Od jakiegoś czasu chodziły słuchy,że W Pszczynie działa Browar Pszczyński . Z Bielska to 15 minut więc dziś postanowiliśmy odszukać ten Browar lub napić się tego piwa. W necie znalezliśmy informację,że piwo to serwują w kilku pszczyńskich lokalach .Pojechalismy na degustację piwa pszczyńskiego.Najpierw wstąpilismy do Frykówki. Lokal ładny ale jakos do spozycia piwa nam nie pasował. Na dodatek nie było miodowego. Następnie udalismy się do Pabu Muzyka Galeria. Lokal położony jest na pszczyńskim rynku nieopodal zamku. Wnętrze lokalu nie wyróżniało się niczym od innych tego typu.Widać włożone pieniądze i tyle.Mają bogadą ofertę miejscowych nalewek.Można na miejscu zjeść coś na ciepło.Leją jakiegoś koncerniaka oraz podają butelkowe piwa z miejscowego browaru. www.browar-pszczyna.pl Są to niepasteryzowane "Miodowe" niepasteryzowane "Szlachetne" oraz ciemne "Diablak".
Serwują odpłatnie dodatki do piwa:chipsy,paluszki,orzeszki i migdały prażone w soli.
Niestety w tym lokalu tez nie było miodowego. Zamówiliśmy dwa pozostałe. Piwo podano nam zimne w butelce oraz szklanki i oraz wafle z owego browaru.Nie chcemy nikogo obrazać ani zniechęcać ale "Szlachetne" ze szlachetnością miało mało wspólnego. Nalałem delikatnie pół butelki do szklanki. Piana owszem była ok. Smakiem niestety przypominało skwaszone piwo przez górali zwane skozianym. Nieprzyjemny zapach też nie zachęcał do picia. Co ciekawe druga połowa butelki po nalaniu była dużo słodsza od pierwszej.Znajoma ,która mi towarzyszyła stwierdziła,że jest ono normalnie zepsute.Cos nie tak z tym piwem. Drugie piwo "Diablak" hmmm bez szaleństwa ,ot piwo i tyle. Napewno nie warte przyjazdu. A szkoda! Zastanawia mnie oferta piwa miodowego niepasteryzowanego .To raczej absurdalne. Jeśli piwo jest naturalne czyli podlegające normalnej fermentacji drożdżowej połączenie go z cukrem spowoduje niekontrolowaną fermentację i po piwie. Nie znam piwa owocowego lub smakowego niepasteryzowanego. Jeśli się w czymś mylę proszę o sprostowanie.
Mam jeszcze uwagi co do obsługi.Byliśmy tam mniej więcej godzinę po drobnych opadach deszczu. Stoliki w ogródku piwnym nadal były mokre.Na zamówione przez nas migdały prażone do piwa czekaliśmy pół godziny a i tak były przypalone. Proszę także by ktoś odwiedził ten lokal. Może jego spostrzeżenia będą inne. Szkoda kolejnego pomysłu na regionalne piwo.Mam nadzieję,że to się zmieni . Wpadnę tam znowu pod koniec sierpnia.
Serwują odpłatnie dodatki do piwa:chipsy,paluszki,orzeszki i migdały prażone w soli.
Niestety w tym lokalu tez nie było miodowego. Zamówiliśmy dwa pozostałe. Piwo podano nam zimne w butelce oraz szklanki i oraz wafle z owego browaru.Nie chcemy nikogo obrazać ani zniechęcać ale "Szlachetne" ze szlachetnością miało mało wspólnego. Nalałem delikatnie pół butelki do szklanki. Piana owszem była ok. Smakiem niestety przypominało skwaszone piwo przez górali zwane skozianym. Nieprzyjemny zapach też nie zachęcał do picia. Co ciekawe druga połowa butelki po nalaniu była dużo słodsza od pierwszej.Znajoma ,która mi towarzyszyła stwierdziła,że jest ono normalnie zepsute.Cos nie tak z tym piwem. Drugie piwo "Diablak" hmmm bez szaleństwa ,ot piwo i tyle. Napewno nie warte przyjazdu. A szkoda! Zastanawia mnie oferta piwa miodowego niepasteryzowanego .To raczej absurdalne. Jeśli piwo jest naturalne czyli podlegające normalnej fermentacji drożdżowej połączenie go z cukrem spowoduje niekontrolowaną fermentację i po piwie. Nie znam piwa owocowego lub smakowego niepasteryzowanego. Jeśli się w czymś mylę proszę o sprostowanie.
Mam jeszcze uwagi co do obsługi.Byliśmy tam mniej więcej godzinę po drobnych opadach deszczu. Stoliki w ogródku piwnym nadal były mokre.Na zamówione przez nas migdały prażone do piwa czekaliśmy pół godziny a i tak były przypalone. Proszę także by ktoś odwiedził ten lokal. Może jego spostrzeżenia będą inne. Szkoda kolejnego pomysłu na regionalne piwo.Mam nadzieję,że to się zmieni . Wpadnę tam znowu pod koniec sierpnia.
Comment