Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta
Wyświetlenie odpowiedzi
Brawo, oby tak dalej....nasz klient ma urojenia i konfabuluje, świetne podejście
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta
Wyświetlenie odpowiedzi
Nie spodziewam się w sali dla palących zapachu Puszczy Kampinoskiej ale skoro jedziemy w ten deseń, proszę bardzo. Jako palaczowi, mi nie przeszkadza zapach dymu, wręcz go lubię. Ale co innego jest zapach dymu, a co innego smród z brudnej, pełnej kiepów popielniczki. Goście sami mają ją sobie opróżniać? Tym bardziej, że salka ta jest malutka wiec uwaga powinna byc zwrócona na nią szczególnie. Nawet jak wszedł do niej pracownik to rozejrzał sie czy nie ma pustych kufli, a na popiółkę nie zwrócił uwagi. Aha, i ten wyciąg nad stołem czasem mógłby być przetarty.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta
Wyświetlenie odpowiedzi
Trzeba umieć dobrze się sprzedać, a uwagi klientów przemyśleć, zastanowić się nad nimi - "ma czy może nie ma racji", a nie, zbywać to co mówi słowami "na czepianie się reagujemy". Bo samo doskonałe piwo może nie wystarczyć.
Każdy lokal jaki oceniam, opisuje wg swoich własnych upodobań. Wystrój wystrojem, jednemu może się podobać, drugiemu nie ale podejscie do klienta to osobna rzecz. Odwiedzone lokale opisuje tutaj ale także na gastronautach. I każde, subiektywne odczucie opisywane przez różne osoby jest jakimś wyznacznikiem lokalu. Większość lokali bierze niektóre uwagi do siebie i stara się je wyeliminować, tak aby następna osoba pozostawiła już zupełnie inny wpis.
Comment