Mogę tylko opisać jeszcze, że na boku dość sporego sklepu, na dużej ulicy i po schodkach w dół w czeluście speluny jakie uwielbiam. Knajpa praktycznie tylko dla miejscowych, ciemno, patyna kurzu i starych czasów, spiący osobnik na ławce, drewaniane stoły. Znajomi przy barze. Do tego trochę kibolskiego klimatu - plakaty i flaga Arki - FC Władysławowo. Dla mnie to wszystko razem miodzio choć niektórzy na pewno nie czuli by się tu dobrze.
I tylko szkoda, że lane Tyskie i butelkowy Specjal który wypiłem tam przy meczyku pucharowym.
I tylko szkoda, że lane Tyskie i butelkowy Specjal który wypiłem tam przy meczyku pucharowym.
Comment