Gliwice, Studzienna 8, MajEr - mini browar

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • women
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2011.06
    • 8

    #76
    o restauracji

    W ostatni piątek tj. 03.06. wraz z koleżankami wybrałam się żeby w końcu odwiedzić tą restaurację i powiem krótko było SUPER. Bardzo dobre piwo (mimo tego że nie jestem zwolenniczką tego napoju) to Majer smakował wyjątkowo (najlepiej pszenica), dość oryginalny i gustowny wystrój, smaczne jedzonko i wszystko w rozsądnych cenach. Dodatkowym atutem jest miła obsługa i pyszne drinki które przygotowywał nam przystojny barman
    Jesteśmy zadowolone z wizyty i napewno jeszcze nie raz tam wrócimy

    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10768

      #77
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika women Wyświetlenie odpowiedzi
      . Dodatkowym atutem jest miła obsługa i pyszne drinki które przygotowywał nam przystojny barman
      Jesteśmy zadowolone z wizyty i napewno jeszcze nie raz tam wrócimy
      Do browaru na drinki ?
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • delvish
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.11
        • 3508

        #78
        Nie na drinki, tylko do przystojnego barmana
        "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
        (Frank Zappa)

        "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

        Comment

        • Pancernik
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2005.09
          • 9787

          #79
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
          Nie na drinki, tylko do przystojnego barmana
          A piwowar (biermann) się marnuje na zapleczu...

          Comment

          • Jack75g
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2009.02
            • 555

            #80
            Czytając recenzję koleżanki powyżej utwierdziłem się w przekonaniu, iż dla kobiety wystarczy przystojny kelner czy barman w pubie lejący np Tyskie czy Warkę by lokal czy piwo było SUPER.
            Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.

            Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...

            Comment

            • Maggyk
              Szara Adminiscjencja
              🍼
              • 2004.05
              • 5617

              #81
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Jack75g Wyświetlenie odpowiedzi
              Czytając recenzję koleżanki powyżej utwierdziłem się w przekonaniu, iż dla kobiety wystarczy przystojny kelner czy barman w pubie lejący np Tyskie czy Warkę by lokal czy piwo było SUPER.
              A dla faceta cycki Proszę nie sprowadzać dyskusji na taki ton.
              Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
              Piwo domowe -
              Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych

              Reklama w BROWARZE
              PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :D

              Comment

              • women
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2011.06
                • 8

                #82
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Jack75g Wyświetlenie odpowiedzi
                Czytając recenzję koleżanki powyżej utwierdziłem się w przekonaniu, iż dla kobiety wystarczy przystojny kelner czy barman w pubie lejący np Tyskie czy Warkę by lokal czy piwo było SUPER.
                nie wystarczy przystojny barman żeby piwo było dobre jest poprostu pyszne i tyle
                a poza tym to jest restauracja więc dlaczego nie można się drinka napić, nie rozumiem toku myślenia facetów

                Comment

                • jacer
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2006.03
                  • 9875

                  #83
                  Wódę z piwem to zazwyczaj sztajfy mieszały
                  Milicki Browar Rynkowy
                  Grupa STYRIAN

                  (1+sqrt5)/2
                  "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                  "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                  No Hops, no Glory :)

                  Comment

                  • dadek
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🍺🍺
                    • 2005.09
                    • 4701

                    #84
                    I ja 4.06 w końcu trafiłem do tego browarku. Drinków na szczęście nie zamawiałem bo nie używam ale obsługa rzeczywiście szybka i kompetentna. Gdy w kuflu piwo się kończyło kelner już był przy stole proponując następne. A piwa wyśmienite, Biermann przechodzi samego siebie. Piłem Jasne, ciemne i pszeniczne, do żadnego z nich nie można się przyczepić nawet o pyłek na kuflu, wręcz niebo w gębie. A do tego piękne szkło, osobne dla każdego rodzaju piwa i do kupienia za jedyne 15 zł. Już mam chęć znów się tam pojawić. Może będą już podstawki, bo to jedyne czego mi brakowało.

