Zakopane, Na Gubałówkę 7, Browar Gwarno

[Pancernik]

Ech, żaden z browar-bizowych ceprów jeszcze nie założył nowego wątku...?
Jadąc na początku września w słowackie Tatry specjalnie zmusiłem się do wjechania do Zakopanego, żeby obejrzeć ten przybytek.
Browar restauracyjny mieści się w jednym z kluczowych punktów narodowego kurortu, czyli przy dolnej stacji kolejki na Gubałówkę.
Tym samym miałem po raz pierwszy w życiu być w tamtej okolicy, bo takie klimaty wczasowo-junackie jakoś mało mi odpowiadają .
Elegancki, nowoczesny, wypasiony obiekt, choć internety marketingowe twierdzą, że zainspirowany dawnym budynkiem stacji kolejlki. No, może...
Nowoczesny styl, dość modny obecnie, zwłaszcza w rejonach górskich i podgórskich - dużo drewna, kamienia i stali. Może się podobać, czuć rozmach.
Po piwnym menu widać, że jest skierowany do raczej masowego piwnego konsumenta - na kranach (i w butelkach) Pils, Pszeniczne, Marcowe oraz (sezonowa) APA.
Mnie najbardziej smakowały to pierwsze i ostatnie, choć nie są to piwa wybitne, ale spokojnie pijalne, zwłaszcza, jeśli ktoś podjął wysokogórski wysiłek zdobycia Gubałówki...
Wziąłem deskę degustacyjną (4 x 125 ml) i kwaśnicę, która od zawsze jest dla mnie "papierkiem lakmusowym" jakości biało-czerwonej kuchni okołogóralskiej. Dało się zjeść.
Ogromnym atutem miejsca jest duuuuży ogródek pod browarowymi parasolami, z możliwością sączenia piwa i wgapiania się w emblematyczny dla zakopiańskich wczasowiczów Gejwąt .

[Pancernik]

[pebejot]

Zaliczanie browarów restauracyjnych w Polsce kończy się zazwyczaj refleksjami "mogło być lepiej, gdyby nie", "brakowało zdecydowanie" lub w skrajnych przypadkach "zaliczone, nigdy nie wrócę".
Rzadko kiedy zdarza się, aby obiekty, które nader często są tylko dodatkiem do biznesu w kontekście piwnym spełniały wszystkie kryteria na plus, jeśli chodzi o piwo, jedzenie, obsługę, miejsce i klimat.
Odwiedzony pod koniec marca browar Gwarno mogę śmiało zaliczyć do grona najlepszych browarów restauracyjnych w naszym kraju, chociaż jest to oczywiście moja subiektywna ocena.
Tym nie mniej mogę to miejsce polecić wszystkim jako godne odwiedzenia i powtórzenia.

Lokalizacja browaru Gwarno jest wręcz wymarzona.
Pawilon, w którym mieści się restauracja i browar stoi vis a vis dolnej stacji kolejki na Gubałówkę.
Od dworca kolejowego jest stąd zaledwie 1,2 km.
Restauracja i browar to dwupoziomowy lokal z wielkimi panoramicznymi szybami, dającymi radość z napawania się górskimi widokami na Giewont.
Wystrój wnętrza to połączenie tradycji podhalańskiej architektury z nowoczesnością. Dominuje tu drewno w rozmaitych formach.
Są ciekawe elementy wystroju np. narty, kolekcja kartonikowych biletów kolejowych na Gubałówkę, drewniane tabliczki kierunkowe "wypas owieczek" itp.
Dla gości są dwie wielkie sale na parterze i na piętrze. Tam są dwa dedykowane bary z nalewakami.
Na parterze jest lśniąca miedziana warzelnia, a na poziomie -1 reszta instalacji (niewidoczna) i toalety.
Na zewnątrz ustawiony jest firmowy food truck browaru, wyposażony w kilka kranów i z własnym ogródkiem. Można tu przysiąść przy piwie oczekując w kolejce na kolejkę
Ponadto przed lokalem jest kilka drewnianych stolików i wypoczynkowe leżaki, również z drewna.

