Pozwalam sobie zastosować inną pisownię nazwy miasta... .
Na głównym placu, przepięknym zresztą, jak i większość starówki Cuzco, w podcieniach są schody.
Po wdrapaniu się po lewej stronie jest (niezła zresztą) restauracja "Tunupa", a po prawej "Nuevo Mundo".
Nie miałem czasu, żeby tam zabawić, fotki sugeruję zobaczyć na "trypadwisiorze" (moje, po nocy i komórką, niewyględne dość).
Miejsce sympatyczne i klimatyczne, miła obsługa, duży wybór peruwiańskich piw rzemieślniczych (m.in. z browaru "Magdalena").
Generalnie, w Peru musiał nastąpić wysyp "kraftów", wiadomo, to nie są tanie rzeczy, ale generalnie całkiem smaczne.
Na głównym placu, przepięknym zresztą, jak i większość starówki Cuzco, w podcieniach są schody.
Po wdrapaniu się po lewej stronie jest (niezła zresztą) restauracja "Tunupa", a po prawej "Nuevo Mundo".
Nie miałem czasu, żeby tam zabawić, fotki sugeruję zobaczyć na "trypadwisiorze" (moje, po nocy i komórką, niewyględne dość).
Miejsce sympatyczne i klimatyczne, miła obsługa, duży wybór peruwiańskich piw rzemieślniczych (m.in. z browaru "Magdalena").
Generalnie, w Peru musiał nastąpić wysyp "kraftów", wiadomo, to nie są tanie rzeczy, ale generalnie całkiem smaczne.