Lipa. Na 5 próbowanych ( kilka osób) wszystkie były kwaśne - bez dramatu ale jednak. Znajomi którzy rzadko wstają od stołu po mniej niż trzech piwach poprzestali zgodnie na jednym. Szkoda - bo teoretycznie kilka tematów (Maibock, Porter) jest ciekawych. Za to kuchnia jak najbardziej w porządku.
Ustroń, Grażyńskiego 23, Browar Wrzos
Collapse
X
-
Ja wybieram się pod koniec/w połowie września do Ustroni i zaliczę Wrzos - co z tych nowych piw u nich warto spróbować?
Rok temu piłem weizena i cholera, też było zbyt kwaśne jak na pszeniczniaka. A jak piłem zaraz po otwarciu browaru to BYŁ IDEAŁ. Więc pewnie mają problem z tym kwaszeniem W końcu kwaśnica rządzi w polskich górach.
Comment
-
-
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kipog Wyświetlenie odpowiedziJa wybieram się pod koniec/w połowie września do Ustroni i zaliczę Wrzos - co z tych nowych piw u nich warto spróbować?
Rok temu piłem weizena i cholera, też było zbyt kwaśne jak na pszeniczniaka. A jak piłem zaraz po otwarciu browaru to BYŁ IDEAŁ. Więc pewnie mają problem z tym kwaszeniem W końcu kwaśnica rządzi w polskich górach.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomek35 Wyświetlenie odpowiedziChłopie, przeczytaj posty w tym temacie i daruj sobie ten browar. Jak chcesz się napic dobrego piwa, to udaj się do Cieszyna, albo do Krajcara.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kishar Wyświetlenie odpowiedziTo chyba nie jest w 100% dobra rada bo Cieszyn już nie warzy, a Krajcar jest ok, ale lepszy jest Bielitzer.
Comment
-
-
Aktualizacja z 2014.11.02
Plan był prosty - wchodzimy z Żoną, zamawiamy jedno piwo na próbę (Koźlak), żona pije (bo ja kieruję) i bierzemy kilka butelek do domu.
Nie wzięliśmy, Żona nie dopiła Koźlaka, po co pić wodę z cytryną o mętnym kolorze, zatruć się można...
Na dokładkę pizza - tylko słona
Comment
-
-
To ja się wpiszę po raz kolejny. Kilka tygodni temu byłem na szkoleniu w hotelu 100 m od Wrzosa. Stwierdziłem ze spróbuję doszukać się choćby jednego pijalnego piwa i zaproszę nań znajomych. Podszedłem do kelnera, poinformowałem go że byłem u nich ok. miesiąc wcześniej, próbowaliśmy 5 różnych piw i wszystkie były kwaśne. No i zapytałem czy w tej chwili mają jakieś piwo bez tej wady. Dowiedziałem się że jestem jakimś laikiem, bo pils, maibock, koźlak i pszenica mają po prostu być kwaśne. Jak zapytałem czy porter też to dostałem odpowiedź że to niemożliwe że piłem ich portera bo akurat wtedy gdy go piłem to portera nie mieli (a daty pomylić nie mogłem bo poszliśmy do Wrzosa na mecz otwarcia MŚ w siatkówce). Prędko tam nie wrócę
Comment
-
-
Jak tam bylem i zwróciłem uwagę na to, że lany pszeniczniak jest zbyt kwaśny, więc pewnie zepsuty, to od "bramana znawcy" dostałem odpowiedź, że to z powodu używania ekstraktu chmielowego, nazwanego przez niego "w płynie"....nie dość, że serwują zepsute piwo to jeszcze chcą zrobić z ludzi idiotów.
Comment
-
-
Z robieniem z ludzi idiotów idą drogą, którą kiedyś podążał Koreb.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Wrzos odwiedzony wczoraj.
Z ośmiu piw przedstawionych w karcie, dostępnych było 6:
- Pils Special
- Pils Premium
- Pszeniczne Bursztynowe
- Pszeniczne Złote
- Rubinowe
- Ciemny Koźlak
Wszystkie te piwa dostępne były też w butelkach 0,5 lub 1 litr z etykietami.
Za butelki pobierana jest kaucja - odpowiednio 1 i 5 zł.
Dwukrotnie dopytywałem się, czy jeśli zdecyduję się na zakup piwa na wynos, to dostanę butelki przechowywane w chłodnym miejscu.
Na szczęście nie zawiodłem się, piwo nie było zepsute.
Poprosiłem też o firmowe podstawki (mają drewniane) i dostałem w gratisie.
Kilka zdjęć:
Comment
-
-
Jadąc w tym roku w Tatry (nieco) nadłożyłem drogi, żeby zjeść obiad i obkupić się na wynos w Ustroniu.
Sam obiekt duży, rozłożysty, w stylu folk-ceperskim i cepeliowskim naraz. Drewno, drewno i jeszcze raz drewno.
Z zewnątrz i od środka wygląda całkiem, jak pińcet innych karczm i zajazdów, pobudowanych przy drogach od Bałtyku do Tatr i z powrotem.
Na zewnątrz ogródek z ławami, stołami i parasolami "Pepsi" (?). W środku nieco podnoszą atrakcyjność wnętrza błyszczące kadzie. Co na piętrze, nie wiem, nie sprawdzałem.
Trochę dziwne, że karta dań "weekendowa" jest uboższa od "zwykłej", podczas gdy właśnie w pierwszy weekend wakacji przewalało się tam mnóstwo ludzi.
W związku z tym nie było czosnkowej...
Poza tym, jedzenie smaczne, świeże i szybko podane. Pan kelner bardzo sprawny i uczynny. Na wynos kupiłem całe "portfolio", czyli osiem rodzajów piw, które niebawem opiszę, gdzie trzeba.
Comment
-
Comment