W ostatnią niedzielę miałem nadzieję spróbować niefiltrowanego Bernarda, który nawet w Czechach jest rzadko spotykany. Spóźniłem się jednak bo była już podpięta wersja filtrowana. Jako że większość z rotacyjnych spróbowałem tydzień wcześniej w samych Czechach, skusiłem się na pszenicę Svyturusa. Niestety w smaku można było już wyczuć delikatne kwaśnienie piwa.
Powstaje pytanie czy ta imponująca ilość nalewaków ma sens jeśli piwa leżą zbyt długo? Mimo to kibicuję temu miejscu bo widzę, że sprawy idą w dobrym kierunku (strona internetowa z aktualną listą serwowanych piw, ciekawe czeskie piwa ze średnich browarów). Pod względem wyboru lanych Czechów jedyną krajową konkurencję na tę chwilę stanowi wrocławski Český Ráj.
Życzę Non Iron aby jak najszybciej przestało starczać w nim miejsca i konieczne stało się poszukanie większego lokum bo lista piw kontrastuje z wielkością knajpy
Beczki nie stoją podpięte dłużej niż 2 do trzech dni, więc nie sądzę żeby miały prawo kwaśnieć, tym bardziej że upał jakby zelżał ale oczywiście wszystko może się zdarzyć, za co z góry SORKA.
Zaproszenie przyjęte, zarówno na stronę jak i do lokalu, w którym bywam przy każdej wizycie w Krakowie. Linka do strony pubu już dodałem na mapę. Czy dobrze policzyłem - macie 10 kranów?
trochę mnie zastanawia ten opis Opata z Waszej strony:
"Wrażenie ogólne: piwo nastawione na odbiorcę niskiego sortu, proste, za to tanie."
i dalej:
"zapach: bardzo słaby chmielowy.
piana: niezbyt obfita, rzadka, nietrwała.
gaz: niewiele, pojedyncze bąbelki w piwie.
barwa: złota.
smak: pierwszy łyk mocno mnie zaniepokoił - na języku pozostała jakaś nieokreślona, cieżka, tępa gorycz. Następne poszły łatwiej, ale rzeczywiście piwo to znacząco odbiega od opisywanych wcześniej Staropramenów i Krusovic - jest proste jak drut, solidna, chmielowa goryczka i już. Przypomina bojanowskiego "Szwejka"."
Ktoś to pisze w pierwszej osobie, więc właściwie czyja to opinia?
Opis wydaje się raczej mocno niepochlebny. A już zdanie o odbiorcy niskiego sortu i porównanie Opata do podłych koncerniaków trochę boli.
Reasumując jaki jest sens wstawianie na stronę tak druzgocącego opisu piwa, które bardzo często macie w nalewakach?
trochę mnie zastanawia ten opis Opata z Waszej strony:
"Wrażenie ogólne: piwo nastawione na odbiorcę niskiego sortu, proste, za to tanie."
i dalej:
"zapach: bardzo słaby chmielowy.
piana: niezbyt obfita, rzadka, nietrwała.
gaz: niewiele, pojedyncze bąbelki w piwie.
barwa: złota.
smak: pierwszy łyk mocno mnie zaniepokoił - na języku pozostała jakaś nieokreślona, cieżka, tępa gorycz. Następne poszły łatwiej, ale rzeczywiście piwo to znacząco odbiega od opisywanych wcześniej Staropramenów i Krusovic - jest proste jak drut, solidna, chmielowa goryczka i już. Przypomina bojanowskiego "Szwejka"."
Ktoś to pisze w pierwszej osobie, więc właściwie czyja to opinia?
Opis wydaje się raczej mocno niepochlebny. A już zdanie o odbiorcy niskiego sortu i porównanie Opata do podłych koncerniaków trochę boli.
Reasumując jaki jest sens wstawianie na stronę tak druzgocącego opisu piwa, które bardzo często macie w nalewakach?
To opinia ściągnięta z netu, próba pomysłu na opisywanie oferowanych piw. Fakt w przypadku Opata (który jest świetnym piwem i cieszy się wielka popularnością) nieszczególnie udana. Ale tylko ten się nie myli co nic nie robi
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment