Od razu zaznaczę, że lokal jakich wiele na Starym Mieście, ale dla niektórych pewnie inny niż wszystkie...
W środy i niedziele karaoke - nie jest tak drętwo jak może się komuś wydawać, bo goście to stali bywalcy. W sali w głębi miejsce do tańczenia, przy barze karaoke. Tłumy ludzi, piwo drogie, barmanka jedna i zwykle nienadąża, ubikacja zasyfiona.
Wczoraj wypiłem ostatniego Murphys Irish Red 0.33 za 10 zł, mały Żywiec Porter 6 zł, lany Żywiec (jasny) 7 zł, Warka taniej...
W środy i niedziele karaoke - nie jest tak drętwo jak może się komuś wydawać, bo goście to stali bywalcy. W sali w głębi miejsce do tańczenia, przy barze karaoke. Tłumy ludzi, piwo drogie, barmanka jedna i zwykle nienadąża, ubikacja zasyfiona.
Wczoraj wypiłem ostatniego Murphys Irish Red 0.33 za 10 zł, mały Żywiec Porter 6 zł, lany Żywiec (jasny) 7 zł, Warka taniej...