Lokal po "Opium", które nie miało dobrego piwa. Ekipa z Weźże Krafta po zamknięciu Dolnych Młynów i pandemicznych problemach knajpiarzy znalazła tu miejscówkę oprócz tej na Dajworze. Lokalizacja nadzywczaj klimatyczna. Fajny, obluszczowiony dziedziniec oraz taras z widokiem na cmentarz Remuh do rozmyślań nad przemijaniem życia. Na kranach 12 nalewaków z piwami oraz co chyba nowe w Krakowie 12 nalewaków z cydrami i winami. Tych drugich więcej, aby móc ten smutek i refleksje rozładować. Mnie się podobało, a refleksje jakoś przełknąłem...