Pizzeria "Lucia"
Mam nadzieję, że dobrze podałem nazwę, nigdy nie mogę jej zapamietać.
Wolnostojący rządek budynków przy ulicy, przed wejsciem spory ogródek dość przyzwoicie zrobiony, oboch trochę bałaganu pt. miejsce zabaw dla dzieci. W środku trzy pomieszczenia, pierwsze - z barem, potem sala dla palących i ostatnia dla niepalących. Duże, wygodne stoły. Wystrój mało charakterystyczny, ale sympatyczny, ogólnie przyjemnie i czysto. Ubikacja niestety kiepska - mała, koedukacyjna, brak zamków w drzwiach.
Bardzo dobrze dają jeść - duże porcje, stosunkowo tanio, w smaku bardzo dobre. Bywamy tam ekipą każdorazowo wracając z giełdy w Żywcu. W sumie byłem kilka razy, nigdy się nie naciąłem. Tzn. własciwie raz się naciąłem, ale w inny sposób. Będąc tam pierwszy raz zamówiliśmy sobie flaczki oraz gyros z podwójnymi frytkami. Flaczki przynieśli w takich małych wiaderkach, jak to zjadłem to już nie miałem ochoty na nic, a tu wjeżdża na stół balia z gyrosem .... Nie dałem rady
Piwo "Okocim", ceny niestety nie pomnę.
Mam nadzieję, że dobrze podałem nazwę, nigdy nie mogę jej zapamietać.
Wolnostojący rządek budynków przy ulicy, przed wejsciem spory ogródek dość przyzwoicie zrobiony, oboch trochę bałaganu pt. miejsce zabaw dla dzieci. W środku trzy pomieszczenia, pierwsze - z barem, potem sala dla palących i ostatnia dla niepalących. Duże, wygodne stoły. Wystrój mało charakterystyczny, ale sympatyczny, ogólnie przyjemnie i czysto. Ubikacja niestety kiepska - mała, koedukacyjna, brak zamków w drzwiach.
Bardzo dobrze dają jeść - duże porcje, stosunkowo tanio, w smaku bardzo dobre. Bywamy tam ekipą każdorazowo wracając z giełdy w Żywcu. W sumie byłem kilka razy, nigdy się nie naciąłem. Tzn. własciwie raz się naciąłem, ale w inny sposób. Będąc tam pierwszy raz zamówiliśmy sobie flaczki oraz gyros z podwójnymi frytkami. Flaczki przynieśli w takich małych wiaderkach, jak to zjadłem to już nie miałem ochoty na nic, a tu wjeżdża na stół balia z gyrosem .... Nie dałem rady
Piwo "Okocim", ceny niestety nie pomnę.
Comment