Powiedz, żebyśmy też tam przypadkiem kiedyś nie trafili.
Gliwice, Studzienna 8, MajEr - mini browar
Collapse
X
-
Nie żadna agencja, aż taki frajer - szukając noclegu dla żony, dziecka i siebie - to ja nie jestem... Hotel miał mieć pokój 3-osobowy z łazienką i być gdzieś po drodze z "autobany" do centrum Gliwic.
W necie oraz z zewnątrz, a nawet do wejścia do pokoju było w miarę OK, ale pościel składała się ze starych (fakt, powleczonych) śpiworów, cuchnących popielniczką, a po lustracji łazienki zdecydowaliśmy się z niej nie korzystać... .
Po powrocie do domu natychmiast pobiegliśmy pod prysznic, mimo, że nerwowo się drapaliśmy w czasie jazdy, chyba - na szczęście - skończyło się tylko na przeczulicy...
Comment
-
-
Znów, wracając z nart, zabiesiadowaliśmy rodzinnie u MajEr-a.
Tym razem sobotni wieczór w szczycie (?) karnawału, pani przez telefon drżącym głosem stwierdziła, że "jakiś mały stolik może się znajdzie", tymczasem jednak część stolików była pusta...
No i całe szczęście, bo tym razem frekwencja przerosła obsługę kelnerską i trochę chyba kucharza też. Pani kelnerka uwijała się jak fryga, ale i tak zdarzało jej się zapomnieć o zamówionym piwie.
Pojechaliśmy "szeroko", z przystawek najlepsze (Młody jest stały w kulinarnych uczuciach ) były krewetki w maśle czosnkowym, tatar z łososia i wątróbki z kozim serem jakieś-takie mdławe.
W daniach głównych znów wygrało młode pokolenie - sałata Cezara była klasycznie najsmaczniejsza, kaczka na kaszy gryczanej tłustawo-sucha, a sandacz z ziemniaczano-cebulowym puree po prostu poprawny, jak rybka w smażalni...
Bardzo się ucieszyłem, że piwem sezonowym jest koźlak, ale... . Opiszę go w swoim miejscu...
Na koniec tylko wspomnę, że przed wyjściem podniosło mi się ciśnienie - nie, nie za sprawą rachunku - Młody, zakładając zamaszyście kurtkę, zgarnął ze stolika butelki z sosem sojowym i octem balsamicznym, które z efektownym rozbryzgiem rozje*ały się na posadzce, rażąc plecy siedzącego obok pana oraz barwiąc efektownie ścianę na brązowo... Podejrzewam, że teraz wisi tam nasze zdjęcie pt. "temu Państwu dziękujemy" .
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedziCzy piwo na wynos jest sprzedawane w mniejszych butelkach niż litrowe krachle?
Już są butelki 0.5 l.Cena piwa 7 zł(jasne,ciemne i pszenica)oraz 10 zł(sezonowe).mb WOS
Comment
-
-
dostępne wyłącznie pils i schwarzbier - dość słabe. Cenowo niestety małe piwo się nie opłaca. Sam budynek browaru prezentuje się okazale, sala restauracyjna fajnie urządzona, potencjał na pewno jest. Ale takim piwem ciężko będzie się obronić. Obsługa wykazywała małe zainteresowanie klientami, a sala była zapełniona w stopniu nieznacznym. Jedzenie jakościowo na plus.
Comment
-
-
Miesiąc temu byłem tam po raz pierwszy od roku. Burger całkiem smaczny, acz niekoniecznie taki, by się nim najeść, za to pszenica... Majerowy hefe-weizen - jak na mój gust - miażdży wszelkie inne bawarskie pszenice warzone u nas w kraju. O ile ktoś lubi pszenice w tym stylu, co ja - mocno bananowe, ciężkie, zbożowe, chlebowe, bardziej do jedzenia i mlaskania, niż do orzeźwienia. Dla mnie pychota.Last edited by WojciechT; 2015-12-17, 22:26.
Comment
-
-
Podczas pierwszej wizyty w 2011 roku miałem okazję zjeść najlepszy Żur Śląski, jaki jadłem w życiu.
Po 8 latach trzeba przyznać, że żur nadal trzyma poziom, choć nie odnajduje się już tak wyraźnego posmaku zakwasu.
Aktualnie do stałej oferty piwne doklejone są dwa sezonowe: APA i Red Ale. Oba w cenie 15 zł za pół litra.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pebejot Wyświetlenie odpowiedziOba w cenie 15 zł za pół litra.
Polskie minibrowary...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shedao Wyświetlenie odpowiedzi
Polskie minibrowary...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedziTo chyba żur tańszy
Comment
-
Comment