Warszauera 10, Beer Gallery [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • vinhodoporto
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2009.02
    • 82

    Warszauera 10, Beer Gallery [zamknięte]

    Nowo otwarty lokal, przy rogu Warszauera i Jakuba. Miejsce odwiedziłem pierwszy raz, więc jeszcze cen nie zapamiętałem. Miejsce pozostawiło bardzo miłe wrażenie, a zwłaszcza antresola, na której można bardzo miło spędzić czas.

    Dostępne głównie polskie i czeskie butelkowe piwa (naprawdę spory wybór). Na ściennej galerii widziałem ponadto całą gamę holenderskiego La trappe, ale nie wiem, czy są aktualnie dostępne oraz barcelońską Estrellę Damm. W nalewaku (jeśli dobrze pamiętam) m.in. Cerna Hora oraz jakiś truskawkowy trunek. Skosztowałem Gambrinusa Premium. Cena za butelkę - 7zł.

    Więcej szczegółów postaram przedstawić po kolejnej wizycie.

    Aha, strona pubu (w tej chwili można tu znaleźć tylko dane kontaktowe):
    Wyśmienite piwa z Miłosławskiego Browaru Fortuna oraz przyjaciół: nowości craftowej sceny piw polskich, belgijskich oraz liczne premiery ważone specjalnie dla naszego lokalu. Ogromny ogródek letni. Okazja skosztowania burgerów przygotowywanych na piwie. Nie może Cię tu zabraknąć.
    Last edited by vinhodoporto; 2010-08-01, 22:13.
  • Cez
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.01
    • 1789

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika laybythesea Wyświetlenie odpowiedzi
    Nowo otwarty lokal, przy rogu Warszauera i Jakuba.W nalewaku (jeśli dobrze pamiętam) m.in. [...] jakiś truskawkowy trunek.
    Kompot?
    Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

    Comment

    • vinhodoporto
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2009.02
      • 82

      #3
      Myślę, że włąściwie możnaby to tak nazwać Choć z kompotem kojarzą mi sie napoje raczej bezalkoholowe...

      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19261

        #4
        Widać zmienił się właściciel lub jego priorytety, bo w tym miejscu była wcześniej knajpka, ale raczej z nieciekawym piwem. Oby nie wchodzili sobie w paradę z 'Szynkiem', 'Omertą' czy niechby 'Smoczą Jamą', a będzie się można cieszyć z różnorodności.

        Comment

        • toto
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2006.12
          • 949

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
          Widać zmienił się właściciel lub jego priorytety, bo w tym miejscu była wcześniej knajpka, ale raczej z nieciekawym piwem. Oby nie wchodzili sobie w paradę z 'Szynkiem', 'Omertą' czy niechby 'Smoczą Jamą', a będzie się można cieszyć z różnorodności.
          Prezesie, właściciel się oczywiście zmienił. Jest nim właściciel "Smoczej Jamy".
          A w Beer Gallery są 4 nalewaki Fortuny (nie zawsze wszystkie czynne) w formie ciekawie wyglądającej rury z kranikami oraz 2 osobne na piwa czeskie/słowackie (Cerna Hora, Urpiner).

          Comment

          • oyo
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2009.09
            • 21

            #6
            Byłem tam wczoraj ceny podskoczyły do 9 zł. dla mnie to zdzierstwo. URPINER był nieświeży, śmierdział zjełczałym masłem. Barman mi wciskał, że to piwo ma normalnie taki specyficzny zapach.

            Comment

            • TOLDI55
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2004.04
              • 35

              #7
              Urpiner....

              ...po 4 piwach.....wszytsko ma już dziwny smak....

              Comment

              • oyo
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2009.09
                • 21

                #8
                To było dopiero drugie. i nie o smak tu chodziło, tylko o paskudny zapach.

