie każdy lubi głupie frytki. Czeska Baszta ma być czeska, więc jeśli już mieliby poszerzać menu to prędzej o gulasz z knedlikami, pivny syr, topinki, cesnecke i inne czeskie specjały. Poza tym to jest piwiarnia a nie restauracja, dobrze że mają coś do jedzenia poza paluszkami/chipsami.
                        JEDNO PIVKO NEVADI!

                        Comment

                        • yavo
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2009.03
                          • 910

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                          Coś mocno czuję że gdyby pojawiły się frytki to by padło pytanie: "a od kiedy to w czeskiej knajpie podają frytki?"
                          Tym bardziej, że frytki SĄ , co prawda jako dodatek do sera, ale są.
                          Last edited by yavo; 2011-05-24, 13:48.

                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc Wyświetlenie odpowiedzi
                            Lamenty nad trudnościami z trafieniem wydają mi się zupełnie niezrozumiałe - jest transparent z nazwą na wieży, są tablice przed schodami i przed wejściem, jest bardzo dokładny opis na forum jak trafić. Myślę, że w tym wypadku - kolegi Becika -to kwestia nastawienia.
                            Tu mogę się z Tobą zgodzić bo popełniłem jeden błąd na początku czytając info o Czeskiej Baszcie kilka miesięcy temu. Byłem więcej niż pewien, że znalezienie tego miejsca pierwszy raz będzie tylko formalnością. Tu się przeliczyłem. Bo stojąc pod mostem po drugiej stronie ulicy nic nie było widać, dopiero po przejściu ulicy w stronę kebaba moja lepsza połówka zauważyła tablicę, której ja nie widziałem. Dopiero jak się wejdzie na schody po prawej stronie widać kolejny napis.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc Wyświetlenie odpowiedzi
                            Jedzenie - to przecież piwiarnia, a nie restauracja z długą listą dań. A przekąski mają być typowo czeskie i naprawdę są bardzo dobre - takiego znakomitego marynowanego hermelina nie jadłem nawet w Czechach /marzenia o kaszance proponuję realizować jednak gdzie indziej.
                            Pewnie, jedzenie w piwiarni, to za duże wymagania, wszak na dole jest kebab, którym można się najeść przed wizytą na piwie lub po (czyt: dotyczy tych, którym nie pasuje utopenec czy ser). Po co zarabiać dodatkowo na konsumpcji - lokal ma zarabiać tylko na piwie. Słuszna koncepcja.
                            (PS. Nie jedna znana mi piwiarnia oferuje coś na ząb więcej niz 2 pozycje mimo, że nie ma długiej listy dań, nawet w czeskiej Pradze)

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc Wyświetlenie odpowiedzi
                            Wybór i jakość oferowanego piwa sa rewelacyjne. Z właścicielami miło i ciekawie się rozmawia - nie tylko o piwie. Czego chcieć więcej? Dla mnie bezdyskusyjnie najlepsza - i to o parę długości - piwiarnia w Warszawie.
                            Z tym sie zgadzam sie w 100%, Barman był miłym i uprzejmym człowiekiem, a o samym repertuarze piwnym już się wypowiedziałem, jest rewelacyjny.


                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                            Ja odnoszę dziwne wrażenie że Becik chciał po prostu zjechać lokal i zrobił to gdy tylko nadażył się cień takiej możliwośći. Źle że nie ma jak trafić, źle że nie ma co jeść, źle że nie ma frytek z mikrofali. Coś mocno czuję że gdyby pojawiły się frytki to by padło pytanie: "a od kiedy to w czeskiej knajpie podają frytki?"
                            Nie, pytanie by padło inne - "Co do tych frytek? Może czeska klobaska?"
                            To nie jest restauracja czeska, tylko piwiarnia, w restauracji spodziewałbym sie tylko czeskich potraw, w piwiarni - nie tylko czeskich, ale też i innych zakąsek do piwa. Pod słowem "zakąski" bynajmniej nie mam na myśli chipsów i paluszków.
                            Nie wiem jak inni ale mi piwo zaostrza apetyt i mam ochotę jeść, dużo jeść. Dlaczego moja uwaga jest traktowana jako próba zjechania lokalu skoro z chęcia zostawiłbym tam kilkadziesiąt złotych więcej, a nie mam tej możliwości? Nie raz juz rezygnowalem z siedzenia w lokalach gdzie było niezłe piwo ale konsumpcja była do dupy lub nie było jej wcale.
                            Nawet Bayern71 napisał, że trafić tam za pierwszym razem nie jest łatwo, bo nie jest. To czemu wspomnienie o tym jest zaraz uważane za próbę zjechania?

