Tak to bywa, gdy ulice mają podobne nazwy np. Stachowicza i Stachiewicza oraz w tym przypadku Meisselsa i Meissnera, że trafi się nie tam gdzie trzeba. Zwykle jest to "kula w płot", ale w tym wypadku zamiast do Świat Kraftu można trafić do Beer Street co nie jest złym rozwiązaniem, bo nie dość, że to nowy lokal to z piwem kraftowym.
Jeśli ktoś był kiedyś w Krakowie na Meiselsa to wie, że idąc od strony Krakowskiej do Placu Nowego (np. wysiadłszy z tramwaju) idzie się zadrzewionym skwerkiem na tyłach przystanku. Jest to też ulica Meiselsa. I tam w dawnym lokalu Magiel otwarł się chyba w tym roku nowy lokal - Beer Street. Dwupoziomowy lokal zapewne w sezonie przyciąga rzesze ludzi, którzy albo zdążają na Plac Nowy, albo już kończą imprezowanie. Tak czy inaczej miejscówka dobra. Jest miejsce na ogródek, oddzielony zazielenionym skwerkiem od ulicy. Po 8 nalewaków na każdym z dwu poziomów. Zwykle tylko góra jest otwarta poza sezonem, ale pewnie w weekend i dół.
Jeśli ktoś był kiedyś w Krakowie na Meiselsa to wie, że idąc od strony Krakowskiej do Placu Nowego (np. wysiadłszy z tramwaju) idzie się zadrzewionym skwerkiem na tyłach przystanku. Jest to też ulica Meiselsa. I tam w dawnym lokalu Magiel otwarł się chyba w tym roku nowy lokal - Beer Street. Dwupoziomowy lokal zapewne w sezonie przyciąga rzesze ludzi, którzy albo zdążają na Plac Nowy, albo już kończą imprezowanie. Tak czy inaczej miejscówka dobra. Jest miejsce na ogródek, oddzielony zazielenionym skwerkiem od ulicy. Po 8 nalewaków na każdym z dwu poziomów. Zwykle tylko góra jest otwarta poza sezonem, ale pewnie w weekend i dół.