Klub jazzzowy z koncertami, w środku wystrój i klimat raczej nie pasujący do stylu przewodniego, ale czysto, schludnie i przyjemnie. Knajpa raczej do posiadówek w większym gronie, tak bardziej rodzinnie, brak typowego baru aby przysiąść w samotności i spokoju. Z głośników cisza. Kuchnia włoska na wysokim poziomie.
Z piw nic specjalnego, ale na piwnej pustyni jaką jest powiat pszczyński to lany Żywiecki Porter zasługuje na odnotowanie. Do tego bardzo przyjazna cena 7zł/0,5l Pozostałe to masówka GŻ.
Edit: Aha, jedna z Pań ma problemy z liczeniem do 10. Ale otrzymałem kulturalne przeprosiny.
Z piw nic specjalnego, ale na piwnej pustyni jaką jest powiat pszczyński to lany Żywiecki Porter zasługuje na odnotowanie. Do tego bardzo przyjazna cena 7zł/0,5l Pozostałe to masówka GŻ.
Edit: Aha, jedna z Pań ma problemy z liczeniem do 10. Ale otrzymałem kulturalne przeprosiny.