W Stargardzie (Szczecińskim) bywałem kilka razy, jednak generalnie w kwestiach kolejowych. 26.07.2019 przyjechaliśmy z Wojtazzem (oczywiście pociągiem) by zwiedzić i napić się piwa w jednym z dwóch ostatnio powstałych w tym mieście browarów ale jedynym restauracyjnym. Przy okazji spaceru z dworca PKP okazało się, że Stargard to nie tylko główna ulica z lat komunizmu ale i bardzo ładne planty, mury obronne, baszty otaczające ciekawą starówkę z opływającą ją rzeką Iną. Właśnie tuż za murami, w cieniu jednej z wież w dużej świeżo wyremontowanej willi umieszczono browar wraz z restauracją. Dom wybudowany w 1907 roku należał niegdyś do właściciela miejscowej cukrowni, po wojnie gdy ta przeszła na własność państwa polskiego mieścił się tu dom harcerza i biblioteka.
Od wejścia da się zauważyć ogrom pracy i pieniędzy włożony w renowację wnętrz restauracji. Dominuje czerwona cegła ścian, sufity i krzesła to głęboka czerń, jasne są za to podłogi (parkiet na paterze i poddaszu, marmur na piętrze) oraz stoły. Bary i podłogę koło nich ozdabia czarno-biała szachownica z rombów. Oświetlenie w stylu lamp przemysłowych.
Największa sala jest na paterze z barem (6 kranów) pomiędzy warzelnią a kuchnią. Jest tu też druga mniejsza z wyjściem na podwórze, z drugiej zaś strony wprost na warzelnię, wokół której prowadzą schody do dużej sali na piętrze. Tu można również skorzystać z niewielkiego (6 stolików) zewnętrznego tarasu z widokiem na planty. Na poddaszu mieści się jeszcze jedna nieduża sala ze spadzistym dachem i drewnianymi krokwiami wyposażona w biały piec chlebowy. Piwa w przyszłości mają być i tu podawane z tanku.
Wspaniale prezentuje się miedziana warzelnia (wybicie 10 hl), wkomponowana pomiędzy parterem a pierwszym piętrem, dzięki czemu jest widoczna z każdej strony. Kocioł zacierno-warzelny jest umieszczony wyżej. Idąc schodami na górę, na ścianie za warzelnią można podziwiać czarno-białe freski dotyczące różnych aspektów piwowarstwa.
Reszta sprzętu browaru znajduje się w piwnicy. W pierwszym pomieszczeniu wprost pod warzelnią jest wymiennik ciepła oraz uniwersalna myjka do butelek i kegów. Dalej po prawej stoi zbiornik wody gorącej a za nim 7 tankofermentorów po 20 hl każdy. W kolejnej piwnicy, do której można z zewnątrz zajrzeć przez okienka, znajduje się jeszcze jeden tankofermentor oraz 4 tanki leżakowe (w najbliższym czasie dotrą jeszcze 2 kolejne - są już zamówione), wszystkie o pojemności 20 hl. Tu także umieszczono agregat chłodniczy i zbiornik wody lodowej. Całość sprzętu dostarczyła i zamontowała sławna firma Kaspar Schulz.
Natomiast na piętrze w magazynie słodu (używa się Weyermanna) mieści się śrutownik z bezpośrednim podajnikiem do kotła, a po drugiej stronie stacja uzdatniania wody gdyż ta stargardzka jest zbyt twarda.
Wszystkie zakamarki browaru i restauracji pokazał nam Oskar Pych czyli główny piwowar. Oczywiście zaczynał jako domowy ale skończył dyplom we Wrocławiu na technologi żywności w specjalności piwowarstwo. Urodził się w Stargardzie i pracuje tu od początku, przedtem jeszcze praktykując w Nowym Browarze Szczecin pod okiem Michała Grossmana. Pierwszą warkę uwarzył w Miejskim Browarze 16.01.2016 i był to Pils. Na otwarcie w końcu marca gotowe było już 5 piw. Obecnie od 2,5 miesiąca Oskar ma w browarze pomocnika Łukasza.
26.07.2019 mieliśmy okazję spróbować 5 piw (na jednej fotce - deska degustacyjna sąsiadów przy stole): https://www.browar.biz/galeria.php?id=26351
- Pils, 12°Blg, 4,9%, 8,50 zł, ten akurat tylko z tanka gdyż właśnie kończyła leżakować nowa, mocniej chmielona warka. Rzeczywiście, był bardzo "czeski", chlebowy, z fajną wyraźną goryczką.
