Wybrałem się w Bieszczady w majowy długi weekend i Ustrzyki były moją bazą wypadową w szczytowe partie polskich Bieszczad.
Na marginesie - w Bieszczadach się zakochałem. Jak będę chciał uciec od Wrocławka, Warszawki itp. to prysnę właśnie tam.
Ponieważ nie można śmigać po górach cały czas i trzeba spocząć i zwilżyć gardło - rozpoczynam wątek ustrzykowo-knajpiany.
Na marginesie - w Bieszczadach się zakochałem. Jak będę chciał uciec od Wrocławka, Warszawki itp. to prysnę właśnie tam.
Ponieważ nie można śmigać po górach cały czas i trzeba spocząć i zwilżyć gardło - rozpoczynam wątek ustrzykowo-knajpiany.
Comment