Krakowska 27, Restauracja Nolio (d. Migawka / Lokator)

[zythum]

Popełniłem błąd zakładając, że skoro byli tam forumowicze to gdyby było lane napisali by o tym. Wcześniejsze posty wskazywały na to, że jest tam tylko butelkowe. Stąd napisałem, że dopłacasz bo butelkowe po 4 PLN raz 2 = 8 PLN, a Ty napisałeś 10 PLN. Ale wyjaśnienie e-prezesa wyjaśnia wszystko - jak wspomniałem popełniłem założenie, że nie ma tam beczkowego bo nikt o tym nie pisał.

[e-prezes]

w tym wątku może rzeczywiście nie ma, ale ów watek: lane piwo pszeniczne za 6 zł/0.5l przewijał się tu i ówdzie. kiedy byłem tam przedostatnio było lane tylko jasne. podobno ostatnio zmienił się właściciel i pewnie zaszły inne zmiany, w tym pojawienie się ciemnego (Starofrankoński Dunkel), choć nienajświeższy

[Marusia]

Nie pojawiło się lane, bo jak autorka tego tematu była w DN, to lane "wyszło"

Knajpa sympatyczna, ale nieznajomość podawanego przez nich piwa i nieumiejętność jego nalewania - żenująca. Tym niemniej będę tam bywać

[e-prezes]

Nie pojawiło się lane,...

jest lane (nie z butelki) ciemne! przynajmniej wczoraj było.

[ergie]

Nie pojawiło się lane, bo jak autorka tego tematu była w DN, to lane "wyszło"

Knajpa sympatyczna, ale nieznajomość podawanego przez nich piwa i nieumiejętność jego nalewania - żenująca. Tym niemniej będę tam bywać

Marusia, teraz już będzie dobrze

[piokl13]

i z ergie dostaliśmy ciemne (z nalewaka) delikatnie mówiąc nieświerze.

Wczoraj lanego ciemnego już nie mieli, pewno spuścili kwas do kanalizy

[strzelczyk76]

Restauracja odwiedzona - dzięki LajboCKi za naprowadzenie i polecenie

Lokal bardzo przyjemny, niezły wybór jedzenia, polecam Lajbockom i innym odbywające się tam wieczory All Inclusive (akurat był dzień wcześniej ) - za 50 zł - jeden ciepły posiłek do wyboru + można pić do woli (można sprawdzić ile pszenicznego da się wypić) - do tego tańce, hulanki, swawole - wszystko zależy od towarzystwa

Lane było jasne pszeniczne - cena bez zmian 6 zł - piwo bardzo dobre, kelner/barman - już bardziej świadomy. Po zapoznaniu się z bardzo miłym barmanem i jego dziewczyną (pozdrowienia dla Grzegorza i Gochy) - wieczór bardzo przyjemnie upłynął, pszeniczne na koszt firmy było, lokal zamykali o 22.00 - a mi udało się wyjść już coś przed 24.00

Zdecydowanie polecam!

[Marusia]

wieczory All Inclusive (akurat był dzień wcześniej ) - za 50 zł - jeden ciepły posiłek do wyboru + można pić do woli

Ooooo!!!! Ale fajnie!! LajBocki, obadajcie, który to dzień, może trzeba będzie na giełdę zimową do Krakowa przyjechać wcześniej, albo wrócić później...

[e-prezes]

pisałem o tym gdzieś na forum. to chyba jest piątek, o ile nic się nie zmieniło.

[Marusia]

pisałem o tym gdzieś na forum. to chyba jest piątek, o ile nic się nie zmieniło.

Oj, to niedobrze, bo grozi trudnościami z dotarciem na giełdę....

[strzelczyk76]

To się chyba nie zmieniło, imprezy w piątki, kupuje się na nie specjalne zaproszenia, a impreza mogłaby być niezła, gdyby się kiedyś duża grupa forumowiczów zebrała (dzień przed moja wizytą były tańce na stole, karaoke itp. ).

Na tych imprezach maja też te wynalazki Tuchera - CoolKegi - więc byłoby się czym zająć

[Maggyk]

Tym razem, będąc tam już jako moderatorka tegoż działu zauważyłam pewne nieścisłości w tytule tematu. Restauracja ta bowiem mieści się w Domu Norymberskim, ale wcale się nie nazywa Dom Norymberski. Adres jej to nie Skałeczna 2, a Krakowska 27.
Ale dość na ten temat. Szczerze mówiąc bardzo się zawiodłam - brak ciemnego pszeniczniaka Był jasny pszeniczniak Tuchera (lany) i Tucher Bajuvator Doppelbock (butelkowy). Piwka te i tak nie wynagrodziły mi braku ciemnego pszeniczniaka, na którego liczyłam Kiełbaski norymberskie pyszniutkie i stosunkowo tanie 12 zł [za sześć (czy pięć kiełbasek) ze sporą porcją kapusty a do tego piwny precel]. Przemiła obsługa - pozdrawiam Grzesia

[Shlangbaum]

A ja do tego lokalu mam mieszane uczucia. Cenię sobię możliwość napicia się znakomitych lanych pszeniczniaków. Ceny nie są nawet za wysokie. Gdy rozgryzie się też menu to i można zjeść dużo i tanio. Nie lubię jednak samego wystroju (bo niby te malowidełka na ścianach mają wprowadzać w klimat Norymbergi - wogóle jakoś tam mało niemiecko ). W ogródku znowuż w lecie po prostu śmierdzi jak to na Kazimierskich podwórkach. Obsługa raz dynamiczna i konkretna a innym razem rozlazła (raz widziałem, że jeden kelner nie mógł obsłużyć niemieckich turystów bo nie znał niemieckiego - nie musi niby ale w knajpie, która przywołuje w nazwie Norymbergę powinien chociażby kelnerskie standardy po niemiecku znać). Wpadam tam raz na dłuuugi czas jak moja Agnieszka ma ochotę na Tuchera - jej ulubione piwo.

[ergie]

A ja lokalk ten lubię bardzo

[e-prezes]

wiemy