Wieliczka, Grunwaldzka 46, Browar Pod Wielką Solą

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4700

    #16
    Ja, jadłem? To Ty nie wiesz, że ja i Docent próbując piwa nie zakanszamy.

    Comment

    • Pancernik
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2005.09
      • 9787

      #17
      Teraz wszystko jasne.
      Wasze postury wszystko tłumaczą .
      W sumie... poniekąd... trochę... zazdroszczę .

      Comment

      • skandal
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.05
        • 1439

        #18
        Wybrałem się drugi raz do Karczmy. Tym razem w 3 osoby i oprócz piwa także na obiad. Takiego szitu to dawno nie jadłem. Opinie że się kuchnia pogorszyła nie jest przesadzona. Zamówione były: baranina w sosie cynamonowy - gdzie była baranina? Mięso nijakie jakby z gulasz wołowego nie przyprawionego. Dopiero co wróciłem ze Środkowego Wsch więc niech mi nikt kitu co do baraniny nie wciska. Sos cynamonowy - glut, cynamonu nie wyczuwam. Wyglądał jak z paczki. Żeberka z miodem niby. Chyba czasu na marynowanie brakło, miodu chyba też. I pkt 3 na szczęście ostatni. Szaszłyk. Suche jakby komuś z wczoraj zostało. Surówka z kiszonej kapusty do zwrotu była. Z buraków papka. Najlepszy z tego był smalec na początku. Porcje wizualnie duże ale prosiaki też dużo w koryta dostają... Wszystkie 3 osoby zostały mega wzdęcia po zjedzeniu połowy tych dań. Z żoną łazimy po różnych resto ale takich napakowanych brzuchów nie mieliśmy nigdy. Jakby coś dosypywali. Koryta dla świń!!! Obsługa miła i bez zarzutów. Piwo tak jak na początku. Koźlak z kwaśnym posmakiem. Dubel pijalny. Wrócę tylko na piwo może.

        Comment

        • Shedao
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          🥛🥛🥛🥛
          • 2007.09
          • 915

          #19
          Lokal odwiedzony 12 marca. Trzeba było odstać swoje w kolejce do wejścia(!!), ponieważ było pełne obłożenie. Na jednej - wielkiej sali - miała miejsce jakaś impreza rodzinna, natomiast druga - również spora - była otwarta dla gości "z ulicy". Ludzie grzecznie czekali... a między nimi ja. Po jakichś 20 minutach doczekałem się swojego stolika. Obsługa, mimo tłumów, była sprawna. Deseczka w pozytywnie szokującej jak na dzisiejsze realia cenie 13 zł (za 4x0,1l). Piwa smaczne. Jedzenie pyszne, porcje wielkie, ceny umiarkowane. Klimat góralskiej karczmy - mi się podobało. Ziobro zastrzeżeń, przyjemne miejsce. Chętnie tam kiedyś wrócę.

          Comment

          • Prusak
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.07
            • 4465

            #20
            Fajnie Ci się przekręciło; "Ziobro zastrzeżeń"

            Comment

            Przetwarzanie...
            X