Zawiercie, Paderewskiego 114, Karczma U Stacha

[docent]

Odwiedziłem karczmę w minioną sobotę . Piwa z beki do wyboru dwa: jasne oraz ciemne górnej fermentacji, obydwa po 3,5 pln. W menu widnieje też niefiltrowane określone jako 'piwo przednie drożdżowe' (a w wersji angielskiej jako 'Malt beer') które wycenione jest na 30 pln za dwulitrowy dzbanek.
W rozmowie telefonicznej przed przyjazdem udało mi się ustalić, że tego dnia miała odbyć się premiera piwa miodowego. Piwo miało być podawane gościom na wieczornej imprezie, ja niestety musiałem zbierać się wcześniej.
W lodówce stoją butelki Tagera Pilsa oraz Tagera Mocnego. Cena to 3 pln na miejscu, na wynos 50 gr więcej.

Jeśli chodzi o piwo, to jasne jest przeciętne natomiast ciemniak mnie zauroczył. Nazwa nie jest zbyt adekwatna, gdyż jest to po prostu rasowy ejl. Warto było pokonać trochę kilometrów dla tego piwa. Szczegółowe oceny w piwo-konkretnie.

Co do lokalu to brakowało mi w nim silniejszego zaakcentowania faktu podawania własnego piwa. Widać, że nie gra ono tutaj głównej roli, jest tylko dodatkiem.
Wnętrze urządzone w stylu skansenowo-biesiadnym robi trochę lepsze wrażenie (szczególnie kamienne sklepienia) niż 'chatka Gargamela' z zaparkowanym obok MIG-iem.
Fajnie by było, gdyby browar warzył więcej gatunków i żeby były one dostępne 'U Stacha'. Myślę, że browar stać na to (nie w sensie finansowym )

Aktualne foto karczmy tutaj.

[ArtK31]

Dziś będąc przejazdem mogłem napić się zawierciańskiego piwka w firmowym szkle.....tyle tylko, że szkło to jest szkłem firmowym krakowskiego Relakspola.
Zawsze twierdziłem, że Polska to dziwny kraj .

[tomek35]

W lipcu, udając się do Krakowa, odwiedziłem Karczmę. Żarcie bardzo dobre. Piwa na wynos w cenie 3,50 zł i 4 zł, na dodatek w zielonej butelce. W Krakowie zakupiłem te same piwa w brązowej butelce w cenie 1,20 zł tager i 1,80 zł boner. Tager się mocno skiepścił, za to boner dosyć dobry.
Piw beczkowych, jako kierowca, nie mogłem skosztować. Dopiero w Krakowie dokonałem degustacji piw z Zawiercia. Jedynie miodowe mi smakowało, pozostałe miały za dużo goryczki.

[Promil03]

Miodowe jest dostępne w butelce?

[tomek35]

Z butelki jest tylko Tager i Boner. Miodowe piłem z kija w Non Iron. Pozostałe piwa z beczki degustowałem na Stolarskiej i na Kazimierzu.

[e-prezes]

... pozostałe miały za dużo goryczki.

tym różnią się piwa od napojów piwopodobnych, ze mają dużo goryczki. piwo bez goryczki (z wyjątkiem pewnych stylów) to nie piwo

[Promil03]

Z butelki jest tylko Tager i Boner. Miodowe piłem z kija w Non Iron. Pozostałe piwa z beczki degustowałem na Stolarskiej i na Kazimierzu.

Dzięki, myślałem, że coś przegapiłem.

[Pendragon]

Dzięki, myślałem, że coś przegapiłem.

Nie dałbym głowy czy lada moment nie będzie dostępne w butelce. Bo Zawiercie przygotowuje nową (w sensie nazwy) linię piw butelkowych, w tym tych do tej pory dostępnych tylko z beczki.

[delvish]

tym różnią się piwa od napojów piwopodobnych, ze mają dużo goryczki. piwo bez goryczki (z wyjątkiem pewnych stylów) to nie piwo

Szczególnie jeśli jednym z tych piw jest bitter

[szefunio]

Nie dałbym głowy czy lada moment nie będzie dostępne w butelce. Bo Zawiercie przygotowuje nową (w sensie nazwy) linię piw butelkowych, w tym tych do tej pory dostępnych tylko z beczki.

Miodowe, które do tej pory można było dostać jedynie w beczce, będzie także w butelce. Już niedługo.

[tomek35]

tym różnią się piwa od napojów piwopodobnych, ze mają dużo goryczki. piwo bez goryczki (z wyjątkiem pewnych stylów) to nie piwo

Ale te piwa mają dużo za dużo goryczki. Piłem je rok temu i wcześniej i wtedy były idealne w smaku. Moim zdaniem piwo z Zawiercia się trochę popsuło.

[szefunio]

Ale te piwa mają dużo za dużo goryczki. Piłem je rok temu i wcześniej i wtedy były idealne w smaku. Moim zdaniem piwo z Zawiercia się trochę popsuło.

Poczekaj trochę i spróbuj wersji butelkowej albo jedź do karczmy, to poczujesz zmiany od razu

[toto]

Ale te piwa mają dużo za dużo goryczki. Piłem je rok temu i wcześniej i wtedy były idealne w smaku. Moim zdaniem piwo z Zawiercia się trochę popsuło.

Piłem wczoraj Amber (Bursztynowe) z Zawiercia i wcale nie było przesadnie goryczkowe. Wręcz przeciwnie, goryczka była stonowana i ukryta za wyraźną, bardzo przyjemną owocowością. W stosunku do nie tak dawnych czasów Relakspolowskich (niecałe 2 lata) to piwo jest z reguły znacznie mniej goryczkowe (w przeciwieństwie do Darka). Choć oczywiście rozrzut smakowy poszczególnych warek jest niemały.
Aktualna warka Ambera (choć może U Stacha jest już następna) według mnie jest jedną z lepszych uwarzonych w Zawierciu. Jednak trochę brakuje mi wyraźnej goryczkowości tego piwa z czasów warzenia go w Krakowie (najlepiej byłoby by wersja owocowa i goryczkowa współwystępowały na rynku).

[tomek35]

Może akurat trafiłem na taką warkę mocno goryczkową, piwa te piłem w lipcu. Cieszy mnie, że następne warki są lepsze, ale niestety wróciłem do Gdańska, a tu nie ma piw z Zawiercia.

[szefunio]

Cieszy mnie, że następne warki są lepsze, ale niestety wróciłem do Gdańska, a tu nie ma piw z Zawiercia.

Niedługo pewnie się pojawią, niech tylko browar wypuści wersje butelkowe.