                Comment

                • oyo
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2009.09
                  • 21

                  #9
                  Kumpel z którym byłem, też twierdził, że piwo śmierdzi. Tylko barmanowi jakoś pachniało. Swoją drogą, co on w takim razie pija, skoro twierdzi, że smród siarkowodoru w piwie, to normalne.

                  Comment

                  • oyo
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2009.09
                    • 21

                    #10
                    I tu się Pan myli. Powiedziałem, o tym barmanowi i dałem mu piwo do powąchania. Bez awantur. na boku. Niestety piwa mi nie wymienił. Przyznam, że próbowałem wtedy jeszcze dwa inne i tamte, były wspaniałe. Lokal jest ciekawy, szczególnie pięterko. Ale zbywanie klienta, gadką, że to piwo tak ma, to przegięcie, tym bardziej że liczycie sobie za nie całkiem nie mało. Do tego ten komentarz sugerujący że byłem w stanie mocno wskazującym i bredzę jest niesmaczny. Urpinera, piłem nie po raz pierwszy i wiem, że nie śmierdzi. Nie wiem co było z tą beczką z której miałem nieprzyjemność go smakować, ale coś było. I barman zamiast mnie zbywać, mógł coś z tym fantem zrobić. Np. wymienić mi piwo i odpiąć kega z zepsutym Urpinerem. Nie twierdzę, że to Wy je zepsuliście, albo, że macie brudną instalację. Zgniłe jajo, może się trafić każdemu i nie ma na to sposobu Ale wciskanie za wszelką cenę, klientowi nieświeżego produktu jest nieuczciwe. Barman pewnie myślał, że jestem jednym z wielu turystów jacy krążą po Kazimierzu. Taki wejdzie do knajpy raz i więcej nie wróci. U tu się pomylił. Lokal mi się podobał i miałem zamiar w nim bywać. Ale nie będę, ani ja ani moi koledzy.

                    Comment

                    • vinhodoporto
                      Kapral Kuflowy Chlupacz
                      • 2009.02
                      • 82

                      #11
                      @oyo: a jaki to był urpiner? Mój kumpel też pił i na mój nos piwo nie pachniało najlepiej (koledze natomiast nie wydawał się dziwny).

                      Comment

                      • Rzeszowiak
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2009.04
                        • 1597

                        #12
                        Może to taki rodzaj marketingu. Kiedyś w "Smoczej Jamie" zamówiłem beczkowego Imielina, który ewidentnie był nieświeży.

                        Comment

                        • oyo
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2009.09
                          • 21

                          #13
                          laybythesea Nie jestem pewien. Jedenastka, albo dwunastka. Szczerze mówiąc, to kumpel go zamówił i przyniósł do stolika. Nie dopytywałem się, bo w nalewaku mieli tylko jeden. Po paru łykach wstałem i poszedłem pokazać, go barmanowi. Z wiadomym skutkiem.

                          Comment

                          • FortArt
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2007.12
                            • 28

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika laybythesea Wyświetlenie odpowiedzi
                            W nalewaku (jeśli dobrze pamiętam) m.in. Cerna Hora (...)
                            10zł

                            Dziewczę na placu Żydowskim rozdaje kupony na gratisowe małe.

                            Jak dla mnie to taka Omerta, ale w wersji polsko-czesko-słowackiej. Bardzo pozytywne wrażenia. Fajnie, że jest, że lokali z niszowymi piwami przybywa. Dziwny pomysł z tą salą do tańczenia (muzyka lat '60/'70/'80), nijak to do wystroju nie pasuje.
                            Last edited by FortArt; 2010-08-13, 09:09.
                            Stare reklamy

                            Comment

                            • delvish
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2004.11
                              • 3508

                              #15
                              Jaki tam dziwny? Po prostu ukłon w stronę klienta, który oprócz niekoncernowego piwa ma jeszcze potrzebę zadensić i wyhaczyć lachona.
                              "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                              (Frank Zappa)

                              "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X