Mysłowice, Stadionowa 9, Turkus

[boku]

Pełna nazwa tego lokalu to - FHU "MBG i WEKA" S.C. B.Mandla, A.Kosowski - lokal przyjęć okolicznościowych TURKUS
Nie tylko nazwa mnie zafascynowała. Znam to miejsce od kilkudziesięciu lat i zawsze w sobie miało to COŚ.
Aby nie było nieporozumień podaję namiary geograficzne na tę knajpę -
N=50.22799
E=19.14178
Dzielnica nazywa się Słupna i wokół aż roi się od atrakcji. Mam na myśli promień 100 metrów.
Wracam teraz do meritum i trzeba stwierdzić, że jeśli chodzi o piwo lokal nie prezentuje się okazale. Z lanego jest tylko tyskie po 3.50, ale jak na Śląsk to typowe. Z butelkowych jest wybór o wiele większy. Praktycznie wszystko z KP i wybór z Żywca i Warki. Piw z małych browarów niestety nie ma.
Lokal ma w zasadzie trzy poziomy i ja byłem tylko na parterze. Byłem gorąco namawiany (prawdopodobnie drugie nazwisko w nazwie, ale głowy za to nie dam) na zwiedzenie "Doliny Egiptu" która się mieści w piwnicach. Nie skorzystałem na razie z zaproszenia, ale co się odwlecze to nie uciecze. Na pierwszym piętrze była jakaś impreza więc też tam nie zaglądnąłem, tym bardziej, że uczestnicy mieli identyfikatory.

[boku]

atrakcje

W promieniu o przysłowiowy rzut kamieniem znajduje się kilka atrakcji. W zasadzie można tę odległość traktować dosłownie. Pierwszym miejscem niech będzie miejsce prób zespołu Myslovitz. Tutaj nie ma domów mieszkalnych, a z drugiej strony zaczynają się kilkunastokilometrowe lasy, więc zespół może "hałasować" do woli. Jako, że to też są Ślązacy, więc często można ich spotkać w tym lokalu na piwie.
Drugą atrakcją jest Centralne Muzeum Pożarnictwa. Jest to największa tego typu placówka w Polsce. Naprawdę warto zobaczyć. Ponadto w tym muzeum powstało nowe, w którym są pamiątki miejskie z których można wymienić wybrane przedmioty od zespołu Myslovitz.
Trzecią atrakcją jest kąpielisko na którym tydzień temu odbyły się MISTRZOSTWA ŚWIATA w piłce plażowej do lat 21. Z wielką przyjemnością patrzyłem na zwyciężczynie z Brazylii. Ciekawe, że ta impreza przeszła w mediach bez echa. Przecież to jest dyscyplina olimpijska. Dwa tygodnie wcześniej odbył się tu międzynarodowy festiwal muzyczny OFF- Festiwal. Pomimo, że była to pierwsza edycja widzów było ponad 10 tysięcy.
I tak przy piwku mógłbym długo opowiadać o tym miejscu w którym piję najzwyklejsze lane tyskie. Jednak miejsce spożycia piwa ma kolosalne znaczenie. Na okrasę pokażę malunek z lokalu.

[boku]

linki

Pijąc piwo w tej knajpce często można popatrzeć na zawodniczki piłki plażowej.

http://www.ms-2006.pl/

Sponsorem tej imprezy była między innymi Warka, a ponadto picie piwa, gdy wokół knajpki biegają odpowiednio ubrane zawodniczki, ma swój smak. Proszę spojrzeć na galerię.
Drugim linkiem niech będzie -

http://www.dolinaegiptu.prv.pl

Niestety strona tego lokalu jest niedorobiona. Praktycznie nie otworzyła mi się żadna podstrona Turkusa, a z dolinyegiptu tylko dwa odsyłacze.Być może spowodowane jest to tym, że ja używam systemu Linux? Znalazłem tam takie "kwiatki" jak podciągnięcie whisky pod desery nie mówiąc o straszliwych literówkach.
Można też przeczytać ceny piw w tym lokalu, ale obawiam się czy są aktualne?
Jedynym plusem są fotki z tej części lokalu.

