Wiele się rozpisywać nie będę. W przeciwieństwie do współtowarzyszy wyprawy "stolik" jaki nam zarezerwowano nie przeszkadzał mi. Układ lokalu plus impreza zamknięta na piętrze nie pozwalał na wielki manewr. Cena promocyjna szybko się skończyła i teraz każą sobie płacić 9,- A piwo całkiem przeciętne, wypić można, ale nei bardzo chce się do niego wracać.
No i trzeba uważać, cały czas patrzeć na ręce, bo można dostać zlewki. Właśnie taką pszenicę mi proponowano, ale byłem czujny. Za to osoby z tej imprezy na piętrze nie mogły być czujne, więc dostawały opadłą pianę, wybraną kilkanaście albo kilkadziesiąt minut wcześniej .. łyżeczką. No cóż - nic się zmarnować nie może...
Zaliczyć i zapomnieć. A na dzień wizyty najlepiej wybrać dzień roboczy, krótko po otwarciu i usiąść przy barze, bacznie obserwując.
No i trzeba uważać, cały czas patrzeć na ręce, bo można dostać zlewki. Właśnie taką pszenicę mi proponowano, ale byłem czujny. Za to osoby z tej imprezy na piętrze nie mogły być czujne, więc dostawały opadłą pianę, wybraną kilkanaście albo kilkadziesiąt minut wcześniej .. łyżeczką. No cóż - nic się zmarnować nie może...
Zaliczyć i zapomnieć. A na dzień wizyty najlepiej wybrać dzień roboczy, krótko po otwarciu i usiąść przy barze, bacznie obserwując.
Comment