Dziś nawiedziłem i jestem pod wrażeniem. Albo zmieniła się receptura jasnego (i nazwa - obecnie pilsner jasny) albo akurat trafiłem na wyjątkowo dobre. Jasne dobrze chmielone z ładną, trwałą pianką. Po ogrzaniu wyraźniejszy DMS, ale i tak wydaje mi się, że jest postęp. Pszeniczne wreszcie z wyraźnym bananem, choć piana i mętność pozostawia wiele do życzenia. Niemniej łagodne nie jak ostatnio gdy piłem, kwaskowy pils. Dunkel poprawny z lekką kwasowością od palonych słodów. Ciut ich za dużo a brak karmelowego akcentu.
Pozwoliłem sobie też na małe co nieco "na ruszt", ale dalej uważam, iż kuchnia jest taka sobie. W brokułach zapiekanych z serem ewidentnie brakowało mi gałki muszkatułowej i zbyt krótko (pewnie mikrofalą) zapieczone, bo woda z brokułów nie zdążyła wyparować. Kwaśnica mało kwaśna a kawały (inaczej tego nazwać się nie da) boczku za duże i w środku niedogrzane.
Pozwoliłem sobie też na małe co nieco "na ruszt", ale dalej uważam, iż kuchnia jest taka sobie. W brokułach zapiekanych z serem ewidentnie brakowało mi gałki muszkatułowej i zbyt krótko (pewnie mikrofalą) zapieczone, bo woda z brokułów nie zdążyła wyparować. Kwaśnica mało kwaśna a kawały (inaczej tego nazwać się nie da) boczku za duże i w środku niedogrzane.
Comment