                    Comment

                    • biermann
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.09
                      • 2552

                      #85
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek Wyświetlenie odpowiedzi
                      . A piwa wyśmienite, Biermann przechodzi samego siebie. ... Może będą już podstawki, bo to jedyne czego mi brakowało.
                      Dzięki za dobre słowo Podstawki są już zlecone do druku i wczoraj miały "wyjść" z drukarni, niestety dziś jeszcze nie dotarły, zakładam, że koło poniedziałku się pojawią.

                      Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu zacznę lać piwa do butelek. Transport tychże dotarł dziś do Majera.

                      Niestety w najbliższy wtorek nie odbędzie się tradycyjny "wtorek z piwowarem" siła wyższa wysyła mnie na jeden dzień do stolycy

                      PS
                      wzór podkładki daję tu a nie w odpowiednim dziale bo to tylko projekt w "pliku", być może minimalnie będzie się różnił od realnego dekla.
                      Attached Files
                      "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
                      Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
                      Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
                      Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
                      Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

                      Comment

                      • jacer
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2006.03
                        • 9875

                        #86
                        Wracając z Żywca zastanawialiśmy się z kumplem gdzie zajechać na obiad. Zdecydował rzut monetą. Padło na Gliwice. Drugą opcją była Bielsko-Biała.

                        Lokal w stylu wypasionych. Siedliśmy przy warzelni. Jako inżyniera raził mnie ten słup na środku sali O piwach nie napiszę zbyt wiele, bo tylko spróbowałem po łyczku, jednak kolega nie miał dobrych zdań. Głównie raziła go słaba piana i zbytnia wytrawność czyli wodnistość i brak goryczki w jasnym.

                        Jedzenie bardzo smaczne. Jadłem żurek i tagiattele z łososiem. Żurek ciekawy, bo z pyre, smaczny, czosnkowy. Żeberka widziałem, że były ciekawe choć te domowe frytki to ściema.

                        Biermann przewijał się po sali
                        Milicki Browar Rynkowy
                        Grupa STYRIAN

                        (1+sqrt5)/2
                        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                        No Hops, no Glory :)

                        Comment

                        • becik
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🍼🍼
                          • 2002.07
                          • 14999

                          #87
                          I kolejny browar restauracyjny odwiedzony.
                          Położony w poblizu gliwickiej starówki, ładny, nowiutki (czy odnowiony budynek). Sala restauracyjna zrobiona bardzo gustownie, bar na lewo i warzelnia na prawo dominują. Początkowo musielismy usiąść w środku gdyż palić można było tylko w ogródku, a w ogródku siedzieli niepalący. Moja Pani od razu bezceremonialnie się zapytała: "dlaczego niepalący siedzą w ogródku skoro cała sala dla nich w środku jest pusta"? Biedna tylko rozłozyła ręcę i powiedziała, ze niestety trzeba zaczekać aż coś się zwolni w ogródku. W tym czasie zamówilismy dwa piwa na hotelowe vouchery (każdy gość hotelu taki dostaje). Na te vouchery mogliśmy wziąć tylko małe piwo. To małe piwo pozostawiło w nas mały niesmak, bo mogliby dać duże lub w ogóle nie dawać. Takie małe piwo do dla mnie podejście troche minimalistyczne. Poszły jasne i ciemne, ledwie wypiliśmy znalazł się stolik w ogródku. Bardzo nam się podobały karty menu zrobione w formie gazetki zabezpieczonej przed zabrudzeniem (widać je na zdjęciach z piwem).
                          Od razu zamówiliśmy po kolejnych piwach, tym razem dużych. Do tego jakaś mała wódeczka, kawka. Do posmakowania rosołek oraz przystawki (śliwki w boczku, pieczarki z serem i panierowany ser holenderski). Jako dania główne sandacz w cieście piwnym z brokułami i sosem tatarskim, oraz marynowany w chilli szaszłyk drobiowy z tzatziki, salsą pomidorową i (zapomniałem ale były to jakieś bułeczki). Nooooo, tu to odpadliśmy, każda, powtarzam każda potrawa wraz z rosołkiem była idealna. Było to niebo w gębie, wszystko doskonale skomponowane i doprawione, każdy kęs należalo smakować powolutku. Szaszłyk idealnie i pioruńsko ostry, tak jak prosiliśmy. Kolacja w Majerze była doskonala pod każdym względem. Dla nas to poezja smaku. No kulinarnie już brakuje mi słów. Teraz to szlag mnie trafia, ze lokal z taką kuchnią jest tak daleko od W-wy tym bardziej, ze w każdy czwartek jest dzień z golonką….ech. Majerowi po prostu gratulujemy kucharza.
                          Obsługa bardzo miła, konkretna, sympatyczna.
                          Na pewno przy okazji odwiedzę Majera jeszcze nie raz.
                          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                          Comment