                            Wyraziłem tylko swoje własne, prywatne zdanie na temat lokalu, jak widzę nikt się z nim nie zgadza, bo nikt nie musi się zgadzać. Dla wszystkich jest wspaniały - istny wzór piwiarni.
                            I mozesz mi Pioter4 wierzyć bądź nie, nie mogłem się doczekać po prostu wizyty w tym lokalu, może miałem o nim za duże wyobrażenie, które sie na miejscu troche rozwiało, ale nie miałem żadnego zamiaru ani celu "jechać po Baszcie". Zreszta nie wiem czy te uwagi są jechaniem.

                            Odnoszę wrażenie, że nie można wypowiedzieć kilku uwag pod adresem jakiegoś lokalu tylko dlatego, że sprzedaje super piwa bo to już profanacja. Samo posiadanie super piw powinno wszystkim zamknąć usta. Można tylko wznosić peany, zachwyty i podziękowania.
                            Coż, mam inne zdanie bo nie samym piwem człowiek żyje

                            To dodam coś jeszcze od siebie:
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                            Nie chcę się przesadnie czepiać ale doliczanie kaucji przy cenie butelki 9 pln to trochę przesada.
                            A doliczanie kaucji 50gr do butelki za 11 zł też uważam za przesadę. Pioter4 - uważasz, że teraz znów się czepiam?
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • pioterb4
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.05
                              • 4322

                              Wiesz, wysokosć kaucji jakośmnie nie przeraża, jak gdzieś wyceniają butelkę na 50gr to po prostu będe pilnował żeby tam ją oddać. Fakt, że piwo kosztuje 11 zł to dość sporo tym bardziej że początkowo była mowa o 10 zł jako górnej granicy no ale to oddzielny temat.

                              Czeska Baszta to przede wszytkim piwiarnia a wszelkie jedzenie i zakaśki to tylko dodatki a nie cel sam w sobie. Przyznaję że ja mam odmienne podejście do Twojego jeśli chodzi o picie i konsumpcję stąd może i różne spojrzenia na Basztę. Mam w okolicy kilka knajp gdzie zjeść można dobrze ale z piwem to nawet w 30% nie jest tak jak w tym lokalu więc mimo wszystko 3 krany z rotacyjnym piwem z małych browaró mocno działają na moją wyobraźnię. Fakt, nie samym piwem żyje człowiek ale w ich przypadku można do spraw kulinarnych podejść z większą wyrozumiałością ze względu na profil lokalu jaki został przyjęty. Podejrzewam że w Warszawie można dobrze zjeść w kilku-kilkunastu miejscach ale czy poza Czeską Basztą można gdzieś jeszcze napic się beczkowego niefiltrowanego Krakonosa czy Avara? POdejrzewam że w tą stronę będzie ciężko.

                              Comment

                              • kibi
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2004.07
                                • 1875

                                Nie oceniam piw w poświęconym temu dziale i niezbyt często tam zaglądam, ale zawsze czytam, kiedy jakies piwo ocenia Becik.
                                Może są to oceny subiektywne, ale zawsze wolne od jakiejkolwiek poprawności politycznej.
                                Jeśli Becikowi smakuje koncerniak, albo piwo miodowe, jagodowe, czy inny podobny wynalazek, to nie ma on problemów, żeby to napisać, choćby było to wbrew kilkudziudziesięciu przedmówcom i za to go cenię.
                                Tu chyba jest analogicznie. Może nie wszystkie zarzuty są stuprocentowo obiektywne, Czeska Baszta ma wiele plusów, ale jak mawiał prezes Ochódzki "trzeba pamiętać, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów".
                                Pamiętam czasy, kiedy na GS-owskim sklepie na wsi, gdzie spędzałem wakacje często wisiała kartka: 'Pojechałam po towar. Będę jak wrócę", ale myślałem, ze są to czasy dawno minione.
                                Podobnie myślałem, że do czasów minionych należy zarzucanie klientowi konfabulacji. Kilkanaście lat prowadziłem działaność handlowa i coś podobnego nie mieści mi się w głowie. Nawet z sytuacji ewidentnych można znaleźć bardziej taktowne wyjście (coś w typie: "zapewne Pan źle zrozumiał naszego pracownika, albo on sie przejęzyczył").
                                Jakoś nie wierzę, że Becik to wszystko sobie wymyślił.
                                O opróżnianiu popielniczek nie wspominam, bo to chyba oczywiste.

                                Jako zwolennik "niewidzialnej ręki rynku" mam nadzieję, ze w Warszawie powstaną kolejne takie lokale.
                                Wtedy właściciele Czeskiej Baszty będą musieli trochę skorygować swoje podejście do klienta i zacząć wyciągać wnioski z wpisów na forach popielniczki.biz i maty.biz .
                                Last edited by kibi; 2011-05-24, 14:31.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X