gdybysmy tak liczyli to doszlibysmy do absurdow. wystarcza mi 2-4 piwa na kiju i dobrze zaopatrzona lodowka. oczywisice jesli na kiju jest cos wiecej to nic tylko sie cieszyc.
Jakich absurdów? W Zlych Casach jest przeszło 20 kranów i nie sądzę by był to absurd. Jakby nie patrzeć z piwnego punktu widzenia, ilość kranów, różnorodność gatunkowa i jakosć serwowanego piwa to trzy najważniejsze parametry.
Wychodzi na to że jak mam odmienne zdanie od Twojego to ktoś mnie musi sponsorować.Wygląda jak teoria spiskowa.No ale zawsze to jakaś teoria...
przeczytaj mojego pierwszego posta - w dniu w ktorym bylismy w ministerstwie wyboru szalonego rowniez nie bylo - nawet jak byl na tablicy to okazywalo sie ze akurat nie ma (co dla mnie jest kompletna porazka). Dla mnie wyznacznikiem jakosci nei jest liczba podlaczonych kranow - gdybysmy tak liczyli to doszlibysmy do absurdow. wystarcza mi 2-4 piwa na kiju i dobrze zaopatrzona lodowka. oczywisice jesli na kiju jest cos wiecej to nic tylko sie cieszyc.
pozdrawiam i smacznego piwa zycze
Najpierw narzekasz na mały wybór a później piszesz że wystarczą Ci 2-4 piwa na kiju.Sam sobie zaprzeczasz.
Dla mnie liczba czynnych kranów też nie jest wyznacznikiem jakości.Ważniejsze jest co się z nich leje.Dobrze też jak jest w czym wybierać,a najlepiej jak są nowości.Dlatego zapytałem co było w Piwomanii.Jeśli napisałbyś że poszliście np.do Honzika,Amore del Tropico albo z powrotem do Setki to wcale bym się nie dziwił.
A wyroby Witnicy na chwilę obecną mnie nie przekonują podobnie jak dobrze zaopatrzona lodówka.Piwo butelkowe to kupuję w sklepie,no chyba że go tam nie ma a jest tylko w lokalu.
Piwomania ma spory potencjał,szkoda że niewykorzystany,no ale to inny temat...
Pozostaje mi życzyć miłej obsługi w każdym z odwiedzanych lokali i dużo dobrego piwa
Ministerstwu gratuluję fajnego wystroju i ciekawie wykorzystanej powierzchni w lokalu.
Dziękuję za gościnę w środę 6 lutego.
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
W sobotę trafiliśmy na świetnego (świetną?) Brown Foot z Alebrowaru i na ledwie średniego, bo nieco kwaskowego Newcastle Brown Ejla. Fajne miejsce - ściany i sufity w totalnie piwnym klimacie. W ten dość zimny dzień, temperaturowo było tu wręcz tropikalnie
My też odwiedziliśmy MB w sobotni wieczór, po wizycie na targach. Świetny klimat, delirka na suficie, szkoda tylko, że na pompach same cydry... Ale i tak - miło spędzony czas
Comment