Łódź, Tymienieckiego 22/24, Browar Księży Młyn (Restauracja Gronowalski & Buddha Pub)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • elemel7
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2003.02
    • 31

    #16
    Jeszcze raz zawitałem do przybytku. Jedzonko OK - sałata z przepiórczymi jajeczkami i papryką ok, antrykot z grilla b. dobry.
    Dla odwiedzających kierunku bro - opsany porter dymiony b smaczny - nutki wędzonki wyraźne, sam dość jak na porter lekki - tak po podzieleniu przez 2 smakowało grodziskie. Pszeniczne się poprawiło - wyraźny goździk i lekki owoc, dobre. Jest nowe piwo o nazwie Ritz czy jakoś tak, czyli potwornie mocny kawowo-karmelowy chyba stout. Sam w sobie niezły - ja takich piw ogólnie nie lubię więc nie oceniam.
    Przypadłość pilsów czyli apteczny smak jest nadal. Co prawda jak byłem pilsa nie było ale marcowe tak samo waliło CIFem. Nie twierdzę że to faktycznie chemia ale piwowar powinien popracować nad zupełnie innym zestawieniem chmielów aromatycznych.

    Comment

    • becik
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍼🍼
      • 2002.07
      • 14999

      #17
      Odwiedzony 12.03
      Wycyrkulowany czas odwiedzin tak, żeby można było zjeść coś w porze obiadowej, byliśmy ok 14. Byliśmy jedynymi gośćmi.
      Dania z karty drogie, była też tańsza pizza ale nie na pizzę tam przyjechaliśmy. Wybraliśmy zupę krem z szyjkami rakowymi oraz kaczkę na czarnym ryżu. Niestety był to niewypał, przerost formy nad treścią, mało, że drogie, to niesmaczne i do końca niedojedzone. Do tego dość długo trzeba było czekać. Żadnych starterów nie było. Owszem, tzw wykwintną kuchnię czasem lubimy zjeść ale w wypadku tego lokalu jakość nie szła w parze z ceną. Co najważniejsze, nie było to jedzenie do piwa, a takiego się spodziewałem w browarze restauracyjnym (lub rzemieślniczym o czym głosił banner przed browarem). Do tego ta nazwa od czapy, w Budda Pub, gdzie były wszechobecne posążki Buddy, spodziewałem się indyjskiej kuchni. Obecne były 3 piwa, m.in butelkowe porter i Marcowe, z kija z ciekawszych Imperial Stout). Jako kierowca niestety nie spróbowałem. Wszystkie piwa w cenie 10 zł.

      Ogólne wrażenie raczej mało pozytywne, najlepiej to wpaść tylko po piwo na wynos i ewakuować się. Piwnego klimatu tam nie ma mimo warzelni na głównej sali.
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      • VanPurRz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2008.09
        • 4229

        #18
        Porter wędzony ciągle dostępny. I dobre Marcowe.
        "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

        Comment

        • VanPurRz
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2008.09
          • 4229

          #19
          Marcowe żelaziste i takie sztuczne/apteczne. RIS - ma zadatki ale musi jeszcze poleżakować.
          "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

          Comment

          • Pancernik
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.09
            • 9791

            #20
            To jakaś, ma-wać, porażka! W sobotę mocno nieogarnięta kelnerko-barmanka powiedziała, że RIS-a już nie ma!!!

            Comment

            • Prusak
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.07
              • 4472

              #21
              Raczej porażka. Podczas mojej obecności brak pilsa, i żadnego ciemnego. Dostępne trzy piwa: pszenica, AIPA i marcowe. Jedzenie niezłe, dość drogo, obsługa bardzo uprzejma, ale tym rodzajem uprzejmości, który jest lekko przeszkadzający. W sumie nic ciekawego, wystrój jak w dziesiątkach tego typu browarów restauracyjnych. Ani luzu ani biznesowego zadęcia, nie wiadomo co.

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19265

                #22
                Mnie ten wystrój nie przeszkadzał. Aipa, pils, pszenica i gose w butli i na kranach. Info z netu niezbyt dokładne, bo w tygodniu jednak od 10-tej w wszystkie dni. Podstawki na barze do wzięcia. Etykiety niestety nie dostępne nawet za kasę.

                Comment

                Przetwarzanie...
                X