Asortyment piwny składa się z trzech piw ze stałej oferty i jednego kranu rotacyjnego, z którego leją się piwa sezonowe.
W marcu do wyboru było: Pils, Pszeniczne i Marcowe, oraz z pozycji sezonowej IPA.
IPA to nowość, wcześniej na kranach była sezonowa APA.
Pozycje z podstawowej oferty kosztują: 15 / 18 / 33 zł za pojemności 0,3 / 0,5 / 1 litr.
Piwa sezonowe są nieznacznie droższe - 17 / 21 / 37 zł.
Jak na Zakopane są to dobre ceny. Co więcej, piwo sezonowe IPA było objęte promocją i sprzedawane w cenie 21 zł za 1 litr.
Można zamówić zestaw degustacyjny 4x 0,125 l za 28 zł.

Wszystkie piwa rewelacyjne, dopracowane w każdym szczególe i doskonale odpowiadające swojemu gatunkowi.
O jakości świadczą 3 nagrody zdobyte na ubiegłorocznym, grudniowym festiwalu piw rzemieślniczych w Krakowie.
Piwa podawane są w firmowym szkle - szklankach i kuflach do dedykowanego stylu. Są firmowe podstawki.
Na firmowym szkle jest regionalny akcent w postaci napisów w gwarze np. "Pszenicne".
Na wynos można kupić półlitrowe butelki z firmowymi etykietami.
Jedna sztuka kosztuje 15 zł, ale tu również jest doskonała promocja: 4x 0,5 za 32 zł.

Kuchnia browaru Gwarno jest wyśmienita.
Do wyboru są dania regionalne, kuchni polskiej, burgery i pizza.
Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dania podawane są w wykwintny sposób, a ceny w stosunku do gramatury i jakości na właściwym poziomie.
W czasie mojej wizyty było dodatkowe świąteczne menu:
- liście z sałat z pieczonym kozim serem, gruszką i burakiem, włoskimi orzechami (39 zł)
- zupa krem chrzanowy z pyzą faszerowaną białą kiełbasą, prażoną cebulą i pesto z czosnku niedźwiedziego (24 zł)
- policzki wołowe na puree ziemniaczanym z wiejską śmietaną i warzywami królowej Bony w maślanej emulsji (58 zł)

Ja wybrałem zupę chrzanową z menu świątecznego (24 zł), oraz z pozycji przystawek moskola z wędzonym pstrągiem z kwaśną śmietaną (29 zł).

Restauracja czynna codziennie od 11:00 do 21:00 (w piątki i soboty do 22:00).

[pebejot]

1. Kolekcja biletów PKL
2. Piwo pszeniczne i zupa chrzanowa
3. Piwa IPA i Moskol z wędzonym pstrągiem
4. Piwo Pils

[dadek]

