Trafiło mi sie 6 dni wolnego, pojechałem do rodziców (Pszczyna). Piątek godz. 19:00 wybrałem się z kumplem na rynek do Galerii Muzycznej (pub) pierwsze moje pytanko do barmanki było co to za piwo Tucher... ona zaskoczyła nas wyczerpującą odpowedzią (wyuczona regułka) piwo pszeniczne górnej fermentacji itd. Nie pozostało nic tylko spróbować
PYCHAAAAAA sztywna piana ładnie długo utrzrymująca się, kwaskowaty smak, oczywiście w dedykowanej do pszenicznego Tuchera szklanecce (której oczywiście jestem już posiadaczem)
Nie wiem czy w dobrym miejscu podejmuje temat, prosze was szanownych forumowiczów o podzielenie się ze mną swoim doświadczeniem z Tucherem

Nie wiem czy w dobrym miejscu podejmuje temat, prosze was szanownych forumowiczów o podzielenie się ze mną swoim doświadczeniem z Tucherem

Comment