Już na samym początku plus za nazwę - w końcu słowo piwiarnia a nie pub, w końcu żyjemy w Polsce, a nie na Wyspach. Następny plus za miejsce - przy samym przystanku autobusowym więc nawet po większym piwkowaniu trafimy do autobusu bez problemu. Trzeci plus za wystrój - fajny, bezpretensjonalny klimat drewnianych stołów, mniejszych i większych, kominek, czysta toaleta. Generalnie to jest takie pomieszanie baru z lat 80-90 (szczególnie z zewnątrz), z klimatem dzisiejszych czasów. Do mnie to połączenie przemówiło i mimo, że do picia jest tu słaby wybór (Specjal, Warka i Warka Strong, ewentualnie porter żywiecki z butelki) i spędziłem tu miłe chwile w towarzystwie białostoczczan (bo towarzystwo jest tu mocno lokalne). Bar czynny od wczesnych godzin.
Białystok, Jurowiecka 12, Piwiarnia Kiper
Collapse
X
Comment