Odwiedziliśmy Gwarno w czwartek 4.04.2024. I mogę obiema rękami podpisać się pod wszystkim co powyżej napisał Pebejot. To bez wątpienia jeden z lepszych polskich browarów restauracyjnych, w których byłem, a już na pewno jak na ogólną zakopiańską bylejakość i drożyznę to oczywista perełka. Widać, że inwestor wiedział czego chce, wszystko zostało zaprojektowane koncepcyjnie i z głową. Efekt jest bardzo dobry i rzeczywiście chce się tu przebywać. Kto jest zainteresowany jak powstaje piwo, ma możliwość uczestnictwa w zorganizowanym zwiedzaniu w grupach prowadzonych przez któregoś z pracowników. I nie jest to tylko zwykłe pokazanie sprzętu ale możemy podziwiać bardzo ciekawie wykonaną ścieżkę edukacyjną przedstawiającą przebieg całego procesu produkcji na sukcesywnie podświetlających się tablicach. Poza tym z automatycznego podajnika można spróbować słodów, porównać barwy różnych gatunków piw w specjalnej ekspozycji butelek, a na kolorowej mapie Europy porównać wielkość spożycia piwa na głowę mieszkańca. Na koniec na 200 litrowej drewnianej beczce za pomocą 2-kilowego młota, możemy sami wybić bardzo ładną pamiątkową monetę.
My byliśmy umówieni z piwowarem Jackiem Balcerzakiem, który oprowadził nas indywidualnie i opowiedział o wszystkich szczegółach technicznych. Sprzęt dostarczyła firma Minibrowary.pl Andrzeja Gałasiewicza. Efektowna warzelnia, o błyszczącym miedzianym płaszczu, ma max wybicie 12 hl ale warki zazwyczaj mają 10-11 hl. W leżakowni w piwnicy jest 12 tankofermentorów, wszystkie o pojemności 23 hl. Piwa na bary podawane są bezpośrednio z tanków poprzez tablicę przepływu. Napełniane są też kegi i dostarczane do restauracji na Kasprowym Wierchu oraz innych knajp. Butelkowanie odbywa się na ręcznej 4-drożnej napełniarce.
Do produkcji używany jest słód Ireks. Śrutownik jest wyposażony w koralikowy przekaźnik podający śrutę słodową wprost do kotła.
Do tej pory uwarzono w Gwarno około 100 warek. My podobnie jak Pebejot mieliśmy okazję spróbować lanych: Pilsa, Pszenicy, Marcowego i IPA, a we wcześniejszych miesiącach była na kranach wspomniana APA oraz Koźlak i Koźlak Dubeltowy. Tego ostatniego udało nam się spróbować już w hotelu z butelki podarowanej nam przez Jacka. Fajnie, że sobie zachował bo piwo bardzo dobre.
Piękna pogoda i ciepło pozwoliły na rozstawienie przed browarem drewnianych stołów na całym placu, dzięki czemu ogródek otoczony iglakami w drewnianych donicach może przyjąć ponad setkę gości. Bardzo dobrym pomysłem jest ustawienie tu traka firmowego z nalewakami, by nie trzeba było czekać na obsługę w środku. A stojący obok wielki kufel (chyba 4-metrowy), podświetlany sznurami lampek i z "pianą" z balonów dodaje uroku i od razu informuje gdzie trafiliśmy.
Trzeba wspomnieć, że stały taras jest również z drugiej strony budynku, jednak słońce operuje tam od rana gdy w ogródku od frontu ogrzewa aż do zachodu.

Zamawiający jedzenie mogą dosłownie patrzeć kucharzom na ręce czekając na swoje danie, wystarczy tylko zająć miejsce na parterze po prawej od baru. Kuchnia jest otwarta i co ważne bardzo dobrze wentylowana, przez co żadne zapachy do gości nie dochodzą. Warto w tej sali zwrócić uwagę na drewniany sufit odwzorowujący (oczywiście do góry nogami) tatrzańskie szczyty i doliny, których nazwy i wysokość nad poziomem morza są umieszczone na metalowych wskaźnikach (jego fragment jest widoczny na fotce Pebejota).

Bardzo podobały mi się podkładki z miśkiem z kuflem piwa w łapie na tle Tatr, oraz napisy na firmowym szkle odnoszące się do ich pojemności: 0,125 - siup, 0,3 - mało hrubo, 0,5 - średnio hrubo, 1 l - hrubo.
Bardzo fajne miejsce z dobrym piwem i jedzeniem, jak najbardziej godne polecenia.

Na fotkach: 1.Tankofermentory 2.Zbiornik wody gorącej 3.Myjka do kegów 4.Śrutownik z przekaźnikiem koralikowym 5.Tablica przepływu piwa na bary

[dadek]

6.Główny bar na parterze 7.Pogladowe przedstawienie barw piw (począwszy od wody) 8.Automatyczny dozownik słodu do spróbowania przez zwiedzających 9.Podświetlana tablica procesu produkcji piwa 10.Mapa Europy przedstawiająca spożycie piwa na głowę mieszkańca

[grzeber]

Tak jak pisał Dadek piwo z browaru Gwarno dostępne jest w restauracji na szczycie Kasprowego Wierchu. Ostatnio był dostępny pils w cenach 17/20 PLN za 0,3/0,5 litra.

[Pancernik]

Tak jak pisał Dadek piwo z browaru Gwarno dostępne jest w restauracji na szczycie Kasprowego Wierchu. Ostatnio był dostępny pils w cenach 17/20 PLN za 0,3/0,5 litra.

Wreszcie... Za "moich" czasów (czyli kiedy chodziłem po polskich Tatrach) był tam dostępny napój, przy którym przechodzi się na ty...