Specjalnie stosuję w nazwie spolszczoną nazwę, gdyż taka widnieje na paragonie fiskalnym.
Dawniej w tym miejscu mieścił się lokal o nazwie Pasieka i z tego co pamiętam z zamierzchłych czasów można było się napić fajnych win. Dziś jest to lokal w wystroju orientalnym. Specjalnie pisze w wystroju, bo na całe szczęście nie trzeba zdejmować butów, a cała reszta wystarczy mi w takiej formie jak jest. Lokal wyspotowany przez Monne, a zlustrowany przeze mnie podczas krótkiej wizyty Dori w Krakowie.
Podziemia mieszczą kilka salek, mniejszych i większych z mnóstwem puf i poduch, z głośników leci arabsko brzmiąca muzyka, można zamówić fajkę wodną i zjeść kilka arabskich przysmaków. Na nieszczęście na zwykłe menu, czy złożenie zamówienia trzeba długo czekać, a szkoda, bo jak się przyjrzeć to jedynym mankamentem mogła by być obecność Tyskiego z beki i piw KP z butelki zamiast czegoś ciekawszego.
tutaj link do strony lokalu
Dawniej w tym miejscu mieścił się lokal o nazwie Pasieka i z tego co pamiętam z zamierzchłych czasów można było się napić fajnych win. Dziś jest to lokal w wystroju orientalnym. Specjalnie pisze w wystroju, bo na całe szczęście nie trzeba zdejmować butów, a cała reszta wystarczy mi w takiej formie jak jest. Lokal wyspotowany przez Monne, a zlustrowany przeze mnie podczas krótkiej wizyty Dori w Krakowie.
Podziemia mieszczą kilka salek, mniejszych i większych z mnóstwem puf i poduch, z głośników leci arabsko brzmiąca muzyka, można zamówić fajkę wodną i zjeść kilka arabskich przysmaków. Na nieszczęście na zwykłe menu, czy złożenie zamówienia trzeba długo czekać, a szkoda, bo jak się przyjrzeć to jedynym mankamentem mogła by być obecność Tyskiego z beki i piw KP z butelki zamiast czegoś ciekawszego.
tutaj link do strony lokalu
Comment