- Lager 12°Blg, 5%, 8,50 zł. Bursztynowej barwy, wyraźnie słodowy, bardzo klasyczny.
- Pszeniczne 12,5°Blg, 5,3%, 9 zł. Pełna, treściwa, dużo bananów, goździk, ciut wytrawnej owocowości, smaczne.
- Orkiszowe Ale 12°Blg, 3,7%, 9 zł. To poniekąd sztandarowe tutejsze piwo mające wspierać ekologiczne plantacje orkiszu koło Stargardu. Używa się na warkę 10 kg niesłodowanego ziarna a ogólnie 45% wraz ze słodowanym. Orkisz to taka "starożytna" pszenica jednak smakuje inaczej. Piwo jest ciemniejsze, głęboko żółte, pełne w smaku, bardziej zbożowe, trochę "ciastkowe" z brzoskwiniową nutą owocową.
- Stout 12,5°Blg, 4,7%, 9 zł. Choć lekki ekstraktowo jak na stout to smakuje jak 14°. Jest wyraźna ciemna słodowość, gorzka czekolada, kawowość, treściwy i smaczny.
Do każdego piwa jest dedykowane szkło firmowe, kupić można jednak ceny są zaporowe (30-40 zł). Tylko na szkło, bo jak na browar restauracyjny ceny lanego są bardzo dobre. Do tego zamawiając którąkolwiek z pojemności cena jest w przeliczeniu z grubsza taka sama.
Wszystkie piwa można zakupić na wynos w szklanych butelkach z krachlą o pojemności 1 i 2 litry. Cena jak lanego x2 lub x4 + kaucja 1 l - 10 zł, 2 l - 16 zł. I jak powiedział Oskar, mieszkańcy Starogardu lubią wziąć sobie do domu, butelkuje się tygodniowo nawet 500 l piwa. Etykiety są w formie przywieszek z grubego sztywnego papieru. Jest możliwość zamówienia również w "drewnianych" party kegach po 10 lub 20 l.
Kuchnia powinna zadowolić każdego, wybór jest dość spory, a ceny nieprzegięte. Poza tym organizowane są tematyczne imprezy kulinarne ze znanymi kucharzami z różnych krajów (np. kilka dni przed naszą wizytą był wieczór z Kurtem Schellerem). Nie dziwi więc, że pomimo wielości miejsca generalnie w weekendy nie da się przyjść "z marszu" bo stoły są zarezerwowane. Najwyraźniej stargardczanom brakowało takiego miejsca.
Jest tu bardzo przyjemnie, piwa dobre, polecam!
Wielkie dzięki Oskar za poświęcenie czasu i miłą pogawędkę.
Czynne: pon-czw. 13-22, pt. 13-24, sob. 12-24, nd. 12-21.30
Fotki w galerii:
Od wejścia da się zauważyć ogrom pracy i pieniędzy włożony w renowację wnętrz restauracji. Dominuje czerwona cegła ścian, sufity i krzesła to głęboka czerń, jasne są za to podłogi (parkiet na paterze i poddaszu, marmur na piętrze) oraz stoły. Bary i podłogę koło nich ozdabia czarno-biała szachownica z rombów. Oświetlenie w stylu lamp przemysłowych.
Największa sala jest na paterze z barem (6 kranów) pomiędzy warzelnią a kuchnią. Jest tu też druga mniejsza z wyjściem na podwórze, z drugiej zaś strony wprost na warzelnię, wokół której prowadzą schody do dużej sali na piętrze. Tu można również skorzystać z niewielkiego (6 stolików) zewnętrznego tarasu z widokiem na planty. Na poddaszu mieści się jeszcze jedna nieduża sala ze spadzistym dachem i drewnianymi krokwiami wyposażona w biały piec chlebowy. Piwa w przyszłości mają być i tu podawane z tanku.
Wspaniale prezentuje się miedziana warzelnia (wybicie 10 hl), wkomponowana pomiędzy parterem a pierwszym piętrem, dzięki czemu jest widoczna z każdej strony. Kocioł zacierno-warzelny jest umieszczony wyżej. Idąc schodami na górę, na ścianie za warzelnią można podziwiać czarno-białe freski dotyczące różnych aspektów piwowarstwa.
