Z czterech knajp, które zaliczyliśmy podczas zjazdu filii warmińsko-mazurskiej, ta najbardziej mi przypasowała.
Beczka mieści się w piwnicy, wystrój prawidłowy: dziesięcioosobowe ławy i stoły. Muzyka odpowiadająca moim antydyskotekowym uszom. Piwo: Specjal (chyba 3,80), EB i jeszcze coś - Żywiec, zdaje się (bądźcie wyrozumiali, to ostatnia z knajp na naszym szlaku tego dnia ), do tego trochę ponad dziesięć butelkowych, w tym elbląski porter.
Było tam trochę tzw. alternatywnej młodzieży . Nie wiem, czy to reguła, bo jak na prośbę jednego z nich poszedłem do barmana z punkowym kompaktem, to ten był twardy i nie chciał puścić.
Beczka mieści się w piwnicy, wystrój prawidłowy: dziesięcioosobowe ławy i stoły. Muzyka odpowiadająca moim antydyskotekowym uszom. Piwo: Specjal (chyba 3,80), EB i jeszcze coś - Żywiec, zdaje się (bądźcie wyrozumiali, to ostatnia z knajp na naszym szlaku tego dnia ), do tego trochę ponad dziesięć butelkowych, w tym elbląski porter.
Było tam trochę tzw. alternatywnej młodzieży . Nie wiem, czy to reguła, bo jak na prośbę jednego z nich poszedłem do barmana z punkowym kompaktem, to ten był twardy i nie chciał puścić.
Comment