Poznań, Ratajczaka 34, Minister Cafe

[kosher]

Kawiarnia, której specjalnością, poza kawą, są torty i ciasta, ale mają także dwa nalewaki.
Obecnie jest Hop Sasa (11 zł.) oraz Coffee Nelson Belgian Blonde (14 zł.), ale piwa chyba u nich rotują.
Jest też trochę butelkowej Belgii w małej lodówce na barze, kilka piw z Gościszewa, Wąsosza (Minister z Szałpiwa).
Jedno-dwa piwa można wychylić, ale jak dla mnie miejsce trochę za smętne i chilloutowe na dłuższe posiedzenie.

[wpadzio]

Zaraz, zaraz... przecież pod tym adresem był pub Ministerstwa Browaru, bodajże z 10 nalewakami (stan na drugą połowę 2012 roku, gdy osobiście tam degustowałem). Czyżby aż tak druzgocące zmiany? Z multitapu w kawiarnio-cukiernię? Kawa, torty, ciastka i inne badziewie... ?
"... ale mają także dwa nalewaki..."
Gdzie byli rodzice, pytam...?

[metalsrem]

Zaraz, zaraz... przecież pod tym adresem był pub Ministerstwa Browaru, bodajże z 10 nalewakami (stan na drugą połowę 2012 roku, gdy osobiście tam degustowałem). Czyżby aż tak druzgocące zmiany? Z multitapu w kawiarnio-cukiernię? Kawa, torty, ciastka i inne badziewie... ?
"... ale mają także dwa nalewaki..."
Gdzie byli rodzice, pytam...?

Ministerstwo jest tam gdzie było, natomiast minister cafe jest na piętrze w tej samej kamienicy. Jedyna co zostało zamknięte to sklep ministerstwa.

[wpadzio]

Trochę mnie uspokoiłeś, aczkolwiek sklepu też szkoda, mam dobre wspomnienia... No ale nie wiem co tam przez ostatnie ponad trzy lata się wydarzyło, może wjechał Żywiec a może się słał gęsto trupiec

[metalsrem]

Żywiec nie wjechał. Sam nie wiem dlaczego zamknęli, choć konkurencja jednak miała lepsze zaopatrzenie.

[Pendragon]

Dlaczego o lokalu piszecie w dziale ze sklepami?

[leona]

Cudowne źródełko dla spragnionego ukojenia ciała i duszy birgika/piwoholika, który z błędnym wzrokiem i lekką nerwowością, od jedenastej (otwarte od 10.00) zastanawia się co ze sobą zrobić do otwarcia pierwszego wielokranu?

Trzy krany, choć jeden pomijalny bo z jakąś wiśnią (nie kriek), sporo butelek, z miażdżącą przewagą wszelakich ipa. Zjeść można nie tylko ciacho ale i coś konkretnego - jajecznica, kanapki/panini/pastrami, pasztet czy rillette z kaczki (polecam!).

Fajne miejsce. Można przyjść z dziewczyną, żoną lub kochanką, upić się w czasie kiedy ona będzie podjadać orzechowca z kawą. Albo pogapić się na studentki przeglądające notatki nad kawą i torcikiem