                          • docent
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2002.10
                            • 5205

                            #88
                            W końcu udało mi się dotrzeć do MajEra. Los się do mnie uśmiechnął bowiem dostępne było warzone sezonowo piwo marcowe. Prócz tego obecny był obowiązkowy zestaw czyli jasne, pszeniczne i ciemne. Ale po kolei:

                            Jasne
                            - jego degustację skwitować można zmodyfikowanym powiedzeniem: "Złe miłego początki". Już marna piana i klarowne jasne złoto nie obiecywały nic dobrego. Słodowy, słabo wyczuwalny zapach również. Pierwszy łyk z wyczuwalną lekką goryczką był najlepszy w tym piwie. Potem smakowo to już był Żywiec czy inna koncernówa w tym stylu. Nie zapowiadało to dobrego dalszego ciągu...

                            Pszeniczne
                            - piana na tym piwie nawet nie drgnęła przez kilka minut gdy usiłowałem zrobić przyzwoite zdjęcie. To poprawiło mi humor. Jasnozłote, kompletnie mętne. Zapach i smak to klasyka stylu - według mnie lepsze niż próbowana w Żywcu "złota" pszenica. Za obecną warkę złoto się zdecydowanie należy.

                            Marcowe
                            - bursztynowa barwa. Sytuacja z pianą niestety podobna do tej z jasnym, szybko zanikła do obwódki. Zrekompensował to owocowy zapach z lekkim słodem w tle. Pierwszy łyk to szok - wyrazista goryczka dopełniona owocowością. Toż to smakuje jak IPA! I tak już do końca - zbalansowana goryczka i owoce. Podoba mi się to nieortodoksyjne podejście do tematu i gratuluję Biermannowi tego piwa.

                            Ciemne - w Żywcu spróbowałem "złotego" ciemnego z Gdańska i do gustu przypadła mi dość wyraźna wędzonka w tym piwie. Jednak ciemniak z MajEra jest jeszcze lepszy. Zapach to karmel i palony jęczmień. W smaku łatwo wyczuwalna wędzoność, słodycz obecna na finiszu stanowi tylko dopełnienie smaku. Wyborne piwo!

                            Podobno niedługo ma pojawić się miodowa pszenica więc i Biermann nie uciekł presji uwarzenia jakichś słodyczy

                            W samym lokalu klimat restauracyjny, ale zawsze można przysiąść w ogródku lub przy barze. Z tego miejsca pozdrawiam barmankę Anię
                            MajEr ciągle oczekuje na koncesję pozwalającą na sprzedaż poza lokal więc póki nie ma co liczyć na nalanie do PETa, niestety.
                            Foty z wizyty oczywiście dostępne na Polskich Minibrowarach.
                            Last edited by docent; 2011-07-11, 19:49.
                            Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                            Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                            Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                            Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                            Comment

                            • sliwka1
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2011.07
                              • 14

                              #89
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                              Głównie raziła go słaba piana i zbytnia wytrawność czyli wodnistość i brak goryczki w jasnym.
                              Powiedz koledze, że wytrawność nie równa się wodnistości.

                              Comment

                              • silvian
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2008.08
                                • 727

                                #90
                                O tyle ciekawa relacja, że umniejsza rolę piwa jasnego co jest co najmniej dziwne. Ostatnia wycieczka sekcji zagłębiowskiej, właśnie "jasne" określiła jako najlepsze piwo lokalu. A ekipa raczej nie była "z łapanki".
                                "Niech zatrwożą się niewierni, przyjaciele, na sztorc kosa..."

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X