Simon 11 zł. Blanche de Namur kosztował 13 zł, i Lublin to Dublin 14 zł.
Floriańska 13, Viva la PINTA
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes Wyświetlenie odpowiedziW stolicy Saimon jest np w PiwPawie za 14 zł. Tak więc nie narzekajcie. Ostatnio widziałem w jednym pubie z piwem koncernowym, i to wcale nie w centrum stolicy, Brackie za 12 zł. A na rynku w Żywcu w każdej knajpie leją za góra 4 zł.
Comment
-
-
Kilka lat temu w krakowskim przybytku "Baroque" przy ul. św. Jana zasiadłem w całkiem niebrzydkim ogródku. Kelnerka miała do zaproponowanie jedynie Żubra i Peroni (albo Heinekena...coś w ten deseń), wziąłem więc Żubra - jak syf to wolę swojski. Jakiż byłem zachwycony, gdy wychodząc z lokalu za dwa Żuberki w butli przyszło mi uiścić 24 zł. Nie chcę nawet myśleć, po ile były wykwity zagraniczne.
Comment
-
-
Trochę nie bardzo czuję ekscytacji tym lokalem. Widać, że nie jest to typowy tap z piwem. Przyjemnie mieć i dobre jedzenie i piwo. To widać po cenniku. Przykro mi to mówić, ale personelowi trochę brakuje doświadczenia piwnego. Szkoda, bo to miał być główny atut tego miejsca.Last edited by e-prezes; 2014-08-18, 20:04.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedziPrzykro mi to mówić, ale personelowi trochę brakuje doświadczenia piwnego. Szkoda, bo to miał być główny atut tego miejsca.
Co do cen, to jak dla mnie są bardzo przyzwoite. Średnia cena ichnich piw w sklepach to pi razy oko jakieś 7 złotych - więc przebicie "kranowe" nie jest nawet dwukrotne. Natomiast na rynku i w jego okolicach piwa koncernowe (które w sklepie kosztują przeciętnie w okolicach 2,50-3,00 zł), potrafią być dwu, trzy krotnie (i więcej!) droższe. Samemu zdarzyło mi się pić Tyskie Klasyczne za bodajże 7,50 - a nie była to ulica floriańska (ani żadna inna z głównych, "kultowych" ulic rynku), tylko jakaś tam boczna uliczka, której nazwy nawet nie pamiętam.
Comment
-
-
Poza produktami Pinty w weekend dostępne też następujące zagraniczniaki: Collaboration Carnage IPA z Buxton/To Øl, Black Ball z To Øl oraz O'Haras's Irish Stout. No i jeszcze krajowy rodzynek z poza Pinty: Artezan IPA. Jeżeli chodzi i polskie piwa to małego w zasadzie nie opłaca się brać zupełnie (różnica zazwyczaj 1 PLN). I moim zdaniem w tej kwestii byłoby fajnie coś zmienić. Przy zagranicznych wychodzi to już lepiej. Jest też możliwość zjedzenia na ciepło: burgery w cenie 20 PLN - nie próbowałem, więc wstrzymam się oceną. Przestrzeni trochę jest, fajnie zagospodarowana, może ewentualnie by się łazienek więcej przydało. Obsługa jak na mój gust sprawiała pozytywne wrażenie, jeżeli chodzi o wiedzę piwną to się obronili.
Comment
-
-
Ostatnio wybierając lokal z dobrym piwem w większym wyborze i ogródkiem uświadomiłem sobie, że w Krakowie właściwie tylko Viva i Strefa spełniają taki wymóg.To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów
Comment
-
-
Będzie ostro i ambiwalentnie. Postaram się odrzucić uprzedzenia i ocenić lokal jakbym nie miał pewnej sytuacji w niedzielną noc. Wystrój jak lubię, stoły, trochę ponuro-ciemno, jest klimacik mordowni , ogródek. Co do oferty, też ambiwalencja - z jednej strony hit w postaci Oharas, a z drugiej liczyłem na pełny przegląd PINTY z beczki, a tak nie było.
Miejsce w którym można wesoło spedzić wieczór gdyby nie............no właśnie gdyby nie nachalne pedały które odwiedzają ten lokal. W niedzielę musiałem jednego mocniej przetargać na zewnętrzu, bo nie dość , ze nie odpuścił w lokalu, to jeszcze wyszedł za mną i nadal był nachalny.
Dla mnie samo zjawisko jest odpychające, ale generalnie jestem tolerancyjny i uważam, że jak ktoś chce to niech sobie w domu robi co chce ale właśnie w domu. Do tego jeżeli dostaje się jasne NIE, to kurwa nie.
Nie wiem czy lokal jest stałym punktem spotkań pedziów, nie chciałem jednak sprawdzać więc nie powtórzyłem wizyty"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
Comment