Sopot, Kościuszki 10, Kinsky [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Piwosz306
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2007.10
    • 214

    Sopot, Kościuszki 10, Kinsky [zamknięte]

    Przyjemny lokal przy samym sklepie spożywczym. Na dole zalatuje lekko "burżuazją" ale wcale tak nie jest. Wystrój kinowy (w tym budynku urodził się Klaus Kinsky), na dole bardziej surowo, nie można palić. Na górze bardzo klimatycznie, palić można, pyszny Koźlak z kija i sporo naprawde tanich drinków (np. Caipiroshka - 8zl, Cuba Libre - 9,50zl)
    Ostatnia zmiana dokonana przez Piwosz306; 2008-10-10, 09:41.
  • Seta
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.10
    • 6964

    #2
    Tak to właśnie sie dowiedziałem że jeden z moich ulubionych aktorów urodził się w Sopocie!
    Muszę odwiedzić ten pub...

    Comment

    • Pendragon
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2006.03
      • 13959

      #3
      No ba, a jaki pomnik mieli mu wybudować - w rynsztoku. Można przeczyatać o tym pod koniec tego artykułu http://sopot.naszemiasto.pl/wydarzenia/816209.html

      moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


      Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

      Comment

      • Seta
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.10
        • 6964

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
        No ba, a jaki pomnik mieli mu wybudować - w rynsztoku. Można przeczyatać o tym pod koniec tego artykułu http://sopot.naszemiasto.pl/wydarzenia/816209.html
        Fajny tekst, dzieki Pendragon!

        Comment

        • wrony
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2008.09
          • 33

          #5
          Byłem w sylwestra w Sopocie, i odwiedziłem ten pub. Nie będę owijał w bawełnę, to był najlepszy pub w Sopocie w jakim byłem!. Koźlak 5 zeta mały, duży 7 zeta, jestem pewien że nie chrzczony bo piłem go przez cały sylwester i nie było różnicy. Był tam też Żywiec Porter z Kija i coś jeszcze ale nie pamiętam co. Było też piwo z sokiem grejpfrutowym/pomarańczowym, nie wiem dokładnie jak się nazywało, piły panie. Drinki też tanie, a wszystko na karcie a nie że trzeba podchodzić do baru i udawać chojraka. No i klimat pubu fantastyczny, BARDZO ŁADNE PANIE, zwłaszcza te na górze!!! Pozdrawiam!!!

          Ostatnia zmiana dokonana przez wrony; 2009-01-04, 11:37. Powód: pop

          Comment

          • coachu
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2005.09
            • 225

            #6
            Koźlak z kija aktualnie kosztuje 8 żł/0.5, w ofercie także Paulaner Weissbier z butelki za zdaje się 10 złociszy.
            Klimat lokalu oczywiście fantastyczny. choć np. na randkę bardziej polecam oddalonego o ok 50 m Józefa K.
            golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

            (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
            - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.

            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13959

              #7
              O 14:00 lokal był zamknięty. W środku obsługa paradowała z mopem. No cóż, dworzec blisko, trzeba było udać się w kierunku Gdańska...

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • beaviso
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2010.02
                • 215

                #8
                Niestety, po Koźlaku pozostało już tylko wspomnienie...

                Byłem 2x w listopadzie, w odstępie 2 tygodni. Za drugim razem wdałem się w rozmowę - i, co ciekawe, pani stwierdziła, że Koźlak zniknął z winy niedogadania się z dostawcą, a na pewno nie dlatego, że bynajmniej się nie sprzedawał lub nie smakował.
                Za to pocieszyłem się Paulanerem. Wybrałem wersję butelkową jako pewniejszą, no i dlatego, że mogłem sobie sam nalać przy stoliku, czym nieco uraziłem panią zza baru, która stwierdziła, że doskonale wie, jak należy to zrobić. A poza tym w butelce był dostępny pyszny Dunkel, podczas gdy z kija tylko jasny.
                Z innych piw stwierdziłem jeszcze Guinnessa Extra Stout 0.33, ale za 12 zł to raczej nie najlepszy interes - bo gdyby chociaż był Foreign Extra...
                Pozostaje pić Paulanera, a na Koźlaka wyskoczyć obok, do ciasnego Józefa K. (choć tamtejsze kufelki mi wyjątkowo nie leżą).

                Na górze komora gazowa dla palaczy, na dole czysto i zdrowo. Jednak po Paulanera trzeba pójść w dym

                M.
                Ostatnia zmiana dokonana przez beaviso; 2012-01-04, 01:30.

                Comment

                • Pendragon
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛
                  • 2006.03
                  • 13959

                  #9
                  Lokal zamknięty, a dokładniej w trakcie przeobrażania się w american steakhouse.

                  moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                  Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                  Comment

                  Przetwarzanie...
                  X