Opole, Rynek, Napoli

[żąleną]

niezły gość, fajne podejście do klientów.

Ani chybi jakiś krewny właściciela warszawskiego Antykwariatu.

[roka]

Nie mam żadnych powiązań z Napoli, i nawet nie jestem Włochem. Czytałem o po prostu nich i ich problemach w gazecie oplskiej i internecie a znam bardzo podobne problemy gdzie indziej. Na tym kończę i wycofuję się z tego forum.

[kiszot]

Bardzo męskie odejście.Ogonek pod siebie i fiuuuu

[ART]

Ja naprawdę współczuję właścicielom że wdepnęli na taką minę. Jednak mnie jako klienta interesuje czy będę mógł z oferty lokalu skorzystać czy też nie. Liczę że nastąpi to jak najszybciej, bo jest to ostatnia deska ratunku dla piwosza w Opolu.

[roka]

Bardzo męskie odejście.Ogonek pod siebie i fiuuuu

Na prawdę nic nie zrozumiałeś, o co mi chodziło. I to dla tego w temacie się więcej nie wypowiadam. Widzę że nie ma sensu i dlatego zwijam ogonek.

[roka]

Ja naprawdę współczuję właścicielom że wdepnęli na taką minę. Jednak mnie jako klienta interesuje czy będę mógł z oferty lokalu skorzystać czy też nie. Liczę że nastąpi to jak najszybciej, bo jest to ostatnia deska ratunku dla piwosza w Opolu.

Nie do końca ostatnia, bo "Złota Nic" też ma Bernarda, ale tylko z butelki.

[ART]

Z butelki mam i w domu Tę Złotą Nić opisz może w osobnym wątku.

[darekd]

Z jednej strony rozumiem osobę, która chyba jednak jest związana w jakiś sposób z tym miejscem
Miałem okazję poznać nieco lepiej Opole, wraz ze specyfiką tego miasta. Biorąc pod uwagę, że wielu mieszkańców Opolszczyzny ma silne związki (głównie zawodowe) z Niemcami, a do Czech jest względnie blisko, do tego ma trzy uczelnie wyższe (szkoły pielęgniarek nie wliczam), to powinno to być silne miejsce na piwnej mapie Polsce. Odnoszę wrażenie, że "ślonzoki wyjechały a hadziaje się mszczą". To taki skrót myślowy - chodzi o to, że ceny są wysokie, bo część która została chce zarobić na tych co przyjeżdżają z Reichu w odwiedziny do rodziny. Czyli drogo i nie ma gdzie iść (Zagłoba chyba zamknięta, Starka droga, oprócz tego już bardzo niewiele ciekawych miejsc). W rynku ludkowie będą protestować, bo wolą żeby pod nimi był bank z ochroną niż knajpa (dopóki będą tam mieszkać ludzie, to tak będzie - radni miejscy zamiast śnić o biurowcach i wieżowcach, powinni pomyśleć, czy w zamian nie postawić czegoś wygodnego dla tych ludzi a biura mogą wtedy być nad knajpami w rynku) - a w lokalnych mediach trwa dyskusja na temat co by tu zrobić, żeby nasze wojewódzkie miasto stało się wojewódzkie, a nie prowincjonalne... dyskusja jałowa.
To tak długi wstęp... Opole to fajne miasto, których część mieszkańców woli mieć obsikane skwerki niż lokale. To absurd, że w ogródku można piwo sprzedać a w środku nie. Gdyby żył Bareja to w Opolu mógłby coś nakręcić.
Współczuję właścicielom, ale z drugiej strony... jest to problem właścicieli i trudno, żeby w te problemy angażowali klientów.W Opolu jest nie tylko rynek, w który trzeba być zapatrzony. Po zmroku nie stanowi on praktycznie żadnej atrakcji, miejsca nad Odrą wydają mi się dużo bardziej zachęcające. taka dywagacja, osoby która obserwuje Opole nieco z boku...