Reszta sprzętu browaru znajduje się w piwnicy. W pierwszym pomieszczeniu wprost pod warzelnią jest wymiennik ciepła oraz uniwersalna myjka do butelek i kegów. Dalej po prawej stoi zbiornik wody gorącej a za nim 7 tankofermentorów po 20 hl każdy. W kolejnej piwnicy, do której można z zewnątrz zajrzeć przez okienka, znajduje się jeszcze jeden tankofermentor oraz 4 tanki leżakowe (w najbliższym czasie dotrą jeszcze 2 kolejne - są już zamówione), wszystkie o pojemności 20 hl. Tu także umieszczono agregat chłodniczy i zbiornik wody lodowej. Całość sprzętu dostarczyła i zamontowała sławna firma Kaspar Schulz.
Natomiast na piętrze w magazynie słodu (używa się Weyermanna) mieści się śrutownik z bezpośrednim podajnikiem do kotła, a po drugiej stronie stacja uzdatniania wody gdyż ta stargardzka jest zbyt twarda.
Wszystkie zakamarki browaru i restauracji pokazał nam Oskar Pych czyli główny piwowar. Oczywiście zaczynał jako domowy ale skończył dyplom we Wrocławiu na technologi żywności w specjalności piwowarstwo. Urodził się w Stargardzie i pracuje tu od początku, przedtem jeszcze praktykując w Nowym Browarze Szczecin pod okiem Michała Grossmana. Pierwszą warkę uwarzył w Miejskim Browarze 16.01.2016 i był to Pils. Na otwarcie w końcu marca gotowe było już 5 piw. Obecnie od 2,5 miesiąca Oskar ma w browarze pomocnika Łukasza.
26.07.2019 mieliśmy okazję spróbować 5 piw (na jednej fotce - deska degustacyjna sąsiadów przy stole): https://www.browar.biz/galeria.php?id=26351
- Pils, 12°Blg, 4,9%, 8,50 zł, ten akurat tylko z tanka gdyż właśnie kończyła leżakować nowa, mocniej chmielona warka. Rzeczywiście, był bardzo "czeski", chlebowy, z fajną wyraźną goryczką.
- Lager 12°Blg, 5%, 8,50 zł. Bursztynowej barwy, wyraźnie słodowy, bardzo klasyczny.
- Pszeniczne 12,5°Blg, 5,3%, 9 zł. Pełna, treściwa, dużo bananów, goździk, ciut wytrawnej owocowości, smaczne.
- Orkiszowe Ale 12°Blg, 3,7%, 9 zł. To poniekąd sztandarowe tutejsze piwo mające wspierać ekologiczne plantacje orkiszu koło Stargardu. Używa się na warkę 10 kg niesłodowanego ziarna a ogólnie 45% wraz ze słodowanym. Orkisz to taka "starożytna" pszenica jednak smakuje inaczej. Piwo jest ciemniejsze, głęboko żółte, pełne w smaku, bardziej zbożowe, trochę "ciastkowe" z brzoskwiniową nutą owocową.
- Stout 12,5°Blg, 4,7%, 9 zł. Choć lekki ekstraktowo jak na stout to smakuje jak 14°. Jest wyraźna ciemna słodowość, gorzka czekolada, kawowość, treściwy i smaczny.
Do każdego piwa jest dedykowane szkło firmowe, kupić można jednak ceny są zaporowe (30-40 zł). Tylko na szkło, bo jak na browar restauracyjny ceny lanego są bardzo dobre. Do tego zamawiając którąkolwiek z pojemności cena jest w przeliczeniu z grubsza taka sama.
Wszystkie piwa można zakupić na wynos w szklanych butelkach z krachlą o pojemności 1 i 2 litry. Cena jak lanego x2 lub x4 + kaucja 1 l - 10 zł, 2 l - 16 zł. I jak powiedział Oskar, mieszkańcy Starogardu lubią wziąć sobie do domu, butelkuje się tygodniowo nawet 500 l piwa. Etykiety są w formie przywieszek z grubego sztywnego papieru. Jest możliwość zamówienia również w "drewnianych" party kegach po 10 lub 20 l.
Kuchnia powinna zadowolić każdego, wybór jest dość spory, a ceny nieprzegięte. Poza tym organizowane są tematyczne imprezy kulinarne ze znanymi kucharzami z różnych krajów (np. kilka dni przed naszą wizytą był wieczór z Kurtem Schellerem). Nie dziwi więc, że pomimo wielości miejsca generalnie w weekendy nie da się przyjść "z marszu" bo stoły są zarezerwowane. Najwyraźniej stargardczanom brakowało takiego miejsca.
Jest tu bardzo przyjemnie, piwa dobre, polecam!
Wielkie dzięki Oskar za poświęcenie czasu i miłą pogawędkę.
Czynne: pon-czw. 13-22, pt. 13-24, sob. 12-24, nd. 12-21.30
Fotki w galerii:
Comment