Wczoraj degustowałem "Sharka" w miłym i ciekawym towarzystwie (dwóch piwowarów domowych + żona jednego z nich). Może i piwo to prezentuje trochę jednowymiarową goryczka, może i jest tam troszkę diacetylu, niemniej jednak postrzegam je bardzo pozytywnie - goryczka dość surowa i wytrawna ale ciekawa (trochę inne podejście do tematu niż np. w przypadku Rowing Jacka).
Do aromatu raczej przyczepić się nie można, chociaż ale-owy to on za bardzo nie jest Taka eksperymentalna ale fajna ale-owa IPA.
Muszę przyznać, że cieszy mnie fascynacja chmielem Kopyra...
W każdej niemal dziedzinie, żeby wyszło coś dobrego, trzeba eksperymentować !
Czy ktoś mnie może oświecić, kiedy warto się pojawić w Degustatorni?
Zachodzę w środę, godzina po 18-tej. Z nalewaka bez szału, ale to tuż przed czwartkiem kiedy pojawiają się smakołyki. Za barem Pan i Pani, z których Pani nalewa mi Żywe. Na pytanie kto nawarzył Weizenbocka, które mają w menu, wielka konsternacja i brak odpowiedzi. Ba! Pani rozlała nalewane piwo kwitując to pięknym (sam tego słowa używam) "kurw....a". Wypiłem Żywe ze smakiem, zastanawiając się po raz kolejny, w jaki to dzień, trzeba to przyjść do Degustatorni, aby zasmakować knajpy z prawdziwego zdarzenia. By porozmawiać chociażby z "panem", którego, przysłowiowo, pańskie oko konia tuczy.
Nie mam szczęscia do odwiedzin w Degsutatorni. Może zbyt blisko mieszkam (800m) i odwiedzam ją w niewłaściwych momentach, choć robię to od samego jej początku.
Dla Pana Wojtka tylko wspomnę, że jego pracownicy dobrze współpracowali z parą odwiedzających Irlandczyków. Mnie niestety, skłnonili do wizyty w Lamusie.
Czy ktoś mnie może oświecić, kiedy warto się pojawić w Degustatorni?
Zachodzę w środę, godzina po 18-tej. Z nalewaka bez szału, ale to tuż przed czwartkiem kiedy pojawiają się smakołyki. Za barem Pan i Pani, z których Pani nalewa mi Żywe. Na pytanie kto nawarzył Weizenbocka, które mają w menu, wielka konsternacja i brak odpowiedzi. Ba! Pani rozlała nalewane piwo kwitując to pięknym (sam tego słowa używam) "kurw....a". Wypiłem Żywe ze smakiem, zastanawiając się po raz kolejny, w jaki to dzień, trzeba to przyjść do Degustatorni, aby zasmakować knajpy z prawdziwego zdarzenia. By porozmawiać chociażby z "panem", którego, przysłowiowo, pańskie oko konia tuczy.
Nie mam szczęscia do odwiedzin w Degsutatorni. Może zbyt blisko mieszkam (800m) i odwiedzam ją w niewłaściwych momentach, choć robię to od samego jej początku.
Dla Pana Wojtka tylko wspomnę, że jego pracownicy dobrze współpracowali z parą odwiedzających Irlandczyków. Mnie niestety, skłnonili do wizyty w Lamusie.
Myślę, że najlepiej wpaść do Degustatorni w czwartek 16:00 - 18:00. Prawie zawsze jest wtedy Wojtek - można z nim ciekawie pogawędzić i przy okazji dowiedzieć się czegoś o planach piwnych Degustatorni w najbliższym czasie. No i zawsze jest coś "rzemieślniczego". Sam wpadam tam w czwartki między 16:00 a 17:00, więc tym bardziej zachęcam do wizyt w tym czasie - zawsze chętnie porozmawiam przy dobrym piwie o dobrym piwie
Od wczoraj z nalewaka:
- Artezan "Brown Porter"
- Pinta "Imperium Atakuje".
W następny czwartek prawdopodobnie na nalewaku pojawi się "Milk stout" z gliwickiego Minibrowaru Majer, gdzie piwowarem jest znany niektórym z gdańskiej "Brovarni" - Michał Grossmann
Ostatnia zmiana dokonana przez Antylop; 2013-03-15, 12:52.
Od wczoraj z nalewaka:
- Artezan "Brown Porter"
- Pinta "Imperium Atakuje".
W następny czwartek prawdopodobnie na nalewaku pojawi się "Milk stout" z gliwickiego Minibrowaru Majer, gdzie piwowarem jest znany niektórym z gdańskiej "Brovarni" - Michał Grossmann
Na fejsie pisałem, że będzie owsianka a nie mleko.
Wystarczyłoby w menu dopisać browar i załoga by wiedziała co leje. W tym celu najlepsza aby była zwykła tablica na kredę, bo ten nowy wynalazek może tego wszystkiego nie pomieścić. A na ekranie to by mogła być wyświetlana mapa z zaznaczonymi browarami. Ot taka akcja edukacyjna.
Wystarczyłoby w menu dopisać browar i załoga by wiedziała co leje. W tym celu najlepsza aby była zwykła tablica na kredę, bo ten nowy wynalazek może tego wszystkiego nie pomieścić. A na ekranie to by mogła być wyświetlana mapa z zaznaczonymi browarami. Ot taka akcja edukacyjna.
W następny "rzemieślniczy czwartek" na kranie pojawi się mocno nachmielony "Ruby Red Ale" z browaru "Saint Peters". I może jeszcze coś ciekawego Wojtek cały czas kombinuje...
Comment