Taka ciekawostka. Gdy udajemy się na wycieczkę planowym pociągiem turystycznym Ełckiej Kolei Wąskotorowej, w drodze powrotnej na mijance Sypitki organizowany jest mini piknik z ogniskiem. Organizator błędnie informuje w internecie, iż trzeba zabrać własny prowiant. Na miejscu można było zakupić kiełbaski do pieczenia i pieczywo po normalnych cenach i, co najważniejsze, piwo, a dokładniej zimniutką Łomżę beczkową po 2,50/kubas. Obsługa zapewniała, iż zawsze jest Łomża.
Sama wycieczka godna polecenia dla wszystkich obecnych w okolicy, nie tylko fascynatów kolejowych. Podróż z zapierającą dech w piersiach prędkością 20km/h zapada w pamięć. Bez większych problemów można się załapać na przjażdżkę w kabinie diesla. Siedzieć można albo w 'historycznych' wagonach krytych, albo w turystycznych letniakach.
Wagony na foto są normalnotorowe, odstawione "na trawkę" jako zaplecze/mieszkania.
Sama wycieczka godna polecenia dla wszystkich obecnych w okolicy, nie tylko fascynatów kolejowych. Podróż z zapierającą dech w piersiach prędkością 20km/h zapada w pamięć. Bez większych problemów można się załapać na przjażdżkę w kabinie diesla. Siedzieć można albo w 'historycznych' wagonach krytych, albo w turystycznych letniakach.
Wagony na foto są normalnotorowe, odstawione "na trawkę" jako zaplecze/mieszkania.
Comment