Kurozwęki, Zamkowa 3, Browar Popiel

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2002.07
    • 14999

    Kurozwęki, Zamkowa 3, Browar Popiel

    Nowy browar restauracyjny znajdujący się w kompleksie zamkowym.
    Sprzęt w browarze pochodzi od Krzysia Ozdarskiego.
    Nowy budynek w szarej tonacji położny niedaleko zamku.
    Warzelnia i leżakowania za szybami widoczna z sali.
    W czasie wizyty na kranach były 4 piwa: czerwone ciemne, marcowe, pszeniczne i pils. Wszystkie smaczne, konkretniejsze opisy w dziale gdy zostaną dodane.
    Cena za 04,l 8 zł, za 1l 15 zł. Butelki 0,5l na wynos po 10 zł.
    Sam lokal oprócz piwa oferuje głównie pizzę i burgery. Pizza jak pizza ale burgery robione z bizoniego mięsa pochodzącego z hodowli tych czworonogów w Kurozwękach, skosztowane - rewelacyjne.
    Obsługa miła, sympatyczna, miejsce godne odwiedzin.
    Zdjęcia browaru wkrótce w galerii.
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • beerek62
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛
    • 2010.04
    • 1046

    #2
    Ze szkła tylko litrowe kufle ?
    Beerkowa kolekcja polskiego szkła piwnego
    Poszukuję : 1) szklanka Browar Soma w Warszawie

    Comment

    • becik
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2002.07
      • 14999

      #3
      Tak, tylko litrowe i etykiety, wafli jeszcze nie ma
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      • lechu-kielce
        Porucznik Browarny Tester
        • 2005.12
        • 278

        #4
        Polecam to miejsce, bardzo dobre Pils i Marcowe a jak zgłodniejecie to Bizonburgera.

        Comment

        • Pancernik
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2005.09
          • 9793

          #5
          W ten dziwny czas, po drodze w Bieszczady, zajechałem.
          W planach był stejk z bizona, ale... browar od 14-ej, restauracja w oranżerii od 13-ej, było nieco po, ale ledwo (o ile) budziła się do życia.
          Nie mam pretensji, bo: 1) kowid; 2) połowa października, czyli po sezonie; 3) czwartek, czyli jeszcze nie weekend; 4) pogoda z tych bardziej paskudnych.
          Z powodu pogody (albo jakiegoś innego?) bizony się pochowały, dzielnie na posterunku były tylko osły, które powitały nas swoim standardowym "klaksonem".
          Kupiłem, co się dało, na wynos i szybko czmychnąłem, bo w tej scenerii to fajne miejsce robiło przygnębiające wrażenie, do tego obawy kelnerki "co to będzie, co to będzie".
          Może los pozwoli za jakiś czas w lepszych okolicznościach zajechać i skosztować i bizona, i piwa. Piwa ocenię, gdzie ich miejsce, jeśli to kiedyś będzie możliwe...

          Comment

          • pebejot
            Major Piwnych Rewolucji
            🍺
            • 2010.01
            • 1588

            #6
            Kurozwęki odwiedzone przedwczoraj.

            Miejsce piękne, ale dotarcie tu transportem zbiorowym to długa i ciężka przeprawa.
            Niestety są to obszary wykluczone komunikacyjnie, gdzie mieszkańcy bez własnego samochodu są pozbawieni normalnego transportu zbiorowego i skazani są na dzikie, śmierdzące, rozklekotane busy, które niby mają rozkład jazdy ale tak naprawdę jeżdżą jak chcą.

            Zameldowaliśmy się równo o godzinie 14:00, czyli w momencie otwarcia restauracji.
            Wcześniej podziwialiśmy z bliska bizony, później przyglądaliśmy im się jeszcze z bliższej odległości, ale jak były już w bułce.

            Na kranach dostępnych było 5 piw:
            - Złoto Kurozwęk (Pils)
            - Biały Bizon (Pszeniczne)
            - Pan Paweł (Marcowe)
            - Hibiscus (Blond Ale4 z dodatkiem Hibiskusa)
            - Kannabinoid (Pils z dodatkiem Konopi)

            Wszystkie piwa w jednej cenie 8 zł za 0,4 l.
            Piwo leją w czyste szkło (za każdym razem szklanka dedykowana pszenicy). Podstawek brak.
            Piwa na wynos sprzedawane są w kapslowanych butelkach 0,5 z etykietami. Każde piwo w cenie 10 zł.
            Tu oprócz wspomnianych piw na kranach można było kupić: Sarmata (Czerwony Dunkel) i Czas (IPA).

            Do jedzenia zamówiliśmy burgera z bizona za 30 zł (na zdjęciu z piwem Hibiscus). Wersja z frytkami kosztuje 35 zł.
            Poza burgerami jest pizza w rozmiarze 33 cm w cenie od 23,90 zł (sos, przyprawy, mozarella) do 39,90 zł (z mięsem z bizona).

            Przez dwie godziny byliśmy jedynymi klientami w restauracji.
            W środku panowały ciemności (świeciły się tylko cztery żarówki w słoikach nad barem), a z głośników sączyła się jedna ta sama melodia odtwarzana w pętli.
            Jak twierdziła sympatyczna pani barmanka, poza sezonem goście schodzą się dopiero wieczorem.
            Attached Files

            Comment

            • Pancernik
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.09
              • 9793

              #7
              Ech, a ja, niedawno znów pomykając w Bieszczady, tym razem sobie Kurozwęki odpuściłem...
              Rok temu panowała tam tak przygnębiająca atmosfera, że bałem się, co zastanę tym razem.

              Comment

              Przetwarzanie...
              X