[kiszot]

Pijąc piwo w tej knajpce często można popatrzeć na zawodniczki piłki plażowej.

Zapewne chciałeś napisać:można było popatrzeć? Bo o ile się orientuję to mistrzostwa się już skończyły.

[boku]

off

Link z Mistrzostw Świata był przykładowym, ale w tym miejscu naprawdę jest nieprawdopodobnie dużo atrakcji. Zawody odbywają się kilka razy w roku, więc ja lubię pić piwo na świeżym powietrzu, aby się raczyć "widokami".
Inną atrakcją był wspomniany Off-Festival, który mam nadzieję odbędzie się i w przyszłym roku.

http://www.off-festival.pl/

Wspomnę na temat, że lokal ten znam od lat 70 tych ubiegłego wieku. Wtedy był to jakiś GS, czy coś w tym rodzaju, ale piwo było. Lokal pod aktualnym zarządem i nazwą istnieje od 1996 roku, a więc rocznica okrągła.
W ciągu tych lat były już w Turkusie bite 3 Rekordy Świata do księgi Guinessa. Szkoda, że tylko gastronomiczne, a nie piwne. Wszystko przed nami. Nie muszę chyba nadmieniać, że autorem tych rekordów był Pan Mandla współwłaściciel lokalu.

[boku]

wizytówka

Wczoraj poszedłem kolejny raz na tyskie lane piwo do Turkusa. Nadchodzi jesień. Na drzwiach baru wisiała tylko kartka, że teraz, aby wypić piwo, należy udać się do "Doliny Egiptu". Dzięki temu prostuję wiadomość i stwierdzam, że wspomniana "dolina" znajduje się na parterze. Jest to dość duża sala z bardzo ciekawymi ozdobami. Piwo kosztowało 4 złote.
Nie było właściciela, więc wyciągałem na spytki kelnerkę. Dostałem między innymi wizytówkę, na której jest kilka telefonów. Znowu muszę się uśmiechnąć, ale nawet na wizytówce jest "literówka". Ta literówka to "koszt umiarkoany". Jakby na to nie patrzeć to Bogusław Mandla jest wszechstronnym "kucharzem" a nie pisarzem.

[boku]

krematorium

Każdy ma jakieś skojarzenia. Ja i moi znajomi tak właśnie nazywaliśmy ten lokal, kilkadziesiąt lat temu. Powodem tych skojarzeń jest potężny komin, który stoi z tyłu lokalu. Zresztą ta część jest ogrodzona, ale nie ma się czemu dziwić, gdyż idąc w tym kierunku można przebyć kilkanaście kilometrów w lesie nie spotykając ani jednego domu. Jeśli weźmie się pod uwagę, że to prawie centrum 4 milionowej aglomeracji dla przyjezdnego może to być szok. Inna sprawa, że w takich warunkach wszelkie ekscesy po piwie uchodzą na sucho.
Dla zainteresowanych zamieszczam front wizytówki.

[boku]

Miss World w TURKUSIE !

Poniżej zamieszczam tekst z lokalnej gazety w Mysłowicach. W artykule jest o wiele więcej zdjęć. Najbardziej spodobała mi się jadalna mapa Polski. Ciekawe czy misski piły PIWO ?

