Czeski pils nadal bardzo dobry i czeski, ale jednak cena powinna być niższa.
Pszeniczne standardowe, bez fajerwerków, za to wiele lepsze jako Pszeniczne Radler (do piwa pszenicznego dodają puree bananowe)-orzeźwiające, ładnie eksponuje nuty bananowe z pszenicy i dodaje słodyczy.
Pszeniczne z Winterfell, też jako grzaniec już porażkowe; na ciepło takich piw jednak się nie powinno podawać.
APA cieńka, wygląda mało zachęcająco, zresztą mimo wszystko takie piwa nie dla Czechów do warzenia, tudzież parametry jak w jakiejś desitce czy innym napoju na orzeźwienie.
Elegancko podawana wódka i nie bylejaka, bo Ostoya (swoją drogą Ostoya tańsza od Wyborowej), kelner przynosi flaszkę, otwiera, nalewa pierwszy kieliszek. Cenowo jak gdzie indziej.
Grzaniec pierwszych ludzi kwaśny i za drogi (14zł), chyba trzeba czekać na ludzi drugich albo trzecich
Sernik bardziej wzdłuż i wszerz i za drogi.
Pizza bardzo dobra, i quattro formaggi i pollo, cena może mniej (28zł), a dodatkowo kelner proponuje sos, a nie mówi, że za 2zł jeden. Ale to nie problem. Cienkie ciasto, obłożenie w normie.
Burgery większe niż opisywane (ja akurat nie jadłem) chwalono smak, duży wybór tzw. pikli, frytki niekoniecznie.
Polędwiczka wieprzowa mało grillowana, podobnież warzywa, niewiele ziemniaków opiekanych, a cena wysoka.
Herbata na dzbanki też mało.
Częstotliwość kelnera na medal, nie za często, ale nie trzeba było też nie wiadomo ile czekać, choćby na piwo. Rachunek można rozbić jeśli jest osób 6, w przypadku większej ilości trzeba się składać. Taniej nie będzie, za to atmosfera bardzo przyjemna, ludzie normalni, i młodzi i starsi (w ww gronie to Ostoya szła jak złoto, tylko wymieniali wiaderka z lodem), wszyscy jedzą, pija, lokal powierzchniowo potężny, ale nie przytłacza. Droga do toalety długa.
Ogólnie, jest potencjał, są niedociągnięcia, ceny nie będą niższe, jak zacznie się warzenie oryginalne, to na pewno się rozwinie.
Daję kredyt zaufania. Następną razą pewnie i schabowy wejdzie.
PS. Potem wzięliśmy beczkę Oktoberfest, jarzębiak, Windsor ale i Komes Barley Wine i bawiliśmy się dalej już domowo.
Ostatnia zmiana dokonana przez Petitpierre; 2017-12-31, 12:48.
a słąby był już w ubiegłą sobotę
Ot taki średnio nachmielony, średnio treściwy lager.
Wydawało mi się, że ten pils z początku października był lepszy i bardziej czeski
Może to kwestia, dnia i pitego wcześniej pale ale
APA za to niezła (jak na warunki restauracyjne) wyraźnie cytrynowa i cytrusowa. Dość rzadka, szczególnie po pitym godzinę wcześniej Piece of cake z trzech kumpli
Lokal nadal wygląda bardzo fajnie. Obsługa jest ok. Ani na jakiś wybitny plus ani na minus
Ciepłe kufle jak i same kufle przemilczę, powiedzmy, że w sobotę wieczór "muszę to zrozumieć"
Cena 10zł jak na centrum miasta plus bardzo ładny lokal jest całkiem ok.
Comment