Chyba jedyne miejsce w Zabrzu, gdzie można napić się ciekawszego piwa. Co prawda tylko z butelki, ale zawsze.
Wczoraj była Pinta (Atak, Oto Mata i Żytorillo), Ursa (Deszcz), trochę Raciborza, Lwówka, Kormorana (z czego większość to smakowe, niestety), Olimp (pierwszy raz spróbowałem i chyba nie będę wracał) i trochę Czech (Havlickuv Brod).
W lokalu można też, jeśli wierzyć opinion znajomych, nieźle zjeść. No i nie trzeba jechać do Katowic, żeby zakosztować trochę chmielu. Mam nadzieję, że w przyszłości pojawią się nalewaki.
Wczoraj była Pinta (Atak, Oto Mata i Żytorillo), Ursa (Deszcz), trochę Raciborza, Lwówka, Kormorana (z czego większość to smakowe, niestety), Olimp (pierwszy raz spróbowałem i chyba nie będę wracał) i trochę Czech (Havlickuv Brod).
W lokalu można też, jeśli wierzyć opinion znajomych, nieźle zjeść. No i nie trzeba jechać do Katowic, żeby zakosztować trochę chmielu. Mam nadzieję, że w przyszłości pojawią się nalewaki.