Rzeszów, Kopisto 8a, Browar&Grill Sprawiedliwość [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rzeszowiak
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼
    • 2009.04
    • 1597

    Rzeszów, Kopisto 8a, Browar&Grill Sprawiedliwość [zamknięte]

    Nowy browar restauracyjny w Rzeszowie. Położony na dużym Rzeszowskim osiedlu, ok. 20 minut piechotą od rynku. Nazwa zupełnie niezrozumiała, lokal dość przestrzenny pomimo położenia na parterze w apartamentowcu. Wystrój nie przypadł mi do gustu, ot nawrzucano sporo gratów.

    Karta piw zaskakująca, lager, piwo typu LE oraz miodowe. Wszystkie w cenach 10/19 zł 0,5/1l.
    Lager kompletnie bez smaku, pusty niczym z koncernu. Przyprawy w postaci chmielu ŻYTYCKIEGO (pisownia oryginalna) nie wyczułem.
    Piwo typu EL (pisownia oryginalna) to taki wodnisty stout, ale przynajmniej miał smak.
    Miodowego nie próbowałem.
    Brak jakichkolwiek firmowych gadżetów (kufli, podstawek itp.).

    W menu głównie dania kuchni polskiej i ukraińskiej, obsługiwała mnie również kelnerka zza wschodniej granicy. Z opinii na fb (głównie krytycznych) wynika, że obsługa nie ogarnia tematu, również z powodu nieznajomości języka polskiego. Zresztą menu również pełne literówek.
    Próbowałem pizzy na cienkim cieście, które okazało się grube. Sama pizza da się zjeść, ale nie za taką cenę.

    Wystrój toalety nasuwa skojarzenia z domem publicznym. Co ciekawe jest po jednej kabinie męskiej i damskiej (więcej nie wypatrzyłem), wyobrażam sobie kolejki w weekendowe wieczory.
    Nie posiadają strony internetowej, na profilu FB wyłącznie informacje o lunchach. W zasadzie to tylko przy jednym poście zamieszczono zdjęcie piwa, nawiasem mówiąc typu EL.
    Zdecydowanie nie polecam.
  • Petitpierre
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2014.01
    • 2570

    #2
    Czyli kolejny przyczynek do dyskusji, że jednak nie ma sensu się tam pchać i lepiej, żeby ten interes się szybko zwinął.
    Mały porterek-przyjaciel nerek

    Comment

    • deMiro
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2008.08
      • 20

      #3
      Nie udzielam się na BB praktycznie wcale, ale nie wytrzymałem.
      Potwierdzam - "piwo" nie do wypicia.
      Byłem pod koniec miesiąca i jest to dramat.
      Czas oczekiwania:
      - na kartę: 10 minut,
      - na kelnera: 10 minut,
      - na "skunksa", bo piwem to nie można nazwać - 10 minut.
      Tak jak powyżej: oba płyny i coś co miało być miodowym, ale chyba na sztucznym miodzie - niepijalne ze względu na wyczuwalnego skunksa, lub jak kto woli oddech szczura.
      Wziąłem 3 szt. amatorskiego, czyli 0,5 L. i dobrze, bo jest jeszcze piwo dla zawodowców 1 L. (chyba w domyśle dla masochistów). Z małżowiną nie daliśmy rady żadnemu z powyższych.
      Wystrój bez ładu i składu.
      Całość "kryje" jeden kelner przy ok. 50 osobach na sali + plus jakiś dochodzący gość z kuchni. Na stołach obok nas masa niezebranych naczyń nawet przez 40 minut. Koryta nie trącałem, bo widziałem ile klienci, którzy byli przed nami, czekali na podanie.
      Ogólnie: szerokim łukiem.

      Comment

      • Pancernik
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2005.09
        • 9793

        #4
        Panowie przesadzają...
        Nowoczesny budynek na osiedlowisku, nieco oddalony od "adresowej" ulicy, imienia mjra Kopisto, cichociemnego (szacunek na poważnie).
        Cały obiekt to takie osiedlowe centrum handlu i usług, 30 lat temu byłby to pawilon z prefabrykatów z Enerde .
        Jakoś z kolegą znaleźliśmy adres (GPS ), kolega nie wierzył, że może tam istnieć browar restauracyjny. No... może.
        Byliśmy w piątek chwilę po otwarciu, czyli po 12-ej. Logiczne, że byliśmy pierwszymi, jedynymi gośćmi.
        Wystrój wnętrz co najmniej zastanawiający, z jednej strony widać zainwestowaną kasę, z drugiej ma się wrażenie, że to wszystko w środku pochodzi z okolicznych wyprzedaży.
        W karcie trzy piwa - jasne, ciemne i miodowe. Za szklaną ścianą instalacja "Schultz", więc chyba warzą to na miejscu...?
        Generalnie, to duży obiekt, dania w karcie budzą ciekawość, ale nie była to (jeszcze) pora na obiad.
        Męska toaleta prowokuje ciekawe skojarzenia, ale nie aż tak brutalne, jak u przedpiszcy (może za mało widziałem...).
        Nie jest to miejsce, do którego będę wracał, ale jeśli okoliczni mieszkańcy wpadną na pizzę i piwo, to... ...czemu nie?

