Zaskoczyła mnie pisownia nazwy baru, którą przepisuję z paragonu. Drugim zaskoczeniem jest umiejscowienie. W zasadzie bar leży w Mysłowicach, a adres ma Imieliński. Tak to już jest w GOP-ie, że granice miast są umowne. Inną sprawą jest fakt, że od zabudowań Mysłowic dzieli wspomniany lokal kilka kilometrów lasu, a od Imielina tylko kilkaset metrów. Właśnie umiejscowienie w środku sosnowego lasu spowodowało, że się tutaj wybrałem.
Co do piwa to przyżyłem rozczarowanie, że brakło lanego "Tyskiego". Cena 3,50. Może nastepnym razem będzie?
Z butelkowych był:
Pilsner 4 zł
Żubr 3,20
Tyskie 3,50
Lech 4
Dębowe 4
Reds 3,90
Ja wybrałem Pilsner. Oprócz mnie było tylko dwóch innych klientów. Młodziutka bufetowa chętnie udzieliła mi informacji i pozowała do fotki.
Co do piwa to przyżyłem rozczarowanie, że brakło lanego "Tyskiego". Cena 3,50. Może nastepnym razem będzie?
Z butelkowych był:
Pilsner 4 zł
Żubr 3,20
Tyskie 3,50
Lech 4
Dębowe 4
Reds 3,90
Ja wybrałem Pilsner. Oprócz mnie było tylko dwóch innych klientów. Młodziutka bufetowa chętnie udzieliła mi informacji i pozowała do fotki.
Comment