W samym centrum Czarnkowa na Placu Wolności stoją sobie dwa ogródki piwne - jeden Tyskiego, a jeden Czarnkowa. Co zadziwiajace, więcej osób siedzi na ogródku Czarnkowa. Nie jest to czesto spotykane, raczej ludzie, którzy mają na swoim terenie lokalny browar, nie piją jego wyrobów. Są od tej dziwnej reguły pewne wyjątki i taki z pewnością stanowi ta społeczność. Ogródek bardzo przyjemny, a o piwie sie rozpisywać zbytnio nie będę: lany jasny i ciemy Czarnków (po ile to może Art dopisze, bo nie pamiętam).
Trochę mieliśmy stracha, bo nie widzieliśmy toalety, ale okazało się, że jest ukryta w knajpce o nazwie Mocca stojącej przy tymże placu (czy w niej leją Czarnkowa nie wiem, bo o dziwo nie musiałam skorzystać).
Trochę mieliśmy stracha, bo nie widzieliśmy toalety, ale okazało się, że jest ukryta w knajpce o nazwie Mocca stojącej przy tymże placu (czy w niej leją Czarnkowa nie wiem, bo o dziwo nie musiałam skorzystać).
Comment