Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Budvar
Wyświetlenie odpowiedzi
Można zrozumieć obawy, że nadspodziewana obniżka ceny odbiłaby się np. przedwczesnym skończeniem się piwa, lub co gorsze opanowaniem lokalu przez hordy piwoszy które nic nie jedzą, a tylko wyżłopują piwo. Jeśli takie obawy były, to ja na ich miejscu nie ruszałbym ceny piwa, bo to w końcu alkohol, więc nie ma go co promować cenowo, natomiast obniżyłbym całą kulinarkę, tak jak obiecywano w promocji. Zwłaszcza, że akcja była szeroko nagłośniona w mediach. Myślę, że osoby decyzyjne nie zdają sobie sprawy, jak głęboko w podświadomość wryje się ludziom, że ktoś ich oszukał. Nie ma nic gorszego.
Comment