        Comment

        • Prusak
          Major Piwnych Rewolucji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2005.07
          • 4485

          #5
          A samo piwo? Jak w pozostałych ocenach? Warto tam w ogóle zajrzeć będąc przejazdem w Rzeszowie?

          Comment

          • e-prezes
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2002.05
            • 19269

            #6
            Warzelnie Szulca nie maja dobrych opinii, ale tu raczej chodzi o niski poziom wyszkolenia personelu opłacanego za wschodnie stawki. Wystrój, z tego co piszecie jak w browarze Lwów. Oni lubią taki galimatias. Nie będę rozwijał tematu, bo to akurat nieistotne w tym momencie. Sądzę, że klientami będą raczej pobratymcy lub ktoś kto taki wystój akceptuje. Martwi mnie jednak jakość piwa.
            Last edited by e-prezes; 2018-12-03, 08:29.

            Comment

            • Pancernik
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.09
              • 9793

              #7
              Piwo niebawem opiszę w stosownym miejscu.
              Tutaj tylko poinformuję, że daliśmy radę wypić po kuflu jasnego i kuflu ciemnego, fakt, że pić się chciało.

              Comment

              • Petitpierre
                Major Piwnych Rewolucji
                🥛🥛🥛🥛
                • 2014.01
                • 2570

                #8
                Trzeba było dać znać, że się będziecie kręcić w pobliżu, tobym otworzył browar, strzelilibyśmy po burtoniku, porterku i jakimś rzemieślniku, a potem spacerkiem mogli pójść na lane Brackie.
                Last edited by Petitpierre; 2018-12-03, 12:52.
                Mały porterek-przyjaciel nerek

                Comment

                • Pancernik
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2005.09
                  • 9793

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
                  Trzeba było dać znać, że się będziecie kręcić w pobliżu, tobym otworzył browar, strzelilibyśmy po burtoniku, porterku i jakimś rzemieślniku, a potem spacerkiem mogli pójść na lane Brackie.
                  Byliśmy oficjalnie, krawaciarsko i galowo, pani barmanka pewnie się zdziwiła...

                  Comment

                  • Petitpierre
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛🥛
                    • 2014.01
                    • 2570

                    #10
                    Klient w krawacie jest mniej awanturujący się
                    Mały porterek-przyjaciel nerek

                    Comment

                    • Prusak
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.07
                      • 4485

                      #11
                      Może się poprawią, choć z tego, co tu piszecie, marne szanse. Szkoda.

                      Comment

                      • dlugas
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2006.04
                        • 4014

                        #12
                        Tak jak pisałem w innym wątku
                        Nazwa, miejsce oraz organizacja sa mocno z dup.y

                        Przez pierwsze dni od premiery narobili sobie takiej opinii, że minie rok zanim się wygrzebią.
                        Jeśli zdołają, bo coś nadal mi się wydaje, że ktoś tam nie ogarnia takiego biznesu.
                        Braki personalne, jakościowe, w obsłudze, informacji, podejściu do klienta itp.

                        Jeśli dobrze widziałem, to w tamtym miesiącu było ogłoszenie o pracę na nowego piwowara do tego miejsca.
                        Mieszkam dosłownie z pińcet metrów od lokalu, a nawet na jedno małe nie chce mi się tam iść.
                        Taki sobie PR wyrobili

                        Czekamy zatem na rozwój sytuacji, bo bez mega pier.dolnię.cia z ich strony to miejsce nie dociągnie przyszłej jesieni
                        Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
                        Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
                        FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

                        Comment

                        • abernacka
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2003.12
                          • 10862

                          #13
                          Oby do końca stycznia wytrwali, wtedy to właśnie planuje ich odwiedzić.
                          Piwna turystyka według abernackiego

                          Comment

                          • Prusak
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2005.07
                            • 4485

                            #14
                            Ale nie opłaca się, bo odfajkujesz, a browar zniknie.

                            Comment

                            • abernacka
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2003.12
                              • 10862

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
                              Ale nie opłaca się, bo odfajkujesz, a browar zniknie.
                              Zawsze się opłaca
                              Piwna turystyka według abernackiego

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X