[kiszot]

W Bytomiu ludziom przeszkadzają letnie ogródki na rynku a w Opolu knajpy.Ciekawe to dosyć.W każdym razie wychodzi na to,że ludziom jednak trudno dogodzić.

[Gringo]

Coś za coś. Mieszkając w rynku takich miast trzeba wziąć to pod uwagę. Tak jak mieszkając np na Śląsku szczególnie kilkanaście lat temu trzeba było się liczyć ze złą jakością powietrza. Zawsze dziwiłem się jak ludzie wytrzymują mieszkając we Wrocławiu na Rynku lub jego okolicach. Tam niemal 24h trwa impreza, to miasto żyje, biznes się kręci i nie słyszałem żeby ktoś narzekał. Natomiast w Warszawie na starówce knajpy mają jakiś zakaz przebywania pod parasolami po 22 (2 lata temu jak byłem, nie wiem czy nadal). Starówka była opustoszała, zagraniczni turyści zadawali pytanie czy aby tam napewno jest bezpiecznie. Porównując te dwa miasta pod tym względem to dwie skrajności.

A nawiązując do kiszota stwierdzenia że ludziom nic nie pasuje, ostatnio miałem telefon służbowy do pracy od kobieciny która wręcz żądała aby w nocy nie puszczać lokomotyw spalinowych na odcinku Chorzów Batory - Chorzów Stary bo one strasznie głośno pracują a ona i jej matka nie moze spać po nocach. I jak tu kobiecie wytłumaczyć....

[Maggyk]

Proszę o trzymanie się tematu tego konkretnego lokalu.

[JAckson]

Byłem i Bernarda wypiłem. Co prawda tylko ciemnego. Nie był rewelacyjny, ale spokojnie wypijalny.

0,5 = 8,0

Oprócz pizzy i jakiegoś zestawu serów brak innych przekąsek do piwa. Inne dania kuchni włoskiej oczywiście są - nie próbowałem.

[baklazanek]

Lokal już od jakiegoś czasu nieczynny:


Stracili restaurację i wyjechali do Włoch. Zawinili urzędnicy?


Właściciele jednej z opolskich restauracji mieli problem z uzyskaniem różnego rodzaju pozwoleń, więc wyjechali do Włoch. Zdaniem radnego PiS Patryka Jakiego – to wina urzędu miasta - donosi Radio Opole.

W Opolu zamknięto restaurację którą prowadziło polsko-włoskie małżeństwo.

Radny Opola z ramienia Prawa i Sprawiedliowści Patryk Jaki twierdzi że restauratorzy przez kilka lat nie mogli uzyskać koncesji na alkohol, pomimo, że wszystkie lokale w otoczeniu już ją mają. Radny PiS twierdzi również, że polsko-włoskie małżeństwo nie uzyskało również zgody na ogródek oraz nasyłano na nich różnego rodzaju kontrole. Patryk Jaki zadał więc publicznie pytanie jak w Opolu traktowani są przedsiębiorcy - informuje Radio Opole.


Restauratorzy mieli być skonfliktowani ze wspólnotą mieszkaniową budynku, w którym mieścił się lokal. Z kolei sanepid nie wydał zgody na gotowanie w restauracyjnej kuchni, ponieważ nie miała ona odpowiedniej klimatyzacji.

Rzecznik prezydenta Opola, Alina Pawlicka-Mamczura, potwierdza, że małżeństwo wielokrotnie prosiło o pomoc w swoich problemach i urzędnicy zrobili wszystko co w ich mocy, jednak dobrej woli nie wyrazili mieszkańcy wspólnoty - usłyszeliśmy w Radio Opole.

Radny Patryk Jaki zapowiedział już zmianę ramowego planu kontroli komisji rewizyjnej rady miasta i zbadanie sprawy.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/opole/stracili-restauracje-i-wyjechali-do-wloch-zawinili,1,4852644,region-wiadomosc.html

[Maggyk]

Wątek zamknięty. Tu opisujemy lokale, a nie poczynania ich byłych już zresztą właścicieli.