"15 września w restauracji Turkus na Słupnej pojawiły się uczestniczki konkursu Miss World. Serdecznie ugościł je właściciel lokalu, Bogusław Mandla, serwując wyśmienite dania i zapewniając niesamowitą atmosferę.
Było to o tyle niespodziewane, że miały one odwiedzić zamek w Ogrodzieńcu, a pan Bogusław był podwykonawcą imprezy, zapewniającym wcześniej uzgodnione menu na stół szwedzki. Plany jednak zmieniono i dzięki temu "misski" zawitały do jego restauracji.
Z hotelu w Katowicach do Mysłowic, pod osłoną nocy, wnajwiększej tajemnicy najpiękniejsze kobiety świata odziane w przepiękne suknie wieczorowe, trzema specjalnymi autokarami w eskorcie policji i ochrony, na czele z samym restauratorem prowadzącym gości, dotarły do celu.
Na miejscu bardzo mile zaskoczył ich wystrój wnętrza, na którego udekorowanie można było przeznaczyć niestety tylko trzy godziny(wszystko miał na zamku!), co w pełni wykorzystano i co zyskało wielkie uznanie dziewcząt. Sam właściciel twierdzi, że Turkus z zewnątrz nie prezentuje się jeszcze najlepiej, ale w środku nie może się niczego powstydzić. Przede wszystkim jednak na kandydatkach największe wrażenie zrobiła paleta potraw, wykonana po mistrzowsku, która wzmagała apetyt już samym wyglądem. Najpierw była mapa Polski z galaretki drobiowej na szkle - wymiary 150 cm x 70 cm. Granicę wykonano z ryżu, góry z pasztetu z ?ośnieżonymi" szczytami, morze zabarwiono na niebiesko, a pokrojonego kurczaka pokryła biało-czerwona flaga też do zjedzenia. Całość opromieniona była 104 roladkami szynkowymi ze szparagami, a każda z nich przyozdobiona była kluczem wiolinowym z masła. Zwieńczenie stanowiły cztery różyczki z szynki w rogach ekspozycji. Potem były mięsa na zimno - poukładane_na lustrze i wreszcie prosiaczki i szynki pieczone, otoczone warzywami i kilka wyśmienitych sałatek, które kandydatki do korony o nienagannych figurach dosłownie pochłaniały. Smakowało im wszystko czego dowodem były pozostawiane puste talerze.
Pełne podziwu słuchały opowieści o rekordach pana Mandli wpisanych do księgi Guinnessa - m.in. 1000 róż z masła, podziwiając 5 oryginalnych, zaprezentowanych na platerze.
Wizyta trwała dwie godziny, spędzone nie tylko na jedzeniu, ale również na wielojęzycznych rozmowach (z dominacją języka angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego). Najpiękniejsze kobiety świata rozprawiały o tym, że chociaż odwiedziły już 16 innych miejsc w naszym kraju, jeszcze nigdzie nie jadły tak smacznych i tak
pięknie udekorowanych potraw. Pomimo zmęczenia były bardzo życzliwe, chętnie fotografowały się z Bogusławem Mandla, jego rodziną, kucharzami, kelnerami. Same również robiły sobie pamiątkowe zdjęcia. Niestety nie wystarczyło czasu, aby porozmawiać ze wszystkimi dziewczętami i z każdą zrobić zdjęcie. Było również dużo radości, gdy pan Bogusław na pożegnanie pocałował dłonie trzem czarnoskórym pięknościom z Afryki: Odjeżdżające autobusy wewnątrz rozświetliły się latarkami, którymi machały panie Miss. Polały się łzy.
Ze względu na obowiązującą go tajemnicę związaną z przyjazdem kandydatek do tytułu Miss World, o fakcie tym nawet jego znajomi i dalsza rodzina dowiedzieli się ze znacznym opóźnieniem, co oczywiście przyjęli z wielkim żalem. Panowie chcieli być kelnerami na tym przyjęciu pomimo braku odpowiednich kwalifikacji oraz wieku, bowiem najstarszy z nich miał 65 lat! No cóż...
Pan Bogusław jest bardzo dumny z tego, że to właśnie w jego Turkusie miało miejsce takie niecodzienne wydarzenie. Ubolewa jednak nad tym, że jego wspólnik Andrzej Kosowski był wtedy nieobecny. Zapytany o ciche faworytki konkursu odpowiedział - Miss Czech oraz Miss Ekwadoru. Nawet zrobił sobie z nimi zdjęcie. Intuicja?"

[kosaMce]

NOWA STRONA LOKALU TURKUS

DLA WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH , JEST NOWA STRONA LOKALU TURKUS (DOPRACOWANA I MOZNA ZNALEZC NA NIEJ CALKIEM SPORO INFORMACJI) , ADRES TEJ STRONY JEST NASTEPNUJACY www.dolinaegiptu.pl

[Maggyk]

Proszę o nieużywanie Caps Locka bez potrzeby.